18

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Dzisiaj Ania ma dzisiaj pierwszy dyżur po tym jak była w szpitalu, ale dzisiaj ma dyżur nie moze sie zamartwiac czyś takim, jeżdżą z nami dzieci Julka i Martynka.
- Dziewczyny gotowe? - zapytał Wiktor
- Tak wszystkie trzy - odpowiedziała Ania
Ok - odpowiedział Wiktor - To ruszamy? - zapytała Ania.
- Ruszamy - odpowiedział Wiktor.
Zapiął dziewczynki w fotelikacha sam usiadł z przodu obok Ani.
Na miejscu
Ania wyszła z samochodu a Wiktor wyjął dziewczynki i cała czwórka udała sie do bazy.
- Cześć wszystkim - krzykneli od wejścia Ania i Wiktor.
Czesć ciociu i wujku - krzykneły od wejścia Julka i Martynka.
Czesc - odpowiedzieli Martyna Piotrek i Adam i Renata
Z kim dzisiaj jezdze? - zapytał Wiktor.
- Z Martyna i Piotrkim - odpowiedział Adam.
I ja jeżdże z tobą - powiedziała Martynka.
Ok - odpowiedział Wiktor.
- To ja jezdze z Adamem i Renatą - powiedziała Ania.
- I ja z toba jeżdże powiedziała Julka.
Ok - odpowiedziała Ania
Wiktor i Ania poszli sie przebrac a dziewczynki zostały z Adamem Piotrkiem Renatą i Martyną.
Po chwili przyszli.
- 21s zgłos sie - powiedziała dyspozytorka
21s zgłaszam sie - odpowiedział Wiktor.
- Macie wezwanie do wypdku autobusu.- powiedziala dyspozytorka
- Przyjołem jedziemy - odpowiedział Wiktor
- Dzieciaki wezwanie mamy - powiedział Wiktor.
- Już idziemy - odpowiedzieli razem Martyna i Piorek.
Wikor wziął Marynke na rece i poszedł z nia do karetki.
- Marynka chcesz siedzieć ze mną z przodu czy z ciocią Martyna z tyłu - zapytał Wiktor.
- A moge z ciocią z tyłu - zapytała Martynka.
- O to musisz zapytać ciocie - odpowiedział Wiktor.
- Ciocia moge siedzieć z toba z tyłu? - zapytała Martynka.
- Pewnie - odpowiedziała Martyna.
Martyna wieła Martynke na rece i posadziła na siedzeniu i przypieła pasami a sama usiadła obok niej. I zapytała ja:
- Jak ci sie podoba jazda karetką - zapytała Martyna.
- Jest super - odpowiedziała jej Martynka.
Wtedy Piotrek zapytał Martyne
- Chciała byś mieć dziecko? - zapytał Piotrek.
- Jasne ze chciała bym miec i to z tobą - odpowiedziała Martyna.
- Ze mną? - zapytał Piotrek.
- Z tobą - odpowiedziała Martyna.
- Kochasz mnie - zapytał Piotrek.
- Kocham - odpowiedziała Martyna.
- Ja ciebie też kocham - odpowiedział Piotrek.
Dojechali na miejsce.
Martyna odpieła mała Martynke.
- Dasz mi rączke? - zapytała Martyna
- Dam - odpowiedziała Martynka.
I dała Martynie rączke. Poszły razem do pacjenta.
Na miejscu Wiktor z Piotrkiem opanowali już sytauacje a Martyna mogła tylko zaopatrzec rany, pomogła jej w tym Martynka. Po zaopatrzeniu ran Martyna wzieła mała na rece a ta dała jej buźiaka. - Martynka bo robie sie zadzrosny - powiedział Wiktor.
- Tatuś nie masz o co bo ja tylko dałam cioci buźiaka - odpowiedział Martynka.
Po chwili cała czwórka wróciła do bazy.
Na miejscu czekała już przebrana Ania.
- Ja sie tylko przebiore i idziemy - powiedział Wiktor.
- Ok - odpowiedziała Ania.
Po chwili przyszedł Wiktor i pojechali do domu.
Zjedli obiad i położyli dzieci spac ale mała Zosia już dawno spała wiec Wiktor i Ania postanowili pojść zobaczyć jak ich córeczka słodko spi. Po chwili sami poszli spać

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro