37. Figa☁️☀️ 13.02.2020 🌈🐶

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

09. 03.2015 r
-
13.02.2020 r
[*]
💔💔💔💔💔
🌈🌈🌈🌈🌈
💔💔💔💔💔

Śpij spokojnie piesku. Wiem, że nie byłam dobrą właścicielką, ale mam nadzieję, że już nic Cię nie boli i możesz leniuchować, biegać, wyć, jeść i pływać ile tylko chcesz

Pewnie jesteś już za tęczowym mostem i witają cię inne futrzaki w psim raju

Przepraszam, że tyle razy na Ciebie krzyczałam, że nie zdążyłam Ci pokazać tylu rzeczy, że nie udało mi się dotrzymać obietnicy, którą złożyłam ci we wtorek (11 lutego).
Że dam radę Ci pomóc
Że jakoś to będzie
💙🐶☁️

Nie wiem co czuję
Może to przeplatanka
Żalu i ulgi.
Żal mi, że miała tylko 5 lat, że nie mogłam nic zrobić, bo ten pieprzony nowotwór przyszedł sam. Że jestem 4 tysiące kilometrów od domu i nie mam jak pójść do gabinetu, żeby ją zobaczyć poraz ostatni.
Mam wrażenie, że nie spędziłam z nią tyle czasu ile trzeba, bo albo nie miałam czasu, albo nie mogłam, albo nie chciałam
Ulga, bo wiem, że już nie cierpi, nie musi się męczyć, że nic ją nie boli. Że nareszcie spokojnie zamknęła oczka widząc przy sobie babcię, która poraz kolejny stała nad usypianym psem.
Że mogli dać jej zastrzyk, a ona po prostu zasnęła, a cały ból, który czuła

Jestem trochę zagubiona między tymi dwoma uczuciami, ale również zdaję sobie sprawę z tego, że dobrze jest tak jak jest💙
××××××

Dziękuję za każdą wspierającą wiadomość❤️ i tutaj i gdziekolwiek indziej
Dziękuję, ale mówiłam, że to i tak nic nie da.
Mimo wszystko byłam na to przygotowana, gdzieś z tyłu głowy wiedziałam, że nie zdążymy wrócić, żeby ją zobaczyć.

Dziękuję Wam
Szczególnie moim siostrzyczkom bejbiakom i szamanowi❤️

Siostrzyczkom, że przez 24/7 pytały jak tam i co tam, bez przerwy monitorując moją i Mii sytuację psychologiczną, życząc Figusowi zdrówka.
Kocham Was💖

Bejbiakom, że słały miliardy serduszek, psich mordek i powodzenia dla Figi
Całusy💕

Szamanowi, bo nawet kiedy piszesz, że nie wiesz jak wesprzeć, to i tak wspierasz
*hug mocno*❤️

__________________________
💓 🐶 💓
Tu widziałam ją poraz ostatni


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro