13

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng


Dzisiaj ide do pierwszy raz po urlopie. Wiktor bardzo cieszy sie ze idze do pracy ale też martwi sie o Anie Julke i Zosie ktore zostały same w domu.
- Spokojnie doktorze Anna sobie poradzi - powiedział Piotrek
- Ja tez tak mysle - powiedziała Martyna.
- Mam taka nadzieje - powiedział Wiktor.
W tym samym czasie
Anna siedziała sobie w sypielni kiedy usłyszała wołanie Zosi to odrazu do niej poleciała i zapytała:
- Co sie dzieje myszko? - zapytała Anna
- Sniło mi sie ze ktos mnie gonił a potem porwał - powiedziała Zosia
- Spokojnie myszko. - powiedziała Anna.
Anna wyjeła ją z łożeczka i poszły razem do łazienki i ubrały sie Anna ubrała Zose w czarne legginsy i biała bluzke z serduszkiem i krotkim rękawkiem.
Po godzinnie obudziła sie Julke ubrałysmy ja razem z Julka w biała bode z serduszkiem tez z krótkim rękawkiem. Po dwoch godzinnach postanowilismy isc na spacer z Zosią i Julka wybrałysmy sie do bazy zastałysmy tylko Martyne Piotrka i Wiktora. Jak Zosia zobaczyła Wiktora to odrazu do niego poleciała.
- Czesc myszko - powiedział Wiktor
- Czesc tatusiu. - powiedziała Julka.
- Co wy tu robicie - zapytał Wiktor.
- Przyszłysmy cie odwiedzic. Nie cieszysz sie? - powiedziała Zosia
- Pewnie ze sie ciesze - powiedział Wiktor
Po godzinie Ania z dziecmi wróciły do domu po dwoch godzinach dotarł również Wiktor.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro