Fragment 6 mojej 2 powieści

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng


"Szłam korytarzem w lewo. Droga od Auli do sali historycznej nie była aż tak długa. Drzwi były zamknięte chociaż sądząc po godzinie na zegarze pan Lucjan,nauczyciel od Historii,w tej chwili nieprowadził lekcji,więc postanowiłam zapukać. Po chwili do drzwi ktoś podszedł. Pan Lucjan otworzył mi,kiedy mnie zobaczył ucieszył się.‒ Matylda,bardzo miło Cię widzieć. Proszę,wejdź. Co u ciebie słychać? Jak tam w liceum?‒ zapytałzapraszając mnie do sali ruchem ręki.‒ Pana również bardzo miło widzieć,ale niestety nie mam czasu, ja przyszłam tylko na chwileczkę bo chciałam pożyczyć klucz od Auli.‒ Ach, tak. Poczekaj chwileczkę,już ci daję ten kluczyk‒ to powiedziawszy podszedł do biurka po czym wyjął z niego klucz. Wrócił do mnie z kluczem w dłoni po czym podał mi go. Podziękowałami pożegnałam się. Teraz pozostało tylko znaleźć Panią Blankę.Nie miałam pojęcia,gdzie nauczycielka może być . Postanowiłam poszukać na całym piętrze. W końcu znalazłam ją na korytarzu piętro niżej. Ona pierwsza odezwała się do mnie radośnie.‒ Tila,jakże mi miło,że Cię widzę. Powiedz,co cię sprowadza do twojej starej szkoły ?‒ Dzień dobry,proszę Pani. Ja jestem tutaj,bo pomagam przyjacielowi...I w zasadzie chciałamzapytać,czy pożyczyłaby nam Pani na chwilę magnetofon i płytę z muzyką do Poloneza‒ Jasne,oczywiście. Ale akurat i jedno i drugie zostawiłam w pokoju nauczycielskim. Poczekaj tu na mnie sekundkę, zaraz przyniosę.A więc nie zostało mi nic innego niż czekać. Na całe szczęście jednak nie trwało to tak długo,jak myślałam,bo nauczycielka wróciła już po chwili. Kiedy już pożyczyłam to,czego potrzebowałam to pożegnałam się i czym prędzej pognałam z powrotem do auli." 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro