136.
Czat prywatny
michaelclifford: Crystal, musimy poważnie porozmawiać
crystalleigh: Ja też tak sądzę. Zacznij pierwszy...
michaelclifford: Uh, wczoraj mieliśmy ten pierwszy darmowy koncert. Chłopaki chcieli sprawdzić czy się nadaję na występy publiczne i tak dalej, no wiesz
michaelclifford: Dzięki kilku tabletkom uspokajającym nie dostałem ataku paniki - nawet nie wiesz jak się z tego cieszyłem. Tego najbardziej się obawiałem z tego wszystkiego...
crystalleigh: Cieszę się, Michael! Kiedyś z tego wyjdziesz, zobaczysz i nawet tabletki nie będą ci potrzebne c:
michaelclifford: Wracając... Po koncercie poszliśmy do klubu, trochę popiliśmy i... całowałem się z Luke'iem...
michaelclifford: Nie mam nic na swoje usprawiedliwienie, przepraszam Crystal...
michaelclifford: Mimo iż byłem trochę wstawiony to... nie żałuję tego i uświadomiłem sobie, że moje uczucia do Luke'a całkowicie nie zaniknęły. Wciąż coś do niego czuję i to znowu zaczyna mnie niszczyć. Crystal tak bardzo cię przepraszam, ja nie umiem nad tym panować, przepraszam...
crystalleigh: Właśnie o tym chciałam z tobą porozmawiać. Nie jestem zła Mike, bo... ja tak naprawdę nigdy nic do ciebie nie czułam. Jestem zakochana w kimś innym i byłam z tobą tylko dlatego, abyś ponownie nie miał złamanego serca. Tamtej nocy nie chciałam cię zranić odmową. Proszę nie bądź na mnie zły, chciałam dobrze
crystalleigh: Zawsze traktowałam cię jak brata i myślałam, że jeżeli będziemy serio razem może będę w stanie coś do ciebie poczuć, ale nie udało mi się. Jedynie poczucie winy zaczęło mnie niszczyć... Przepraszam Michael.
michaelclifford: Oh... tego się nie spodziewałem
michaelclifford : Ale to dobrze z jednej strony, bo to oznacza, że możemy się rozstać i nadal być przyjaciółmi
michaelclifford: A z drugiej strony ałłł... naprawdę nikt nie jest w stanie mnie pokochać? [nie wysłano]
crystalleigh: Czyli... między nami koniec? Wciąż jesteśmy przyjaciółmi?
michaelclifford: Tak c:
crystalleigh: Trzymam kciuki za ciebie i Luke'a mimo iż to dupek. Chcę, żebyś był szczęśliwy i jeżeli czujesz, że Luke to ten jedyny to... powodzenia
michaelclifford: To nie wypali, obydwoje o tym wiemy. Skończę ze złamanym sercem, tak jak zawsze. Będę milczał po prostu
michaelclifford: Może znów wrócimy do układu...
crystalleigh: To cię zniszczy
michaelclifford: Wolę być niszczony ze świadomością, że mogłem ponownie poczuć jego bliskość
michaelclifford: Przynajmniej trochę z tego skorzystam
michaelclifford: Moje serce jest chujowe. Zakochuje się w chujowych ludziach...
crystalleigh: Jak wolisz, Mike...
• • •
weźcie komentujcie ;-;
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro