Fragment 6 mojej 3 powieści

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng


Podeszłyśmy więc pod salę.
Ale czekałyśmy pół godziny, nikt jednak pod salę nie przychodził. Zaczęła się przerwa. Abigail zapytała więc
‒ No dobra.
‒ Teraz w teorii powinien być francuski, potem matematyka,informatyka, geografia i na koniec dwie godziny etyki. Ale coś mi mówi,że będziemy mieć tylko te trzy ostatnie lekcje w dniu dzisiejszym, więc może od razu skierujmy się do świetlicy,co? Skoro nasza klasa nie krząta się nigdzie po szkole to albo siedzą w świetlicy albo w bibliotece. ‒ odpowiedziałam przyjaciółce.
Ona zgodziła się ze mną.
Skierowałyśmy się więc do świetlicy. Droga nie była długa, wystarczyło tylko przejść na drugą stronę budynku praktycznie prosto na koniec korytarza. Drzwi otworzyła nam Pani Marta,opiekunka świetlicy. J ak się okazało była tam większość naszej klasy, więc dobrze zgadłam,że z jakiejś przyczyny nie mamy dziś części lekcji. Choć było to bardzo dziwne,żeby tak krótko po rozpoczęciu roku wypadały nam już jakieś lekcje.
Siedzieliśmy więc całą klasą w świetlicy,aż do wybicia przez zegar dwudziestu pięciu minut po godzinie dwunastej.
Wtedy to przyszła po nas do świetlicy Pani Klara.
Skierowaliśmy się więc razem z nią do sali trzydziestej ósmej w budynku B,aby zacząć lekcje geografii.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro