Rozdział 41: Bonus

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

- Puhuhu... To co, już? Już skończyliście się śmiać? - zapytał niedźwiedź.

- Ta... Już - wysapała Obsidian. - Dobra, dawaj kurwa. Co chcesz?

- Słuchajcie, jest kilka spraw. Po pierwsze wasz dyrektor jest nieco... niedysponowany. Tymczasowo ja przejmuję jego obowiązki do czasu aż mu nie przejdzie.

- "Aż mu nie przejdzie"? A co mu jest? - zainteresował się Nico.

- Nie, to prywatn- A wiecie co, jebać. Zobaczcie - Monokuma w tym momencie wyjął telefon (nie wiem skąd) i pokazał nam coś na nim. Było to zdjęcie Dosa, skulonego na łóżku, wtulającego się w różowego, pluszowego królika. Wyglądał, jakby przeżywał intensywny flashback z Wietnamu lub coś tego typu. - Tylko ani słowa o tym, bo jak mnie kurwa wysadzi przez was, nie będzie wam do śmiechu.

- Pffffff... Okej - Oliwia praktycznie popłakała się ze śmiechu. - O matko...! Spójrzcie tylko na tego króliczka...! 

- Aż tak? - TT uniosła brew.

- Puhuhu... Widywałem różne przypadki, ale pierwszy raz widzę jak na kogoś mojego typu nadzieja działa w taki sposób! Ja to załatwię i za kilka dni będzie jak nowy...! Przy okazji może się kurwa nieco uodporni, bo jak będzie miał takie zjazdy za każdym razem gdy ktoś powie "nadzieja", to ja chyba się wkurwię i sam go zabiję.

- Tobie chyba by to odpowiadało, co? - Itled spojrzał na niego.

- Nawet jeśli to nie mogę... Mastermind powiedział że potrzebuje nas obu, więc nie ważne jak bardzo mam ochotę zajebać go, to po prostu nie mogę. A i tak jeszcze nami pomiata... Co za niedźwiedźczność!

- O nie, tylko nie te żarty... - Delta walnęła głową w stół. - Tak btw, prawie zapomniałam... Przez ten czas ani trochę nie zbliżyliśmy się do tego, kto to.

- To nawet lepiej... Pamiętacie co odwaliło się ostatnim razem? - zaśmiał się Nico. - Nie wracajmy do tego.

- Racja... Przynajmniej dopóki nie trafimy na jakąś silną poszlakę - dodał Darron. - No dobrze, mówiłeś że masz kilka spraw... Co jeszcze?

- A, tamto... No cóż, odblokowałem kilka nowych miejsc, więc możecie się rozejrzeć... A w swoich pokojach macie mały bonus za dotarcie tak daleko! Macie załączoną instrukcję, więc nie muszę nic więcej tłumaczyć. To tyle! - w tym momencie Monokuma zniknął tak szybko jak się pojawił.

Popatrzyliśmy na siebie nawzajem.

- To... idziemy? - zapytałam.

- A mamy coś lepszego do roboty?

*

- Według mapy dostępne są trzy pokoje - powiedziała Nemesis, podczas gdy całą grupą szliśmy po schodach. - Jeden z nich to normalna sala lekcyjna, a dwa pozostałe pełnią inne funkcje. Wygląda na to że odblokował się pokój muzyczny oraz sala kinowa.

- Sala kinowa? - zainteresowała się Teresa. - Jak myślicie, mają tam normalne filmy czy jakieś przeróbki z ich udziałem? Bo w kuchni było pełno podrobionych marek...

- Dowiemy się dopiero jak tam wejdziemy... To te drzwi? - wskazałam na jedne z drzwi.

- Zgadza się.

- No to zobaczmy...

Otworzyłam drzwi. Za nimi zobaczyliśmy niewielkie, czarno-czerwone pomieszczenie z zasłonami na ścianach. Pośrodku ustawione były czarno-białe kanapy, z tyłu regały z różnymi płytami, a z przodu wielki ekran kinowy.

- Łoooooooooooł... - powiedzieliśmy wszyscy. Byliśmy pod wrażeniem - mimo iż pokój nie był szczególnie duży, wyglądał profesjonalnie.

- Zajebiście! - Nico natychmiast ruszył do półki z filmami. - Ej, te regały są opisane! Te po lewej to normalne filmy, a po prawej to "Sztuka własna", więc to chyba mówi samo za siebie.

- Czyli mamy i zwykłe, i podrobione filmy - zauważyła Delta. - Huh. Jest tam coś śmiesznego?

- Znalazłem podróbkę "Titanica" i "Avengersów", więc ta... Później musimy coś obejrzeć razem, okej?

- Jestem za - powiedział Darron.

- Ja też - dodałam. - Ale na razie powinniśmy skupić się nad resztą szkoły, zgadza się?

- To prawda... Ale wrócimy tu później... Ej, a jest tam- Nie, dobra, nieważne - Itled się powstrzymał, ale sądząc po tonie jego głosu mogliśmy domyślić się o co chciał zapytać.

- Ty chory pojebie... - Obsidian pokręciła głową. - To teraz co...?

- Drugi pokój nam został, co nie...? Chodźmy tam! - Oliwia pociągnęła mnie za rękę.

- H-hej, poczekaj! - krzyknęłam, biegnąc za nią aby nie stracić równowagi.

Wszyscy wybiegliśmy z sali kinowej i weszliśmy do drugiego pomieszczenia. Był to duży pokój z ścianami wyłożonymi panelami wyciszającymi (nie jestem pewna czy tak to się nazywa, ale myślę że wiadomo o co chodzi). Podłoga była wyłożona ciemnym dywanem, a wszędzie wokół porozstawiane były różne instrumenty.

- Imponujący zasób instrumentów muzycznych - powiedziała Nemesis, rozglądając się. - Profesjonalny sprzęt wysokiej klasy.

- Zgadza się... O, pianino! - podeszłam do niego. Był to czarny instrument z eleganckimi klawiszami, i był on w doskonałym stanie. Niemal automatycznie usiadłam przy nim i zaczęłam grać "Clair de Lune". - Ah, jak dawno tego nie robiłam... Brakowało mi tego.

- O, grasz na pianinie? - zainteresował się Itled.

- Tylko w ramach hobby, ale nie jestem szczególnie dobra...

- Ja tak nie uważam - powiedział Darron. - Jesteś całkiem niezła.

Zarumieniłam się lekko.

- Dziękuję...

- Zgadzam się, brzmi to całkiem całkiem. Coś jeszcze umiesz zagrać? 

- Mhm... Kilka piosenek. Mogę zagrać, chyba że nie chcecie...

- Ja chętnie posłucham - powiedziała Oliwia.

- Ja w sumie też mogę - mruknęła Obsidian.

- No dobrze... To spróbuję.

*

Po kilkudziesięciu minutach gry udaliśmy się wszyscy do stołówki coś zjeść i porozmawiać ze sobą. Było nam tak miło że nawet nie zauważyliśmy kiedy nadszedł czas ciszy nocnej. Gdy usłyszeliśmy sygnał, posprzątaliśmy po sobie i udaliśmy się do swoich pokoi.

Gdy weszłam do swojego, niemal natychmiast zauważyłam coś na biurku. Była to kartka oraz złoty klucz w kształcie serca z czerwonym kryształem pośrodku.

- Co to? - chwyciłam go do ręki. Był dość lekki - bez problemu mogłam utrzymać go w dłoni mimo sporych rozmiarów (miał około 30 cm długości). - Hm...

Chwyciłam leżącą obok kartkę. Szybko okazało się że to wyjaśnienie oraz instrukcja jego użytkowania:

Przed tobą Klucz do Hotelu Miłości!

Podoba ci się ktoś z klasy, ale wstydzisz się do niego zagadać? A może ciekawią cie fantazje tej osoby? W obu przypadkach to idealny obiekt dla ciebie!

Jeśli zdecydujesz się go użyć, spotkasz się w Pokoju Miłości z jedną wybraną osobą. Tam musisz spełnić rolę jego/jej idealnej drugiej połówki - dostosować się do jego/jej fantazji i pragnień. Lepiej się postaraj - jedno złe słowo potrafi całkowicie zepsuć klimat chwili... A nie warto tego psuć, wiadomo.

Spokojnie - ta osoba nie będzie nic pamiętać z tego zdarzenia, więc nie musisz się niczym przejmować. Potraktuj to jak bardzo realistyczny sen :3

Tyle! Miłych miłosnych podbojów!

~Monokuma

PS. Nie, nie możecie wziąć do pokoju mnie ani Dosa, mimo iż doskonale wiem że chcecie ;)

- Uh... Okej...? - odłożyłam kartkę i Klucz na biurku, po czym udałam się do łazienki przygotować się na noc.

Gdy wyszłam i podeszłam do łóżka, ponownie spojrzałam na Klucz. Kusiło mnie... Ale czy to dobry pomysł?

---

Uwaga, pytanie!

Zauważyliście opis tego Klucza, zgadza się? Wiecie więc co się święci... To znaczy jeśli chcecie to zobaczyć. Spokojnie, nie będzie żadnych scen 18+ :) Nie znaczy to jednak że nie mogą pojawić się dość... ciekawe rzeczy.

Jeśli macie ochotę zobaczyć scenkę z Hotelu Miłości, napiszcie z kim Elyssa ma się spotkać (ta osoba musi być żywa, więc do wyboru macie Obsidian, Nemesis, TT, Deltę, Oliwię, Itleda, Darrona albo Nico - zwycięży osoba, na którą padnie najwięcej głosów, chyba że nastąpi remis, wtedy zrobię losowanko), O ILE CHCECIE ZOBACZYĆ TO. Nie będzie to część głównej fabuły, tylko bonus, więc rozdział z Hotelu nie będzie numerowany.

Dobra, czekam na głosy (jeśli nie chcecie, napiszcie że mam nie pisać, a jeśli chcecie, to wybierzcie postać). Czekam! ;)

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro