Kontynuujemy przedstawianie kolejnych postaci.

Tym razem na celownik wpadł nam ciekawy jegomość - Sir Lothar (z ger. głośny, sławny, dowódca wojskowy).
Tłumaczenie jego imienia przypadkowe tutaj nie jest - w istocie jest dowódcą, który w zaskakująco młodym wieku zaczął odnosić spore sukcesy i szybko znalazł się na samym szczycie drabiny zawodowej.
Historii zawartej w książce zdradzać nie chcę, jednak mogę powiedzieć tyle, że obecne na jego twarzy blizny są pamiątką po tym, z czym miał się w czasie trwania akcji zmierzyć (Oh, jakże on nienawidzi tego, który go tak urządził...)
Jego sława nie oparła się wyłącznie na jego sukcesach - jako człowiek jest bardzo lojalny, skromny i oddany sprawie. Można go określić przykładem doskonałego rycerza, do którego niejednokrotnie inni wojownicy się porównywali.
A wady? O nich również przydałoby się wspomnieć...
Cóż, jeśli się mocno nadepnie na jego odcisk, raczej nie ma co liczyć na zmiłuj się. Choć ma sporą cierpliwość, kiedy ta się wyczerpie, człowiek powinien mieć się na baczności. Wówczas Lothar staje się niesamowicie mściwą postacią i rzadko kiedy w tym stanie wybacza.
Oprócz tego jest niesamowicie uparty i mimo iż w większości sytuacji jest to dobra cecha, tak zdarza się, że jest ona bardzo uciążliwa dla otoczenia.

Nie wiem co więcej dodać, może tyle, że wyjątkowo mi się spodobał jego design...
Miłego~