- Puhuhu... To co, już? Już skończyliście się śmiać? - zapytał niedźwiedź.
- Ta... Już - wysapała Obsidian. - Dobra, dawaj kurwa. Co chcesz?
- Słuchajcie, jest kilka spraw. Po pierwsze wasz dyrektor jest nieco... niedysponowany. Tymczasowo ja przejmuję jego obowiązki do czasu aż mu nie przejdzie.
- "Aż mu nie przejdzie"? A co mu jest? - zainteresował się Nico.
- Nie, to prywatn- A wiecie co, jebać. Zobaczcie - Monokuma w tym momencie wyjął telefon (nie wiem skąd) i pokazał nam coś na nim. Było to zdjęcie Dosa, skulonego na łóżku, wtulającego się w różowego, pluszowego królika. Wyglądał, jakby przeżywał intensywny flashback z Wietnamu lub coś tego typu. - Tylko ani słowa o tym, bo jak mnie kurwa wysadzi przez was, nie będzie wam do śmiechu.
- Pffffff... Okej - Oliwia praktycznie popłakała się ze śmiechu. - O matko...! Spójrzcie tylko na tego króliczka...!
- Aż tak? - TT uniosła brew.
- Puhuhu... Widywałem różne przypadki, ale pierwszy raz widzę jak na kogoś mojego typu nadzieja działa w taki sposób! Ja to załatwię i za kilka dni będzie jak nowy...! Przy okazji może się kurwa nieco uodporni, bo jak będzie miał takie zjazdy za każdym razem gdy ktoś powie "nadzieja", to ja chyba się wkurwię i sam go zabiję.
- Tobie chyba by to odpowiadało, co? - Itled spojrzał na niego.
- Nawet jeśli to nie mogę... Mastermind powiedział że potrzebuje nas obu, więc nie ważne jak bardzo mam ochotę zajebać go, to po prostu nie mogę. A i tak jeszcze nami pomiata... Co za niedźwiedźczność!
- O nie, tylko nie te żarty... - Delta walnęła głową w stół. - Tak btw, prawie zapomniałam... Przez ten czas ani trochę nie zbliżyliśmy się do tego, kto to.
- To nawet lepiej... Pamiętacie co odwaliło się ostatnim razem? - zaśmiał się Nico. - Nie wracajmy do tego.
- Racja... Przynajmniej dopóki nie trafimy na jakąś silną poszlakę - dodał Darron. - No dobrze, mówiłeś że masz kilka spraw... Co jeszcze?
- A, tamto... No cóż, odblokowałem kilka nowych miejsc, więc możecie się rozejrzeć... A w swoich pokojach macie mały bonus za dotarcie tak daleko! Macie załączoną instrukcję, więc nie muszę nic więcej tłumaczyć. To tyle! - w tym momencie Monokuma zniknął tak szybko jak się pojawił.
Popatrzyliśmy na siebie nawzajem.
- To... idziemy? - zapytałam.
- A mamy coś lepszego do roboty?
*
- Według mapy dostępne są trzy pokoje - powiedziała Nemesis, podczas gdy całą grupą szliśmy po schodach. - Jeden z nich to normalna sala lekcyjna, a dwa pozostałe pełnią inne funkcje. Wygląda na to że odblokował się pokój muzyczny oraz sala kinowa.
- Sala kinowa? - zainteresowała się Teresa. - Jak myślicie, mają tam normalne filmy czy jakieś przeróbki z ich udziałem? Bo w kuchni było pełno podrobionych marek...
- Dowiemy się dopiero jak tam wejdziemy... To te drzwi? - wskazałam na jedne z drzwi.
- Zgadza się.
- No to zobaczmy...
Otworzyłam drzwi. Za nimi zobaczyliśmy niewielkie, czarno-czerwone pomieszczenie z zasłonami na ścianach. Pośrodku ustawione były czarno-białe kanapy, z tyłu regały z różnymi płytami, a z przodu wielki ekran kinowy.
- Łoooooooooooł... - powiedzieliśmy wszyscy. Byliśmy pod wrażeniem - mimo iż pokój nie był szczególnie duży, wyglądał profesjonalnie.
- Zajebiście! - Nico natychmiast ruszył do półki z filmami. - Ej, te regały są opisane! Te po lewej to normalne filmy, a po prawej to "Sztuka własna", więc to chyba mówi samo za siebie.
- Czyli mamy i zwykłe, i podrobione filmy - zauważyła Delta. - Huh. Jest tam coś śmiesznego?
- Znalazłem podróbkę "Titanica" i "Avengersów", więc ta... Później musimy coś obejrzeć razem, okej?
- Jestem za - powiedział Darron.
- Ja też - dodałam. - Ale na razie powinniśmy skupić się nad resztą szkoły, zgadza się?
- To prawda... Ale wrócimy tu później... Ej, a jest tam- Nie, dobra, nieważne - Itled się powstrzymał, ale sądząc po tonie jego głosu mogliśmy domyślić się o co chciał zapytać.
- Ty chory pojebie... - Obsidian pokręciła głową. - To teraz co...?
- Drugi pokój nam został, co nie...? Chodźmy tam! - Oliwia pociągnęła mnie za rękę.
- H-hej, poczekaj! - krzyknęłam, biegnąc za nią aby nie stracić równowagi.
Wszyscy wybiegliśmy z sali kinowej i weszliśmy do drugiego pomieszczenia. Był to duży pokój z ścianami wyłożonymi panelami wyciszającymi (nie jestem pewna czy tak to się nazywa, ale myślę że wiadomo o co chodzi). Podłoga była wyłożona ciemnym dywanem, a wszędzie wokół porozstawiane były różne instrumenty.
- Imponujący zasób instrumentów muzycznych - powiedziała Nemesis, rozglądając się. - Profesjonalny sprzęt wysokiej klasy.
- Zgadza się... O, pianino! - podeszłam do niego. Był to czarny instrument z eleganckimi klawiszami, i był on w doskonałym stanie. Niemal automatycznie usiadłam przy nim i zaczęłam grać "Clair de Lune". - Ah, jak dawno tego nie robiłam... Brakowało mi tego.
- O, grasz na pianinie? - zainteresował się Itled.
- Tylko w ramach hobby, ale nie jestem szczególnie dobra...
- Ja tak nie uważam - powiedział Darron. - Jesteś całkiem niezła.
Zarumieniłam się lekko.
- Dziękuję...
- Zgadzam się, brzmi to całkiem całkiem. Coś jeszcze umiesz zagrać?
- Mhm... Kilka piosenek. Mogę zagrać, chyba że nie chcecie...
- Ja chętnie posłucham - powiedziała Oliwia.
- Ja w sumie też mogę - mruknęła Obsidian.
- No dobrze... To spróbuję.
*
Po kilkudziesięciu minutach gry udaliśmy się wszyscy do stołówki coś zjeść i porozmawiać ze sobą. Było nam tak miło że nawet nie zauważyliśmy kiedy nadszedł czas ciszy nocnej. Gdy usłyszeliśmy sygnał, posprzątaliśmy po sobie i udaliśmy się do swoich pokoi.
Gdy weszłam do swojego, niemal natychmiast zauważyłam coś na biurku. Była to kartka oraz złoty klucz w kształcie serca z czerwonym kryształem pośrodku.
- Co to? - chwyciłam go do ręki. Był dość lekki - bez problemu mogłam utrzymać go w dłoni mimo sporych rozmiarów (miał około 30 cm długości). - Hm...
Chwyciłam leżącą obok kartkę. Szybko okazało się że to wyjaśnienie oraz instrukcja jego użytkowania:
Przed tobą Klucz do Hotelu Miłości!
Podoba ci się ktoś z klasy, ale wstydzisz się do niego zagadać? A może ciekawią cie fantazje tej osoby? W obu przypadkach to idealny obiekt dla ciebie!
Jeśli zdecydujesz się go użyć, spotkasz się w Pokoju Miłości z jedną wybraną osobą. Tam musisz spełnić rolę jego/jej idealnej drugiej połówki - dostosować się do jego/jej fantazji i pragnień. Lepiej się postaraj - jedno złe słowo potrafi całkowicie zepsuć klimat chwili... A nie warto tego psuć, wiadomo.
Spokojnie - ta osoba nie będzie nic pamiętać z tego zdarzenia, więc nie musisz się niczym przejmować. Potraktuj to jak bardzo realistyczny sen :3
Tyle! Miłych miłosnych podbojów!
~Monokuma
PS. Nie, nie możecie wziąć do pokoju mnie ani Dosa, mimo iż doskonale wiem że chcecie ;)
- Uh... Okej...? - odłożyłam kartkę i Klucz na biurku, po czym udałam się do łazienki przygotować się na noc.
Gdy wyszłam i podeszłam do łóżka, ponownie spojrzałam na Klucz. Kusiło mnie... Ale czy to dobry pomysł?
---
Uwaga, pytanie!
Zauważyliście opis tego Klucza, zgadza się? Wiecie więc co się święci... To znaczy jeśli chcecie to zobaczyć. Spokojnie, nie będzie żadnych scen 18+ :) Nie znaczy to jednak że nie mogą pojawić się dość... ciekawe rzeczy.
Jeśli macie ochotę zobaczyć scenkę z Hotelu Miłości, napiszcie z kim Elyssa ma się spotkać (ta osoba musi być żywa, więc do wyboru macie Obsidian, Nemesis, TT, Deltę, Oliwię, Itleda, Darrona albo Nico - zwycięży osoba, na którą padnie najwięcej głosów, chyba że nastąpi remis, wtedy zrobię losowanko), O ILE CHCECIE ZOBACZYĆ TO. Nie będzie to część głównej fabuły, tylko bonus, więc rozdział z Hotelu nie będzie numerowany.
Dobra, czekam na głosy (jeśli nie chcecie, napiszcie że mam nie pisać, a jeśli chcecie, to wybierzcie postać). Czekam! ;)
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro