You always pushed yourself too hard|| Luke x Thalia

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

"You were a hero at the end, Luke. You'll go to Elysium."

He shook his head weakly.

"Think . . . rebirth. Try for three times. Isles of the Blest."

"You always pushed yourself too hard."

Minęło dużo czasu. Niektórzy powiedzieliby – za dużo.

Minęło dużo żali. Ludzie umierali wokół niej. Ludzie? Jej przyjaciele, jej najdrożsi. Dość dalecy od niej, Łowczyni, pod względem dystansu, przestrzeni. Bliscy w duchu.

Gdzie? Och, wszędzie... Przez tyle czasu, ile wyżyła, w wielu miejscach zdążyła kogoś stracić. Długowieczność przytłaczała liczbą szczegółów. Pamięć przygnębiała swą słabością.

Choć naturalnie były twarze, których nie mogłaby zapomnieć. Nigdy.

Te, które przewijały się przez jej umysł, gdy wreszcie spośród dostępnych tysięcy oddechów wydawała ostatni. Umierać? Nie było to w planach, strzegła się, lecz wreszcie wypadła jej kolej na najpoważniejszy błąd.

I widziała, jakby lata nie mijały. Twarze, te bliskie twarze. Jakby nie było tak wiele tych lat, tych ofiar, tych twarzy, zdawało jej się, iż cały komplet przesuwał jej się przed oczami.

A potem wszystko się zawęziło. Do jednych rysów, do jednej sylwetki. Nie mogłaby nigdy g o zapomnieć. Ale czy mogłaby się spodziewać?

Nie mogła żałować. Ale czy mogła się cieszyć?

W świecie umarłych?

Cóż, lepiej późno niż wcale. Lepiej tu niż nigdzie.

Prawda, Luke?  

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro