30.

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

30 gwiazdek = nowy rozdział!

Spacer po lesie z dwoma pierwotnymi, brzmi świetnie, nie? Zdecydowanie nie.

Emily była przerażona, zaufała braciom największego dupka na tej planecie. Co ją do tego podkusiło?

-Daleko jeszcze? - mruknęła coraz bardziej zdenerwowana. Kol uśmiechnął się pod nosem. Słyszał bicie jej serca i wiedział, że jest przerażona, ale nie chciała dać tego po sobie poznać. Jest twarda jak na zwykłego człowieka.

- Nie. Już nie daleko. - odparł młody Mikaelson - A w zasadzie to już jesteśmy. - mruknął i wskazał na domek w śród drzew. Nastolatka zmarszczyła brwi. Coś chyba jest nie tak. Co Klaus miałby robić w środku lasu?

-Kol. - warknęła zdenerwowana, a brunet spojrzał na nią zainteresowany - Powiedz mi co Klaus robi w środku lasu? - zmrużyła oczy czekając na odpowiedź.

-Nie wiem! - wyrzucił ręce w powietrze - Nie powiedział mi. Kazał tylko tu przyjść, bo ma jakąś sprawę... - westchnął i poprawił włosy. Emily pewnie podeszła do Klausa.

-Jeśli okaże się, że to jakaś ściema to przysięgam, że zginiesz dziś z mojej ręki. Zresztą, czy Ty nie mówiłeś, że Klaus coś podejrzewa? - warknęła i uderzyła palcem wskazującym w jego klatkę piersiową. Wzruszył ramionami i pochylił głowę, aby być na jej poziomie i spojrzał w oczy.

-Grozisz czy obiecujesz? - prychnął jednocześnie ignorując jej insynuacje dotyczące jego współpracy ze starszym bratem.

Wściekła nastolatka z całej siły kopnęła pierwotnego w piszczel. Choć wampir był odporny na ból, to cios nastolatki dał o sobie znać.

-Kurwa. - warknął pod nosem i padł na kolana.

-Panno Revise. - zaczął Elijah - Choć mój brat zdecydowanie zasłużył na ból, to nie jest odpowiedni moment na tego typu - przerwał patrząc na Kola, który leżał przy jego nogach - rozmowy? - mruknął wzruszając ramionami.

Emily uśmiechnęła się pod nosem.

-Masz rację - stwierdziła kiwając głową - Kol, słyszałeś? To nie czas na takie rozmowy. Wstawaj. - warknęła i delikatnie szturchnęła go nogą.

Brunet jedynie prychnął pod nosem. Westchnął i szybkością wampira wstał na nogi. Spojrzał na blondynkę z kpiącym uśmiechem. I momentalnie chwycił za gardło jednocześnie przyciskając ciało nastolatki do drzewa. Emily próbowała wziąć głębszy wdech, ale dłoń pierwotnego skutecznie jej to uniemożliwiała.

-Puść mnie... - wydyszała z trudem.

-Wcześniej byłaś jakaś bardziej rozmowna. - zakpił.

-Kol. Puść ją. - warknął Elijah. Młodszy Mikaelson przewrócił oczami, ale puścił blondynkę. Jej ciało bezwładnie opadło na ziemię, a ta od razu wzięła głęboki wdech i z mordem w oczach spojrzała na wampira.

-Pożałujesz tego. - warknęła, dalej próbując unormować oddech.

- Z pewnością. - prychnął kręcąc głową.

Blondynka już miała się zripostować, ale przerwał jej starszy Mikaelson.

-Wystarczy. - mruknął znużony - Przyszliśmy tu, aby pozbyć się problemu w postaci naszego brata - wskazał palcem najpierw na siebie, a później na Kola - Więc może zajmiemy się tym po co tu jesteśmy? - zaproponował.

-Tak, to dobry pomysł. - przytaknęła Emily. Wzięła ostatni wdech i już miała wstać, kiedy zobaczyła dłoń przed twarzą. Spojrzała w górę na Kola, na jego twarzy pojawił się szyderczy uśmieszek.

-No dalej. - mruknął i pomachał dłonią. Nastolatka westchnęła, ale w końcu chwyciła go za rękę. Pierwotny mocno ją złapał i pociągnął w górę. Emily zmierzyła go wzrokiem po raz ostatni uśmiechając się pod nosem.

-Zaczynamy. - mruknęła i wyminęła bruneta. Dwójka pierwotnych ruszyła od razu za blodnynką. Dziewczyna zatrzymała się i oparła o drzewo, chowając się za jego pniem. Rozejrzała się wokół - Jakoś nie widzę Klausa. - prychnęła patrząc na Kola.

-Rozumiem brak zaufania i w ogóle, ale do kurwy nędzy w tym momencie skazałbym na śmierć nie tylko Ciebie, ale też siebie. - prychnął.

-Cicho. - syknął Elijah i palcem wskazał przed siebie. Emily i Kol od razu spojrzeli na obiekt, który wskazywał najstarszy z nich i ujrzeli hybrydę.

-Masz rację, Emily. Zaczynamy. - dodał Kol z psychopatycznym uśmieszkiem.

****
Mam nadzieję że rozdział się spodobał jeśli tak możecie zostawić gwiazdkę i komenatrz! Do następnego rozdziału kochani! ❤❤❤

I na koniec niespodzianka! Odsłaniam kawałek okładki mojej nowej pracy - książki o Kolu. Aktorka będąca główną bohaterką dalej pozostaje tajemnicą, ale może macie jakieś typy? Jestem ciekawa kogo obstawiacie!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro