Fragment 1 mojej 5 powieści

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng


Witajcie kochani. Ostatni, wraz z  wrzuceniem 12 fragmentu mojej 4 powieści skończyły mi się fragmenty z powieści już wydanych i dostępnych do zakupienia. Toteż od tego fragmentu będę wrzucać wam fragmenty powieści, które jeszcze nie miały swojej premiery; najczęściej są jeszcze w fazie redakcji/ korekty więc mogą nie być idealnie bezbłędne. 
   Zgodnie z kolejnością teraz czas oczywiście na powieść numer 5. 

"Miałam więc jeszcze nieco ponad godzinę na dojście do szkoły. Nie spieszyłam się, a i tak wyszło na to, że doszłam tam przed czasem. Jakaż więc byłam zdziwiona, kiedy okazało się, że...Nikogo nie zastałam na miejscu!
— Eh? Gdzie wszystkich wywiało? Nikt ostatnio nie mówił o tym, że dziś lekcji nie będzie... — powiedziałam te słowa sama do siebie, kiedy próbowałam otworzyć drzwi do sali.
   Oczywiście moje starania poszły na marne, bo drzwi były zamknięte na 4 spusty... Taki stan rzeczy był dla mnie wręcz niepokojący. Nie wiedziałam, gdzie teraz szukać swojej klasy. Ani nikogo innego tak na dobrą sprawę, bo gdy rozejrzałam się dokładniej to zauważyłam, że dziś tak jakby cała szkoła od rana świeciła pustkami...
Myślałam chwilę intensywnie. Po chwili byłam w stanie przypomnieć sobie.
— Ach, tak! Pan Józef ostatnio mówił, że jeśli coś tam dobrze pójdzie to dziś będziemy mieć jakichś wyjątkowych gości... Wtedy jednak nie zdradził, co to będą za goście. Ale może w takim razie moja klasa czeka na tych wyjątkowych gości na placu przed szkołą albo w okolicach internatu?"

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro