Załamka

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Po jeździe na opornym kucyku wróciłem do pokoju, co jakiś czas mam załamania nerwowe i chyba przechodzę jedno z nich.

Położyłem się na łóżku i zacząłem gadać do siebie:
Przecież to ja powinienem żądzić Asgardem, a nie ten stary głupiec.
Jak On śmiał zamknąć mnie w celi, Thora tylko wykopał z dom.
To takie, niesprawiedliwe przecież jestem od niego sto razy mądrzejszy co z tego, że jest starszy, i nie zaatakował Ziemi potworami z kosmosu.
Ja robiłem to w słusznym celu, tak bardzo słuszmym.
Chciałem ocalić i wyzwolić ludzi, a oni tego nie  rozumieją.
Jestem bochaterem, którego powinni szanować wszyscy ludzie z każdego miejsca w galaktyce.

Czasami myśle żeby ze sobą skończyć, wycić trucizne i koniec.
Hel z pewnością przyjeła by mnie z otwartymi rękami. Choć wole utrudniać życie Asgardczykom, a kiedyś zabije Odyna i potem mogę umierać.
Hel kiedyś powiedziała mi słowa, które do dziś brzmią w moich uszach:

Smierć.

Jestem wszystkim, a zarazem niczym

Mam wszystko a zarazem nic.

Potrafię wiele, lecz nie wszystko.

Znajdę cię dziś, jutro, albo innym razem...

Tak, śmierć potrafi zniszczyć plany i marzenia, ale kiedyś trzeba umrzeć.

Moje rozmyślenia przerwało głośne pukanie w drzwi, nie pukanie to złe słowo to było walenie.

To napewno Thor, ale po co tu przylazł?

Będę udawał, że mnie nie ma, może da mi spokój.

- Loki jesteś tam? - zawołał Thor.

Brak odpowiedzi.

- Loki? - zapytał niepwenie.

Brak odpowiedzi.

Nastała cisza, zrezygnował? Nie, On napewno by tak szybko nie odpuścił.
Zaczynam się bać jest cicho, za cicho.

Usłyszałem dziwny trzask, postanowiłem to sprawdzić.
Wychyliłem się zza drzwi, ale to co zobaczyłem sprawiło, że nie mogłem powstrzymać śmiechu.
Thor wywalił się na schodach niosąc pudełko jajek, które teraz były na jego głowie, włosach i ubraniu.
Widząc jak się zbiera śmiałem się jeszcze bardziej.

- No widzę, że miałeś romans ze schodami.

- Jaki Romans? O co ci chodzi? - zapytał.

- No byłeś z nimi tak blisko.

- Hahaha - zaśmiał się sztucznie. - bardzo śmieszne.

- Dobra, ide do pokoju pogadać z ekspertem.

Chciałem już zamknąć drzwi, ale zatrzymał mnie głos Thora.

- Jakim ekspertem?

- Nie ważne.

Zamknąłem drzwi pokoju i zacząłem czytać książkę o jaszczurkach i zagrożonych wyginięciem gatunków.

-----------------------------------------------------------
Cześć Misiaczki!😍😍
Oto rozdiał, wiem że długo mnie nie było, ale miałam problemy zdrowotne no i nie pisałam😥😥
Mam nadzieję, że się podoba.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro