Rozdział 10

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng


W momencie gdy się obudziłam, Yoon wciąż spał. Uśmiechnęłam się lekko, po czym odgarnęłam niesforny kosmyk włosów za ucho.
  Ciekawiło mnie, co robi reszta ekipy, lecz bałam się, że gdy pójdę jakiś bandyta napadnie tego "przystojnego młodzieńca" podczas snu.
  Chwilę patrzyłam się na śpiącego towarzysza, wyobrażając sobie jego damską wersję. Prychnęłam próbując opanować śmiech.


                    /time skip/

  Brak znaków życia ze strony reszty przyjaciół zaczął mnie już trochę niepokoić, więc postanowiłam obudzić Yoona, pomimo uroczości z jaką sobie fuczał.
  Szturchnęłam go lekko w bok w bok, na co on jedynie lekko zachrapał. Westchnęłam cicho i dźgnęłam go mocniej.
-Yoon! Obudź się!-wywróciłam oczami. Chłopak szybko otworzył oczy i zaskoczony spojrzał na mnie.
-C-Co się stało? Idziemy już?
-No właśnie nie. Hak mówił coś kiedy wrócą?
-Nie, w chwili gdy poszłaś coś kupić, ja poszedłem spać. Myślałem, że przynajmniej Yona pójdzie z Tobą-odpowiedział zdziwiony.
Zmarszczyłam nos nie przeczuwając nic dobrego, lecz po dłuższym przekonywaniu Yoon trochę mnie uspokoił. W środku jednak ciągle byłam czujna.
  Po jakiejś chwili przypomniałam sobie o prezencie dla blondyna (#kiedyrobiszwszystkobyuniknacbledowpowtorzeniowych) i z tajemniczym uśmieszkiem wyjęłam zawinięty w brązowy papier zielnik, po czym podałam mu go.
-Yona mówiła, że lubisz czytać...więc proszę.

Zniecierpliwiona czekałam aż Yoon otworzy prezent, lecz on tylko wpatrywał się weń jak zahipnotyzowany. Pomachałam mu dłonią przed twarzą, na co jedynie otarł oczy rękawem.
-dziękuję...- wyszczerzył swe białe zęby w szerokim uśmiechu i odpakował zielnik z papieru, po czym natychmiast zaczął kartkować strony.
  W ten czas moje myśli ponownie powędrowały w stronę zagubionych towarzyszy.
Co oni robią tak długo? Dlaczego nie wracają? Powinnam iść ich poszukać? ~ te wszystkie myśli kołotały się w mojej głowie i nie dawały spokoju.
Wyjęłam nóż i zaczęłam ostrzyć końcówkę pierwszego lepszego patyka, by zająć czymś ręce, jednak myśli w obłokach i brak skupienia na tej jednej czynności sprawiły, że po chwili się zacięłam. Zniesmaczona wytarłam krew o ubranie i westchnęłam przeciągle.
  Yoon postanowił się jeszcze zdrzemnąć, a ja zostałam na czatach, starając się nie zerwać i samotnie pójść na poszukiwania przyjaciół...
...
...
...
CIĄG DALSZY NASTĄPI (XD)

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro