XXX

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Daniel znał mnie za dobrze, zrobił to najpierw dość szybko i chaotycznie. Jego synek zasnął i położyłem go do łóżeczka więc mieliśmy czas dla siebie, do póki do drzwi nie zapukał rudy małpiszon.

- D-Daniel.. - jęknąłem cicho, odsuwając go ode mnie. - K-ktoś puka. - złapał mnie na ręce i zakrył nas prześcieradłem.

- Dobra to nie jest widok jakiego oczekiwałam, gdyby nie ten dzieciak było by dobrze. - uśmiechnęła się po otworzeniu przeze mnie drzwi.

Stałem już na podłodze, oboje mieliśmy zakryte tylko od brzucha w dół. Więc mój chłopak pokazywał na światło dzienne swój umięśniony tors..

- Ten dzieciak to mój narzeczony więc. - co? - Baekhyun śpi. - mruknął.

- Hm.. wolałabym by nie słyszał odgłosów kaczki, gdy się obudzi. - mówi o sobie?

- No dlatego powinien zostać u nas. - odezwałem się. - Wiesz, powiedziałaś właśnie o sobie.. bo to ty cały czas brzmisz jak kaczka kochanie. - starszy położył swoją dłoń na moim pośladku. - Ja brzmię zbyt dobrze, byś mogła sama to usłyszeć.

- Muszę się zgodzić, brzmi jak mały anioł. A ty naprawdę wydawałaś odgłosy jak kaczka. - pocałował mnie.

- Ciekawe.. - wcisnęła się do mieszkania. - Dobra oddajcie mi syna i idźcie się dalej ruchać, bo ja nie mam czasu.

- Mój syn śpi. - oznajmił. - Nie będę go teraz budzić i ubierać bo będzie płakał, więc zostanie na noc u nas. Zresztą nie byliśmy umówieni, wykorzystałaś w tym miesiącu wszystkie swoje dni na widzenie. - po raz pierwszy się jej stawia. - Jin zaplanował nam już cały miesiąc, więc wiesz.. - co? Nic nie planowałem.

- Zobaczysz, będziesz coś kurwa chciał. - warknęła i wyszła.

Położyłem się na kanapie, tym samym ściągając z niego nasze jedyne ubranie. Zakryłem się po same ramiona.

- Zimno Ci? - zapytał podnosząc mnie jak księżniczkę. - Może jednak pójdziemy już spać? - położył na łóżku, pocałował w czoło. - Masz gorączkę kotku..

- Nic mi nie jest, po prostu jest mi gorąco przez tą wcześniejszą kąpiel i seks.. - przytuliłem go. - Ale możemy już iść spać.. zgodzę się. - uśmiechnął się, przytulając mnie mocniej.

🔪🔪🔪

Taemin był wspaniałym człowiekiem, moja matka wraz z Sehunem odrazu go polubili..
Dziś akurat mogłem z nim spędzić cały dzień, w jego prywatnym mieszkaniu. Udało mu się zadebiutować w jakiejś tam grupie, było w niej razem z nim czterech mężczyzn. Dość szybko wybili się na rynku, zaraz obok dziewczyn, które także stworzyły czteroosobową grupę.
Nadal jednak ukrywaliśmy nasz związek, on nie chciał być odrazu kojarzony jako ten homo.. a ja wolałem się nie wychylać.

- Wiesz co? Brakuje mi trochę Yoongiego, mimo bycia idiotą.. był miły i taki inny niż wszyscy.. - burknął, gryząc kolejnego orzeszka.

- Nic Ci na to nie poradzę, rozstali się z Jiminem.. jedynie chyba Daniel ma z nim kontakt. - mruknąłem. - Jesteś pewien, że nie masz dziś żadnej próby? Bo właśnie chyba twój manager puka.. - podniosłem się i otworzyłem drzwi. - Dzień dobry.. - ukłoniłem się.

- Witaj, gdzie jest Taemin? Mam pewną sprawę. - nawet on o nas nie wie.

- Tak, jest w salonie.. - odpowiedziałem, prowadząc go do pokoju. - To ja was zostawię, pójdę do sypialni.. zostawiłem tam telefon.

Wyszedłem. Jednak zostawiłem delikatnie uchylone drzwi by móc wszystko słyszeć, sypialnia była niecałe dwa metry od kanapy.. a w mieszkaniu było cicho. Usiadłem obok drzwi i zacząłem słuchać.

- Proponujemy Ci solową piosenkę, będzie w twoim stylu. Seksownie i mocno. - och, wcale nie wali od niego aż tak seksem.. jest bardziej słodki. - Napisał ją twój przyjaciel z grupy, ale do niego to totalnie nie pasuje.. jest chory więc poprosił mnie o przyniesienie tego. - ciekawie. - Masz gdzieś tam w teczce tekst, kartki z zarysem wideo.. możesz się zgodzić, a możesz też tego nie robić. Twoja decyzja. - uśmiechnąłem się pod nosem. - Właśnie gdybyś mógł, nie chodź wszędzie z tym swoim przyjacielem. Fani biorą was za parę.. - ciekawe dlaczego.

- Przyjaźnimy się od dziecka, nie zamierzam go porzucić dla kariery. Jest dla mnie ważny jak brat. - brat, to nie jest kazirodztwo? - Zobaczę to i dam wam za pewien czas odpowiedź, teraz chciałbym odpocząć. - wyprosił go zgrabnie.

Wyszedłem z pokoju, odrazu przytulając mojego chłopaka. Solówka to jednak coś poważnego.. początek własnej kariery..

- Jestem dumny kochanie.. - uśmiechnąłem się, całując go delikatnie.

- Nie wiem czy się zgodzę, zapewne Onew znowu coś napisał. - burknął.

- Taemin jesteś na kogoś obrażony skarbie? - spytałem, patrząc w jego oczy.

- Nie chce już się ukrywać. Chce im powiedzieć, ufam Ci. Wiem, że nawet jeśli byśmy zerwali to nie chciałbyś mnie totalnie zniszczyć. Nie jesteś taki Namjoon.. - zrobił smutną minkę. - Porozmawiam z resztą, oboje porozmawiamy. Napisze do nich gdzie są.

🔪🔪🔪

Młodszy poprosił wszystkich o przyjście do niego, mieszkanka jego wujka. Który zakupił inne.
Wszyscy przyszli, Tae usadził ich w jadalni. Podał kawy. Złapał mnie za dłoń i pocałował dość namiętnie.

- Dobra wy wszyscy o nas wiecie, to jest normalne. - zaśmialiśmy się. - Ale ja już nie chce się ukrywać, chcemy się przyznać..

- Jak? - przerwał mu najstarszy. - Możecie napisać na naszym oficjalnym instagramie, albo dać się nakryć dispechowi.. - napił się. - Nie powinno wam nic się stać, znaczy gejowskiej pary z takich grup to ja żadnej nigdy nie znałem. Ani nie słyszałem o takowej, jednak mimo wszystko są związki hetero. Oraz fani, który nas łączą w wymyślone przez nich pary.. ostatnio trafiłem na jakieś opowiadanie ze mną i Taeminem. Było zboczone, ale właśnie fani lubią takie rzeczy. - przerwał na chwile, by pomyśleć. - Dzięki pokazaniu światu innej orientacji niż hetero, w show-biznesie.. możemy albo trafić na sam dół albo się bardziej wybić. - ma racje.. - Jeśli oboje chcecie to zrobić.. to musicie być pewni siebie, jeśli wprowadzisz Namjoona do swojej kariery. Zmieszasz go z tym, to nie będziecie mogli się głośno rozstać. Nawet jeśli to nastanie to bez nagłaśniania sytuacji, oczywiście nie życzę wam tego ale wiecie jak jest..

- Właściwie to boje się jedynie naskoku ludzi, chęci poznania mnie. Czy nawet gróźb, bo jeśli ujawnimy to.. - uciszyłem się na chwile. - Są różni fani, jedni robią z was homo. Drudzy totalnie przeciwnie, a jeszcze jedni wyobrażają sobie związki z wami. - mruknąłem. - Sam kiedyś chciałem rozbić związek mojego przyjaciela bo mi się podobał, ale mimo wszystko poradziłem sobie z tym. Jednak są ludzie, który przede wszystkim patrzą na siebie. - chyba zrozumieli.

- Rozumiem, boisz się gróźb w twoją.. w waszą stronę. - odezwał się drugi z najstarszych. - Możecie porozmawiać z managerem, a on porozmawia z wytwórnią. Jeśli naprawdę chcecie się przyznać, to lepiej by oni wiedzieli. Namjoon powinien dostać wtedy od nich ochronę, a oni wystawić oficjalne wytłumaczenie i oświadczenie.

- Też tak myślałem.. - młodszy się do mnie przytulił. - Przepraszam. - wyciągnąłem telefon i odebrałem.

- Hyung, macie jutro czas? - zapytał.

- Zależy kiedy, zresztą poczekaj.. - odsunąłem telefon. - Mamy jutro czas? Jimin coś wymyślił.. - zapytałem mojego chłopaka.

- Koło siedemnastej, wcześniej mamy przygotowania. - odpowiedział cicho.

- Siedemnasta, albo później. - powróciłem do rozmowy.

- Pogodziłem się z Yoongim, mój ojciec się obraził i poszedł mieszkać do jakiegoś tam kolegi. Nie ważne, przyjdźcie jutro. Chce byśmy wszyscy wytłumaczyli sobie wszystko, oprócz mnie i Yoongiego będą jeszcze Jin z Danielem i Taehyung z Hoseokiem. No i oczywiście dziewczyny, o ile znajdą czas. - pogodzili się..

- Pomyśle, napisze Ci jeszcze. Zależy czy Taemin będzie miał jeszcze siły.. - powiedziałem cicho.

- Okej, miło by było gdybyście naprawdę przyszli.. bo z wami jest najwiecej spraw.

🔪🔪🔪

Manager..

- Co się stało? - zapytał, gdy weszliśmy do jego pokoju.

- Jest sprawa. - zaczął powoli. - Nie przyjaźnimy się aż tak, jesteśmy w związku. - starszy się zaśmiał. - Nie to nie jest żart, naprawdę jesteśmy razem. Od kiedy zadebiutowałem we wcześniejszej wytwórni, nawet trochę wcześniej.. - trzymał moją dłoń.

- Rozumiem, ale naprawdę Prima aprilis  było dawno. - popatrzył na nas.

- To jest prawda, jesteśmy w związku od prawie roku. Umawialiśmy się już gdy był jeszcze w konkursie. - odezwałem się.

- Właśnie, nie chce się już ukrywać. My nie chcemy. - powiedział spokojnie.

- Jak mam wam pomóc?

- Jak się przyznamy, to przydałoby się zwiększyć nieco ochronę. Naszą prywatność.. chcielibyśmy poprosić o oświadczenie z wytwórni. - usiedliśmy na kanapie, jak nam nakazał. - Chodzi o to, że my dodamy nasze wspólne zdjęcie na oficjalne konto. A tutaj oczekujemy waszej pomocy, wydania oświadczenia które potwierdzi związek. Oraz tego dotyczącego naszej prywatności.. ostatnio znowu fani chodzili za Hyungiem po galerii. Nałogowo to się odbywa, mi i mojemu przyjacielowi gdyby nie nasi partnerzy także fani weszli by do przymierzalni w sklepie..

- Rozumiem, porozmawiam z szefem. - uśmiechnął się. - Ale oboje musicie liczyć się z konsekwencjami, znacie ludzi. Nie wszyscy są tolerancyjni. - młodszy coś mruknął pod nosem. - Coś mówiłeś Taemin?

- Nie mamy pięciu lat, żyjemy już dość długo. Więc raczej znamy różnych ludzi. - burknął, przytulając się do mnie. - Nie musisz nam prawić jakiś tam lekcji życiowych, od tego mam rodziców.. wujka i przyjaciół a nie managera. - podniósł się. - Możemy iść? Chciałbym się  wyspać, dodatkowo jutro mam nowy rok szkolny. - wyciągnął mnie do mieszkania.

🔪🔪🔪

Po powrocie położyliśmy się spać, jednak nie mogłem zasnąć. Gdy dodaliśmy to zdjęcie.. już widziałem ten hejt na mnie..

- Hyung dlaczego nie śpisz? - przytulił się do moich pleców. - Późno już jest.. - pocałowałem jego dłoń.

- Byłem się napić skarbie, już się kładę. - uśmiechnąłem się, czując jak mocno mnie przytula. - Dobranoc słodzinko..

- Branoc Joonie. - pocałował mnie w policzek i zamknął oczy.

Wraz z nim odpłynąłem w daleki świat morfeusza.

🔪🔪🔪

Rano zaspaliśmy, więc nie mieliśmy czasu na śniadanie. Ani nic dłuższego niż ogarnięcie na szybko wczoraj przygotowanych fryzur, oraz ubranie się.

Daniel po nas przyjechał, jak co roku jechaliśmy wszyscy razem. Teraz przypadło na Hyunga, wcześniej była to mama któregoś z nas.

- Cześć.. - przywitałem się z wszystkimi, wpuszczając najpierw młodszego chłopaka.

- Nasza gwiazdka.. - zaśmiał się Taehyung. - Ujawniliście się wczoraj, widzieliście komentarze? Ludzie was uwielbiają. - pokazał nam telefon.

Przeczytałem kilka pod nosem, oddałem minowi by sam mógł zobaczyć. Zapiąłem nasze pasy.

- Tak myślałam! Oppa Taemin napewno jest i był gejem! Uwielbiam nowego oppe Namjoona! - zaśmialiśmy się. - Ach, człowiek jak człowiek. Mimo wszystko cieszę się, wyglądacie na tym zdjęciu na zakochanych. Mam nadzieje, że jest tak cały czas! - och.. słodko.

- Taemin Oppa jest na dole w związku prawda? - uderzył mnie w ramie. - Dlatego wszędzie chodzili razem, jestem taki szczęśliwy! Powodzenia! - przeczytałem następny. - Oppa Taemin gejem?! Jakiś żart? Przecież Oppa! Oppa miał być mój! - znowu się zaśmialiśmy. - Życzę wam zerwania. - oddałem mojemu przyjacielowi telefon.

- Dobra ale większość jest dobra, nie jest źle. - uśmiechnął się, po chwili otwierając drzwi bo już byliśmy na miejscu.

Wysiadłem drugi zaraz po naszym kierowcy, który przytrzymał kocyk przy drzwiach. Mimo tego, że byliśmy normalnymi uczniami był z nami Taemin a za nim paparazzi więc nie mogli zobaczyć jego niedopiętego rozporka i paska.

- Zamek. - pochyliłem się nad jego uchem.

- Ach, dzięki. - uśmiechnął się, poprawiając jeszcze pasek.

Wszyscy wysiedli tak samo poprawiając swoje ubrania.

- Poczekam na was, jeszcze po drodze odbiorę Baekhyuna i Sehuna z przedszkola. Mają szybciej zakończenie, twoja mama idzie do pracy więc mogę jej pomóc. Jak ich zabiorę odrazu przyjadę. - powiedział do mnie cicho i zwinął się do auta.

Powoli poszliśmy do szkoły, oczywiście durne aparaty nie opuszczały nas do przejścia przez mury..

- Wie ktoś gdzie mamy iść? - odezwał się Jin.

- Zapewne sala gimnastyczna, albo tam gdzie zwykle. - odpowiedział mu Yoongi.

🔪🔪🔪

Rozpoczęcie się skończyło, dostaliśmy plany lekcji. Taemina był okrojony, miał on więcej śpiewu i tańca niż lekcji z nami.. ale mimo wszystko miałem kilka tych samych lekcji co on.

- Kochanie, zostało wydane oświadczenie.. - mruknął, zaraz gdy tylko weszliśmy do wolnej klasy. - My wytwórnia Jyp elemental, wiedzieliśmy już wcześniej o tym, że Lee Taemin oraz jego przyjaciel żywią do siebie uczucie. W związku z tym chcielibyśmy poprosić o zachowanie spokoju, nie napastowanie zarówno Lee Taemina, jak i jego chłopaka. Tak samo zaczniemy postępowanie dotyczące sassang, którzy wchodzili do przymierzalni idoli. - przeczytał wszystko. - Anonim. - zaśmiał się, siadając na moich kolanach.

- Anonim? Dla Ciebie? Jesteś pewny? - zacząłem go gilgotać.

- H-haha! Przestań! - wyginał się w każdą możliwą stronę. - N-nie jesteś anonimem dla mnie. - przestałem. - Dla mnie jesteś najwspanialszym człowiekiem, bardzo Cię kocham Joonie.. - pocałował mnie. - Bardzo, bardzo.. - uśmiechnął się.

- Ja Ciebie, też kocham skarbie.. - położyłem dłonie na jego biodrach. - Daniel miał przyjechać, ale spóźni się bo w przedszkolu jednak są jeszcze jakieś warsztaty. - przeczytałem wiadomość. - W dodatku pora iść do sali. - pocałowałem go kolejny raz.

Złapał mnie za dłoń, pociągnął do sali. Usiedliśmy na swoich miejscach, między nami był tylko jeden chłopak, jak się okazało fan Taemina..

- Jezu Hyung.. - jęknął Min, gdy tylko go zobaczył.

- O jezu, mój idol.. - uśmiechnął się chłopak, którego nawet nie znałem imienia. Nie licząc, tego.. że chodzę z nim do klasy od kilku lat.

- Proszę nie ekscytuj się tylko nadmiernie. - młodszy się uśmiechnął, posyłając swojemu wujkowi oczko. - Yg tam jest. - powiedział skrótem, o umiejscowieniu Yoongiego.

- Widzę przecież, nie jestem niewidomy Tae. - także się usmiechnalem zabierając jego marynarkę którą położyłem na swoich kolanach.

- Dzięki. - powiedział cicho, patrząc w stronę podestu gdzie stał dyrektor.

🔪🔪🔪

Wszystko się udało, odebrałem dodatkowo podziękowania za pomoc w rozwijaniu się uczniów. Oczywiście gdy Taemin mówił, trzymał w dłoni sklejone ze sobą mikrofony, które wyglądały jak bomba. Po podziękowaniu wszystkim, mogliśmy powoli klasami wychodzić. Oczywiście od najmłodszej, czyli do nas były jakieś cztery klasy.

- Marynarka Tae. - popatrzył na nią. - Zawinęła się. - poprawiłem ją, a chłopak obok dostał jakiegoś dziwnego ataku szczęścia.

- Ty pomagałeś pisać piosenki Yoongiemu z trzeciej klasy? - zapytał patrząc na mnie.

- Sam je pisze, ja tylko lekko poprawiam jakość i tworze teledyski. - odpowiedziałem, wstając z krzesła.

🔪🔪🔪

Udało nam się wydostać, oczywiście w połowie drogi musiałem kłaniać się miliard razy.. a to do nauczycieli, a to do starszych znajomych. Jak mi plecy padną to będzie ich wina..

- Musimy poczekać na tamte próchna. - objął się moimi dłońmi.

- Daniel jest już pod szkołą, z młodszymi.. - uśmiechnąłem się.

- Oppa! Mogę zdjęcie, proszę... - jakaś nowa.

- Przepraszam, ale nie mogę robić zdjęć w szkole. - uśmiechnął się przepraszająco. - Przyjdź na fanmeeting, tam napewno będziesz mogła zrobić sobie zdjęcie z każdym z nas. - dziewczyna odeszła. - To możemy iść do niego, nikogo raczej nie będzie jeszcze. Powinnismy skończyć za dwadzieścia minut. - wyszliśmy.

Miał racje stało tylko kilka aut i bus, do którego wsiedliśmy. Przywitałem się z moim braciszkiem, przytulając go. Jednak po chwili sam uciekł do przytulania syna Hyunga..

- Musiałem zostać na durnych warsztatach, gdzie dzieciaki sobie biegały a my mieliśmy opanować swoje dzieci. Tylko tyle, że ta dwójka biegać nie chciała i po rozpoczęciu spokojnie usiedli obok siebie.. tak samo jak teraz siedzą. - uśmiechnąłem się. - Mimo wszystko, musiałem poczekać aż wszyscy ogarną swoje dzieci by móc wyjść. - burknął. - Właściwie, wiecie co znowu się dzieje z Jinem? Ostatnio znowu zaczęła go boleć głowa i nogi same mu opadają z sił, ale nie chce mi nic powiedzieć.. - zaczął cicho. - Moglibyście go wypytać? Proszę, jest uparty jak osioł, nie zauważa.. że chodzi mi o jego zdrowie. - popatrzył na nas.

- Postaramy się, ale niczego nie obiecuje Hyung. - odpowiedziałem, łapiąc mojego chłopaka za rękę.

- Dziękuje, kupię wam jakiś deser. Bo i tak jedziemy wszyscy na obiad. - uśmiechnął się.

Po chwili przyszła reszta, usiedli na swoich miejscach. Zapięli pasy, a daniel pojechał w stronę dużej dobrze znanej nam restauracji.

🔪🔪🔪

Na miejscu jednak nie było miejsc, więc postanowiliśmy wszyscy pojechać do mieszkania Taemina i jego współlokatorów. Jeongguk wrócił do mieszkania, gdzie my przebywaliśmy a Taehyung i Hoseok nadal nie chcieli go widzieć tak samo jak Jimin..

- Taemin-ah! - krzyknął z salonu Kibum.

- Hyung-ah?! - także krzyknął, ściągając buty sobie i synkowi najstarszego.

- Podaj mi laptop z szafki! - zaśmiałem się pod nosem, odkładając wszystkich kurtki na wieszaki.

Weszliśmy do salonu, ja i Taemin czuliśmy się jak u siebie. Gorzej z resztą..

- Och, cześć. - przywitał się, lekko kłaniając. - Dzięki maknae. - uśmiechnął się. - Kim Kibum. - przedstawił się. - Wy wszyscy byliście na tym zakończeniu? - zapytał, robiąc nam miejsce na kanapie.

- Nie. - odpowiedziałem za nich. - Hyung Daniel był w przedszkolu u swojego syna, no i pilnował mojego brata przy okazji. - Sehun usiadł na blondynie. - Ale reszta tak.

- Znam Jimina, Taehyunga i chyba Yoongiego.. o ile się nie mylę i nie zmyśliłem teraz tych imion. - zaśmialiśmy się. - Jimin był u nas ostatnio z Taehyungiem, a Yoongi to ten który wygrał konkurs. - zgodzili się. - Reszty niestety nie znam.

- Może ja zacznę. - odezwał się wreszcie daniel. - Kang Daniel, a to mój jedyny syn Baekhyun. - młodszy pomachał dłonią.

- Kim Seokjin.. - ukłonił się.

- No i zostałem ja, ale my się znamy. Oglądałeś ostatnio jak uczyłem się z Taeminem nowego układu w szkole. Jung Hoseok. - uśmiechnął się, przytulając do siebie Tae.

- Po pierwsze gratulacje Taemin, ino Namjoon. Większość ludzi was kocha. - napiłem się soku. - Po drugie, wyglądacie wspaniale. Po trzecie, Hyung pytał jak tam z tą piosenką. Po ostatnie, chce wszystko wiedzieć. Kto jest z kim. - zaśmialiśmy się znowu.

- Dobra już Ci tłumacze. - odezwał się Taehyung. - Namjoon z Taeminem. - popatrzył na niego krzywo. - Ja z Hoseokiem. - uśmiechnął się. - Hyung Daniel z Jinem, oraz Jimin z Yoongim. Można jeszcze zaliczyć dzieci, ale oni się nie przyznają do niczego. - nieco się zdziwił.

- Sami geje.. podoba mi się, więcej dziewczyn da mnie. - mój chłopak wybuchł śmiechem.

- Dziewczyn Hyung? A ostatnio, gdy wróciłem wcześniej i chciałem się położyć w..

- Cicho bądź! - przerwał mu.

- Okej, nie będę mówić. - pocałował mnie.

- Mądry wybór, inaczej by Cie zabił. - Jinki. - Cześć dzieciaki, mam tylko jedno pytanie. Wszyscy zdaliście?

- Oczywiste Hyung, nawet wyróżnienie otrzymaliśmy prawie wszyscy! - Jimin. - Yoongi za występ i reprezentowanie szkoły, Taemin za istnienie i dobre połączenie twórczości muzycznej z lekcjami. Namjoon za pomoc uczniom w rozwoju, ja i Hoseok za pomoc w nauce tańca. - Jin nic nie dostał..

- Ja za naukę śpiewu. - odezwał się cicho. - Czasami pomagam nowym z utrzymaniem głosu..

- Hyung, chce jeść! - odezwał się syn Daniela, siadając na Jinnie.

- Jadłeś śniadanie u mamy? - zapytał.

- Nie. - odpowiedział, łapiąc się za brzuszek. - Nie jadłem, bo mama była zajęta w pokoju z takim wujkiem i siedziałem sobie sam na kanapie. - uśmiechnął się. - Mogłem machać nóżkami..

- Chcesz skarbie batonika? - zapytał najstarszy otwierając mu.

- Właściwie to zrobiłem obiad, chcecie? - zapytał Jinki.

🔪🔪🔪

Było nas za dużo, dwójka małych dzieci i dwunastu mężczyzn. Po chwili do domu zwinął się Jimin z Taehyungiem i Yoongim. Jin musiał zostać, bo matka Baekhyuna miała im przywieźć kurtkę.

A Hoseok wyszedł jeszcze przed obiadem.

Więc było nas o wiele mniej.

- To dobrze rozumiem? Daniel na początku był z Jiminem, ale zdradził go. Ta kobieta zaszła w ciąże i urodziła Baekhyuna, a teraz to Jin pomaga w jego opiece? - zapytał Hyung Jinki.

- Tak, jesteśmy razem. Także mieszkamy razem, więc jestem wujkiem na pełen etat. - uśmiechnął się.

- Och, nie przeszkadza Ci zbytnio to w nauce? Ani w niczym podobnym? Zresztą jeśli to Daniel jest opiekunem prawnym, tym głównym.. to Baek jest u was przez większość czasu więc w takim razie jak wy..? - zboczeniec.

- Normalnie, w mieszkaniu są dźwiękoszczelne ściany. Zresztą Hyun ma mocny sen, a ja nie jestem niewyżyty ani młody. - odpowiedział Dani. - Raz miesięcznie starcza..

- Nie przeszkadza mi w nauce, jestem słuchowcem. Zapamiętuje ze słuchu, więc wystarczy nie ignorować nauczycieli. - uśmiechnął się. - Ktoś chyba puka..

Podniosłem się i podszedłem do drzwi, widząc w nich kobietę podobną do przyjaciela mojego braciszka. Nieco się zdziwiła i chciała wejść.

- Nie wejdziesz tutaj, nie każdy może to zrobić. Więc nie pchaj się. - przymknąłem drzwi, na tyle by nie przeszła. - Daj mi te kurtkę i wróć skąd przyszłaś.

- Miałam ją dać mojemu byłemu, więc jemu ją dam.

Poczułem jak starszy i wyższy, przesunął bardziej drzwi.

- W takim razie mi oddaj kurtkę i udaj się tam skąd przyszłaś. - zabrał niebieski płaszczyk. - Właściwie, w weekend zabieram Baehyuna do bawialni więc jakbyś mogła to oddaj mi wreszcie jego ubrania które to ja kupiłem. Sam nawet po nie przyjadę. - Jin podszedł do nas.

- Właśnie, jak jesteśmy w temacie. Wczoraj Baekhyun dostał od Daniela drobne, byś kupiła mu rano śniadanie. A nic nie zjadł, ani nie ma tych pieniędzy w kurteczce. - przecisnął się przede mnie.

- Zapewne zgubił.

- Ale ja mówiłem mamie o jedzonku, a ona powiedziała.. że tatuś mi kupi bo ona zbiera na nowy szminkę. - najmłodszy przybiegł. - I-i wzięła te pieniążki z mojej kieszonki. - podniosłem go.

- Powinnaś je oddać, nie wstyd Ci zabierać pieniądze dziecka? - zapytałem.

- Nie wtrącaj się, nie ty wychowujesz mojego syna. Zresztą dzieciaku co ty masz do gadania, nie znasz się na dzieciach. - zabawne.

- Hyung! - Sehun. - Ja chce spać u wujka i Baekhyuna! - tupnął nóżką. - A wujek Taemin mi nie pozwala! - zaśmiałem się cicho, wracając z nimi do sypialni.

🔪🔪🔪

Dałem im jakieś misie, do zabawy a sam zadzwoniłem do mamy. Oczywiście mój chłopak ułożył się wygodnie obok, mnie jakiś czas temu i zasnął.

- Cześć mamo.. - przywitałem się. - Młodsi chcą razem spać, wiesz o co chodzi.. Sehun chce spać z Baekhyunem u Daniela. - zacząłem cicho.

- Pozwól mu, ma wakacje.. znaczy o ile możesz to przypilnuj by nic sobie nie zrobił. Ja dziś wrócę koło dwunastej, więc będę późno..

- Powiem Jinowi co powinni z nim zrobić, dziś przyjdzie do nas Taemin na noc. Jego wujek wrócił z wyjazdu, więc już nie ma wolnego mieszkania. A w dromie dziś Hyung Kibum dziś planuje nieco wypić, więc Tae nie chce zostać bo wie co będzie go czekać.. - uśmiechnąłem się, obserwując jak Sehun kładzie główkę młodszego na swoim ramieniu.

- Dobrze, gdybyś mógł tylko.. zrób mi herbaty.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro