Prolog

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Był brzydki jesienny dzień. Wszyscy oprócz Tony'ego siedzieli w salonie Avengers Tower. Steve i Natasza oglądali telewizję, obok nich siedział Bruce, którył starał się naprawić połamany przez Thora stół. Bóg, chciał tylko przetestować swój młot, nie spodziewał się, że ziemskie szkło jest tak słabe. Przy stole w kuchni siedzieli Pietro i Clint, którzy grali w szachy. Nie zbyt znali zasady tej gry, ale nie mieli innego pomysłu na spędzanie wolnego czasu. Wanda i Vision przygotowywali obiad, gdy w pewnym momencie do pokoju wbiegł Stark z jakimś urządzeniem w rękach.

- Udało się! - powiedział zdyszany

- Co się udało? - spytała Natasza na chwilę odciągając wzrok od telewizora.

- Urządzenie nad którego stworzeniem męczyłem się miesiąc - zaczął Tony - Zawiera Kamień Czasu, dzięki któremu...

- Skąd miałeś Kamień Czasu? - przerwał mu Steve

- Nie ważne - popatrzył w jego stronę - A więc, dzięki temu będziemy mogli się cofnąć do dowolnego momentu w naszym życiu.

- I co nam to niby da? - tym razem odezwał się Clint

- Eh, ale wy nie kumaci jesteście - przewrócił oczami Stark - Możesz cofnąć się np. do wieku 20 lat i naprawić wszystkie swoje błędy.

- No dobra, a czy to jest bezpieczne? - spytał Steve

- No jeszcze nie wiem, ale mam nadzieję

- Masz nadzieję!? - oburzyła się Natasza - A co jeśli nas to pozabija

- Nie przesadzajcie...

Tony poprzełączał kilka przewodów w urządzeniu i uniosło się ono do góry. W pewnym momencie rozprzestrzeniła się błękitna łuna, która bez problemu powaliła wszystkich w pokoju.

CDN

Nowa książka. Mam nadzieję że komuś przypadnie do gustu. Wiem, że rozdział trochę krótki, ale postaram się aby następne były dłuższe.
Miłego dnia 😊

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro