3.

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Sasori: Chyba nikt się nie spodziewał kolejnej części tego barachła.

Deidara: No, znając twoje lenistwo i brak czasu na wszystko inne prócz twojej sztuki to tak hm.

Sasori: To samo można powiedzieć o tobie, transwestyto.

Deidara: Widzisz Danna, to przeznaczenie hm. I nie jestem transwestytą!

Sasori: No tak, tak, a te długie, dziewczęce włosy to o czym świadczą?

*Oshiette~ Kakuzu-sensei!*

Kakuzu: Witajcie tutaj wasz ulubiony nauczyciel - Kakuzu z przyszłości. Słowo "transwestyta" jest ani śmieszne ani ładne, także nie używajcie go w stosunku do kogokolwiek. Sasori nie miał wtedy mózgu. Nie bądź jak Sasori.

Pain: A czy moglibyście się już łaskawie przymknąć? Wyobraźcie sobie, że mamy jeszcze trochę spraw do załatwienia.

Sasori: Mh, to w takim razie jak mam prowadzić to... Nie wiem, zebranie, skoro mam się przymknąć?

Pain: Po prostu rób to, co do ciebie należy.

Tobi: No.... Tobi już chce wyzwania! ^-^

Deidara: To Tobi niech zamknie ten swój głupi ryj.

Sasori: Egh... Pierwsze pytanie jest od DEATH_ANIMALS, która ryzykowała zjedzeniem przytulając Zetsu, do Paina "Co sądzisz o tym, że shipują cię z Konan i czy to prawda?".

Pain: No cóż, z Konan mogą mnie shipować, czy tam co robić, bo nie znam tego waszego slangu, ponieważ to nie facet, tylko piękna kobieta i innej opcji do "shipowania" mnie z kimś po prostu nie ma. A czy to prawda, to nie wydaje mi się, żeby Konan chciała być z kimś takim jak ja.

Konan: *sobie mruczy pod nosem* Nigdy nie mówiłam, że bym nie chciała...

Sasori: Okej... Do Tobiego "Ile masz słodyczy?".

Tobi: Ehehe... Tobi ma ich tak dużo, że nie wie czy mógłby je policzyć ^-^

Sasori: No, to świetnie. Teraz wyzwanie, które mi się nie bardzo podoba i jest od Uzumaki946 dla Hidana "Przytul Deidarę".

Deidara i Hidan: CO?!

Deidara: Pff ten śmieć nie ma prawa się do mnie zbliżyć!

Hidan: Kurwa was jebana mać nie ma pieprzonej opcji, że to zrobię!

Sasori: Też bym wolał, żebyś tego nie robił, ale takie jest wyzwanie.

Hidan: No kurwa! Dobra, chuj raz kozie śmierć. *wstaje*

Deidara: Odwal się hm! *chowa się za Sasorim*

Sasori: Egh -_-

Hidan: Kurwa cwelu, chcę mieć to już za sobą! *Podbiega do Deidary i go przytula po czym zniesmaczony wraca na swoje miejsce obok Kakuzu, który widocznie jest wkurzony*

Deidara: *wyciera się o Sasoriego* Fuj hm.

Sasori: ಠ_ಠ

Deidara: *w końcu wraca na swoje miejsce*

Sasori: Eh... No dobrze, to ostatnie wyzwanie od Nerwowy_Polsat do wszystkich "Znajdźcie ogród cieni".

Hidan: Jaki kurwa ogród cieni?

Sasori: Pewnie to coś związanego z Zetsu.

Biały Zetsu: Hehe... No może i mamy ogród, ale nie nazywamy go ogrodem cieni.

Tobi: Ooo... A Tobi może zobaczyć? Tobi prosiiii!

Czarny Zetsu: To nie twój zasrany interes dzieciaku.

Biały Zetsu: Wiesz, to jest nasz sekret, po za tym to nie jest ogród cieni, więc nie będziemy wam go pokazywać.

Sasori: No i super to do napisania.

Tobi: Ej nooo.... ;-;

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro