Pierwszy turnus otwarty!

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

(Perspektywa Friggi)

Jest godzina 9 , od 13 zaczną zjeżdzać się obozowicze.     Od 10 minut zadaję sobie tylko jedno pytanie, ILE MOŻNA UBIERAĆ BUTY !? 

-Dziecko!!!! - masz zamiar wkońcu zawiązać te buty, i wyjść do mnie!?

-Już ide - powiedział Loki wychodząc z celi.

I tak po długim zmarnowanym czasie wyszliśmy z lochów, i udaliśmy w stronę stajni.  

20 minut później byliśmy już na jej terenie.

(Perspektywa Lokiego)

Była dokładnie taka jak ją zapamiętałem, czyli ogromna. Stajnia składała się z Sześciu budynków (Stajni).          

Budynki te były rozdzielone długą alejką. Na terenie stadniny znajdowały się również dwie kryte ujeżdżalnie,jedna mniejsza druga większa. Za stajniami na końcu alejki znajdował sie hipodrom ze specjalistycznym podłożem skokowym. A obok na polance był tor do wkkw (crossa) .Po lewej stronie od budynków znajdował  się  hotel, alejka i pensjonacik w ktorym będą mieszkac koloniści , opiekunowie i niestety ja!.

Podązaliśmy z Matką w jego stronę. Figga poszła przodem i otworzyła drzwi.  Weszliśmy do środka, przede mną pojawił się krótki drewniany korytarz, a na jego końcu drzwi z moskitierą, za którymi znajdowała się stołówka i LODY. Po lewej stronie od tych drzwi, były kręcone schody na piętro, na nim  zaś były pokoje.

Frigga od razu zagoniła mnie do roboty, czyli mnóstwo papierów które muszę uporządkować. I czekać na przyjazd obozowiczów.

.............................................................................................

(Perspektywa Thora)

Jesteśmy już w Asgardzie, moi przyjaciele podziwają królestwo .  Po chwili ruszyliśmy  do stajni. Po jakiejś 15 minutowej drodze doszliśmy do celu. Zacząłem oprowadzać ich po całym terenie ośrodka, i opowiadać o jego historii, ku mojemu zdziwieniu nawet słuchali z zainteresowaniem. Ostatnim miejscem do którego udaliśmy sie był pensjonat. Weszliśmy do środka a konkretnie do stołówki. Od razu przuwitała nas Frigga, która zaczęła wyjaśniać nam maszą rolę podczas obozu. Naszej uwadze nie umknął fakt, że Loki siedzi przy stole i je loda. 

- Co ten Jeleń tu robi?! - Zapytał Stark pokazując poalcem na Lokiego.

Kłamca patrzy na Tonego  z chęcią mordu w oczach, ale milczy.

- Czy on nie powinien siedzieć w więzieniu? - Zapytał Steve.

-Powinien, ale on również pomaga mi w czasie obozów. - wyjaśniła spokojnie Frigga.

Kiedy już wszystko było jasne usiedliśmy przy stoliku przeznaczonym dla opiekunów, i czekaliśmy na obozowiczów.

.............................................................................................

Wiem że trochę któtki rozdzał, ale mam urwanie głowy następny będzie dłuższy :-)  mam nadzieję że podoba wam się.


















Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro