27

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

- Kiedy się ta suka obudzi?!

- Spokojnie, Hidan-sama.

Młoda Uchiha spokojnie uchyliła powieki. Leniwie rozejrzała się po pomieszczeniu. Nie zobaczyła jednak nic poza dwóch dziwnych mężczyzn.

- No popatrz! Obudziła się. Hidan-sama!

- Widzę, kurwa!

Zatrzepotała rzęsami i lekko uchyliła wargi w zdziwieniu. Mężczyźni zaczęli ze sobą rozmawiać, a Uchiha bez słowa wpatrywała się w nich obu.

- Co się tak patrzysz, suko? - odezwał się szaro włosy. Zapamiętała jego imię. Hidan - tak ono brzmiało.

- K-Kim jesteście?! - krzyknęła na nich obu.

- Nie dryj mordy, suko!

- To ty się drzesz odkąd się obudziłam!

- Morda! - złapał ją za podbródek.

- Nie pozwalaj sobie, zboczeńcu!

- Hidan-sama? - odezwał się ten drugi.

- Czego?! - wrzasnął wściekły.

- Kim ona w ogóle jest?

- Ja bym wolała wiedzieć, co tu robię!? - mruknęła na nich.

Ponownie na nią spojrzeli. Mężczyzna o imieniu Hidan się zaśmiał, a ten drugi uśmiechnął.

- Co cię tak śmieszy? - mężczyzna zaczął się śmiać jeszcze głośniej.

- Uspokój się, psychiczny dziwaku. - odezwał się inny głos.

 Chiyo zmarła... Już znała ten głos.

- Niemożliwe... - spojrzała na cień przed sobą.- Chyba sobie żarty robicie.







C.D.N.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro