ii - powiedz mi sekret

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Rozdział drugipowiedz mi sekret

e v e l y n



EVELYN HAWTHRONE – ORLOVA znienawidzona robi za niego interesy swojego ojca. Kobieta pragnęła dobrej zabawy, a Anglia była po prostu... nijaka i nie lubiła pogody. Jednak tym razem, po spotkaniu ze słynnym Tomem Riddle'em, wydawało się, że jej podróż będzie zabawna.

Czarodzieje w Rosji byli dobrze ukryci, magia działała w rodzinach czystej krwi od pokoleń, nie daj Boże, aby którykolwiek z nich miał romantyczny związek ze zwykłym człowiekiem. Nie mieli szkół, nie mieli Ministerstwa Magii, bo to po prostu nie było potrzebne.

Oczywiście niektóre rodziny używały swojej magii do podstępnych celów, a rodzina Hawthrone nie była wyjątkiem. Trzeba zrobić pewne rzeczy, podjąć pewne decyzje, których normalni ludzie zabranialiby przez prawo. W rodzinie Hawthrone nie obowiązywało żadne prawo.

Jej ojciec, Orlov, był bardzo zainteresowany wiadomościami o nadchodzącej reformacji w Ministerstwie Magii. Szepty z innych rodzin były dość interesujące i ten człowiek zrobiłby wszystko za dobrą plotkę dotyczącą Anglii.

" Dlaczego nie powiesz mi, jaki jest prawdziwy powód, dla którego chcesz przejąć stery "  zasugerowała Evelyn ze skrzyżowanymi nogami, siedząc w wygodnym fotelu przed Tomem, w rezydencji Malfoyów zaledwie dwa dni po przyjęciu.

" Czy już pierwszego dnia pragniesz wyjawić moje najmroczniejsze sekrety, panno Hawthrone? " Jego głos był ochrypły i brzmiał jak muzyka dla jej uszu.

" Gdybym chciała teraz poznać twoje sekrety, zdobyłabym je wszystkie, kiedy tylko zechcę. Staram się być miła " powiedziała Evelyn z przebiegłym uśmiechem na twarzy.

" Dlaczego nie powiesz mi, czego ode mnie chcesz, żebyś do mnie dołączyła? " Tom zasugerował, a ona zachichotała do
siebie – był zamknięty, jego umysł był zamknięty, próbowała zbliżyć się do tego, gdy zobaczyła to po raz pierwszy, nie dając mu do zrozumienia, ale jego umysł był nieosiągalny.

" Ochrona. Nie chcę, żeby imię mojej rodziny wyszło na jaw, kiedy wszystko pójdzie do piekła "  zauważyła Evelyn, delikatnie poruszając stopami, a jej czarne obcasy lśniły w blasku ognia.

" Boli mnie, gdy słyszę, że myślisz, że wszystko pójdzie do diabła "  jego głos był pozbawiony emocji i musiała zachichotać pod nosem. Ten mężczyzna był niewiarygodnie zimny, chował się pod swoimi uroczymi maskami tylko po to, żeby ją omdlić – coś ukrywał, a jej nie obchodziło, czy zamierza spalić Ministerstwo Magii, interesowało ją to, co ukrywał o sobie.

" Szukasz obserwujących. To oczywiste, że masz pieniądze. Masz jakichś zwolenników, których widziałam czających się w zakątkach rezydencji. Po prostu nie chcesz, żeby wszyscy się obwiniali, kiedy wszystko pójdzie do piekła "  Evelyn przedstawiła swoje fakty i zobaczył, jak jego brwi uniosły się w górę, a ona uśmiechnęła się do niego.

" Bardzo dobrze, panno Hawthrone, bardzo dobrze "  mruknął Tom, przysuwając szklankę z alkoholem do ust. W jego oczach było coś złego, jego mowa ciała pragnęła czegoś i wiedziała, że ​​to była moc. Chciał rządzić światem, ale ona widziała wielu takich mężczyzn jak on.
Wszystkie poszły w zapomnienie.

" Pozwól, że dam ci przyjazną radę, panie Riddle. Jedynym sposobem, aby coś dostać, jest odrobina niegodziwości. Liczby nie pozwolą ci osiągnąć celu "  zaczęła. " Ale odrzucono cię z tytułu profesora, czarodzieje wiedzą, że coś jest z tobą nie tak… Brakuje ci odrobiny empatii, najdroższy "  powiedziała i patrzyłam, jak chichocze do siebie, jego zimne oczy wpatrują się w nią i po raz pierwszy dostrzegła w nich coś ciepłego.

" Przeprowadziłaś swoje badania "  powiedział  Tom.

" Więc dlaczego nie powiesz mi, o co ci chodzi? Widzę twoją uroczą stronę, ale nie jest ona dobrze zagrana " powiedziała  Evelyn, wstając i podchodząc bliżej kominka, żeby się ogrzać. W jej dłoni pojawił się nóż, nie wiadomo skąd, zaczęła go okręcać wokół palców – to ją uspokoiło.

" Grozisz mi? " Tom uniósł brwi, kierując wzrok na mały sztylet.

" Chcesz, żebym to zrobiła? A może po prostu podobało ci się przyciśnięcie noża do szyi? Wiesz, że chętnie zrobiłabym to jeszcze raz " powiedziała z delikatnym uśmiechem, a sztylet leciał dookoła
jej kostki, jej zręczne palce ledwo się poruszały, gdy nóż poruszał się między nimi.

" Nadal nie przeprosiłaś za przyłożenie mi noża do szyi "  zauważył Tom, wstając i podchodząc bliżej do niej.

" Czy tego właśnie chcesz? Przeprosin? "

" Na początek uważam, że kobiety takie jak ty powinny zachować się na tyle kulturalnie, żeby przeprosić "

"  Kobiety mnie lubią? "  Evelyn uniosła brwi, a na jej pomalowanych ustach pojawił się drwiący uśmieszek. " Myślisz, że są takie kobiety jak ja? "

" Znam kilku. Wszyscy udają, że są potężni, wszyscy udają zaciekłych, podczas gdy w rzeczywistości... Są strasznie słabi "  powiedział  Tom ze spokojną twarzą.

" Czy tak się robi pseudonimy, panie Riddle? Nazywając kogoś słabym? "

" Odrobina prawdy nikomu nie
zaszkodzi "   zauważył i na sekundę przestała kręcić sztyletem w palcach i posłała mu rozbawione spojrzenie.

" Chcesz, żebym to zmieniła?  " Cicho wypuściła te słowa, otrzymując od mężczyzny półuśmiech, po tym jak wyraźnie zmierzył ją wzrokiem od góry do dołu kilka razy. Wiedziała, że ​​jej
pragnął – kto nie?

" Myślę, że chcesz po prostu jeszcze raz wbić nóż w moją skórę "

" Co mogę powiedzieć. Widok mężczyzn błagających o życie, podczas gdy powoli przekłuwasz ich skórę, jest odświeżający "  odpowiedziała, a nóż zniknął w powietrzu, gdy on wciąż na nią patrzył. Płomienie ognia sprawiały, że jego oczy wyglądały na głodne – głodne mocy, jej – nie potrafiła rozszyfrować. " W ten sposób poznaję wszystkie moje sekrety "

" Czy naprawdę tego chcesz? Znać wszystkie moje sekrety? "  Tom wstał, stawiając szklankę na małym stoliku i opierając się bokiem o ścianę, patrząc na kobietę.

" Obiecuję, że toje sekrety będą u mnie bezpieczne "  Evelyn uniosła brwi, krzyżując ręce na piersi, patrząc na niego.

" A jak mogę ci zaufać? Skąd mam wiedzieć, że nie jesteś intruzem, który obróci wszystko, co powiem przeciwko mnie? ” Tom podszedł bliżej, a Evelyn lekko zmrużyła oczy. Jego obawy były uzasadnione, gdyż nie było trudno sfałszować czyjąś tożsamość, mając odrobinę wiedzy na temat eliksirów.
Był jednak mądry, wiedział, że to tutaj, bo nie dałby się zwieść prostym eliksirem. Tom Riddle po prostu chciał dostać się do jej umysłu.

"  Chcesz naruszyć mój umysł, prawda? "  zapytała Evelyn, a on zachichotał, podchodząc do niej bliżej.

"  Muszę się tylko upewnić " odpowiedział niewinnie.

" Że masz wszystkie moje sekrety "  delikatnie dokończyła jego zdanie i stała tam przez kilka sekund, zanim lekko skinęła głową, a on podszedł bliżej niej, widziała satysfakcję w jego oczach, że miał zamiar to zrobić.

Czy naprawdę myślał, że pozwoli mu poznać wszystkie swoje najmroczniejsze sekrety? Rzeczą, o której brytyjscy czarodzieje nie wiedzieli, było to, że rosyjscy czarodzieje skupiają się na tym, aby przez cały czas chronić swoje umysły. Mają moc dawania innym wizji, tworzenia
wierzą, że przeczytają swooje umysły.

Riddle stał blisko niej, kładąc dłoń na jej szczęce i dotykając jej miękkiej skóry, a Evelyn wiedziała, że ​​dotykanie nie było w tym celu konieczne.
Czy tak bardzo chciał ją dotknąć?

Evelyn zamknęła oczy, otwierając małą barierę przed swoim umysłem, przesyłając mu wizję do głowy, a na jej twarzy pojawił się uśmiech.

Jego dłoń przesunęła się w dół jej talii, gdy ich oczy się spotkały, lód na tle ognia, ich ciała łaknęły przyjemności, a nie jakiejkolwiek przyjemności, jaką tylko oni mogli zapewnić. Kusił swoim spojrzeniem i uroczym uśmieszkiem, który nic nie znaczył.

Jego dłoń delikatnie znalazła się na jej karku, przesuwając je do włosów, nie spuszczając z niej wzroku.
Ogień rozświetlał jej oczy różnymi kolorami i w tym spojrzeniu pochylił się do niej, muskając wargami jej szczękę, czując, jak jej ciało stopiło się z jego.

Ich oczy spotkały się na krótką chwilę, po czym ich usta złączyły się, a ich ręce się połączyły
jej szczęka, jej ręce w jego włosach, ciągnące za jego idealnie uczesane loki. Jego usta były miękkie, a mimo to całował ją szorstko, czekając na nią całe życie.

Tom szybko się odsunął, odciągając rękę od jej szczęki. Evelyn miała bezczelny
uśmiech – wyraźnie wyglądał na zirytowanego. " Niezwykłą masz wizję "  powiedziała, gdy wizja, którą umieściła w jego głowie, nie była jej wizją.

Kiedy Tom wszedł do jej umysłu, cała bariera jego umysłu opadła, a Evelyn znalazła tę wizję na samym wierzchu i sprawiła, że ​​zobaczył ją tak, jakby czytał w jej myślach. " Czy miałeś problemy ze snem, jeśli byłam w twoich myślach? "  zapytała cicho Evelyn. Tom stał blisko niej, a jego twarz była nieczytelna, gdy właśnie stanął w obliczu porażki.
Już dwa razy.

" Gdzie się tego nauczyłaś? Żebym myślał, że ta wizja była twoja? ” Zapytał niskim i cichym głosem.

" Czy teraz wierzysz, że nie jestem intruzem? "  zapytała zamiast tego Evelyn.

" Nie, dopóki nie pozwolisz mi się  przeczytać "  zasugerował, wpychając ręce w kieszeni spodni, patrząc na nią z góry, nawet na obcasach była od niego mniejsza o całą głowę, ale nie czuła się słaba. Wiedziała, że ​​ma w tym przewagę.

" Najpierw zaproś mnie na kolację, nie pozwolę nikomu mnie czytać. Tak naprawdę nikt nigdy nie wszedł do mojej głowy bez mojego pozwolenia "  odpowiedziała i odwróciła się twarzą do kominka, z lekko skrzyżowanymi rękami, gdy znalazła to całe sytuacja zabawna.

Poczuła, jak stał za nią, jego oddech na jej ramieniu, przez co przeszły ją dreszcze.
" Mogę obiecać ochronę twojej rodziny, ale w tym celu nauczysz mnie swoich
zaklęć "  powiedział.

Evelyn zaśmiała się pod nosem i odwróciła się do niego, sprawdzając, czy mówi poważnie. " Wiesz, że mogę łatwo się od tego wycofać, bez żadnych zobowiązań "

" Ale chcesz zobaczyć, dokąd to zmierza, prawda? "  zapytał Tom "  A zdjęcia z naszego poprzedniego wieczoru z łatwością mogą wylądować na stole ministra. Jeśli będzie wiedział, że się ze mną angażujesz, popchnie twojego ojca jeszcze dalej "

Brwi Evelyn lekko uniosły się, gdy lekko skinęła głową – więc był na to bardziej przygotowany, niż się spodziewała. " Dobra robota, panie Riddle, nie doceniłam pana "  uśmiechnęła się delikatnie, a białe zęby kontrastowały z czerwoną szminką.

"  Zatem mamy umowę?  " Wyciągnął rękę, a Evelyn lekko przygryzła wewnętrzną stronę policzka, gdy na niego spojrzała. Szantażował ją zdjęciami, ale nie tak, jakby ją to obchodziło. Chciała uniknąć wojny między ministrem i jeśli temu człowiekowi rzeczywiście się uda, to będzie po prostu lepiej dla jej rodziny.

" Tak "  położyła swoją dłoń w jego dłoni i uścisnęli ją raz, po czym wypuścili ręce.

Nagle drzwi się otworzyły i wszedł mężczyzna, którego widziała wcześniej, z lekką paniką na twarzy, gdy zobaczył ich oboje, odchrząknął, zanim przemówił
" Lordzie Voldemort, rodzina Roe czeka
na ciebie "

Tom po prostu posłał gniewne spojrzenie facetowi, który wyglądał na jego wiek, a mężczyzna pośpieszył, zamykając drzwi, a Evelyn stała przez chwilę pusta, jej myśli
powtarzając dwa słowa. Lord Voldemort.

Evelyn prychnęła, potrząsając głową, zwracając jego uwagę i musiała się powstrzymać, żeby nie wybuchnąć histerycznym śmiechem. " Lord Voldemort? Twoi wyznawcy tak cię nazywają? "

" Tak " odpowiedział pusto.

" Ach " jej twarz się rozjaśniła. " Tom Marvolo Riddle – właśnie zmieniłeś kolejność "  powiedziała,a jej nastrój był po prostu zachwycony. Lord Voldemort zabrzmiał głupio. " Tom bardziej ci odpowiada, lepiej pasuje do małej reformacji, której szukasz "

" A Lord Voldemort? "

" To nazwa dramatycznego podboju świata. Ale nie sądzisz, że Tom brzmi lepiej w tym przypadku? "

" To mugolskie imię "

" To nie znaczy, że cię to czyni "  odpowiedziała Evelyn, kładąc mu dłoń na policzku i czując jego zimną skórę na swoim cieple – był niezwykle zimny.
" A kim był ten uroczy facet? "

Evelyn zauważyła, jak coś błysnęło w jego oczach. Może był to gniew, że właśnie naśmiewała się z jego pseudonimu? Czy to było tylko zwykłe irytacja?

Evelyn nie wiedziała, że ​​był zły z tego powodu, że nie chciał, żeby opuściła pokój i na pewno nie chciał słyszeć, jak wypowiada imię innego mężczyzny.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro