Demon Stróż

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Znów spadam,
Znów jestem na dnie.
Spadam, już od dłuższego czasu.
Spadam, nie z własnej woli.
Ta ciemność,
Ta głębia.
One mnie pochłaniają.
Całą.
Na zewnątrz,
I od środka.
Fizycznie,
I psychicznie.
A zło już na mnie czeka,
Za rogiem, niczym pantera.
Łzy spływają,
Z ust wypływają obelgi.
Obelgi w moją stronę.
Lecz jest mój Stróż.
Mój Demon Stróż.
Tylko mój.
On zmiata wszystkie czyhające zła z powierzchni ziemi,
Zastępując je kwiatami.
To on ociera łzy,
Zamieniając je na szczery uśmiech.
Właśnie on zaprzecza obelgom,
Zastępuje je pochwałami.
To on łapie mnie za rękę,
I nie pozwala, żeby moje słabości mnie pochłonęły.
Bo on jest Demonem Stróżem.
Moim...
I tylko moim...

Kocham Cię...
Pamiętaj o tym...

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro