☽(3) Ronodin się zjarał☾

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Dość długo nie było tego formatu. Nie będę niepotrzebnie przedłużać zaczynajmy te jakże głębokie i filozoficzne przemyślenia.

Rozdział 10

Moje jedyne przemyślenia co do tego rozdziały są takie, że Nowel i Doren w końcu zachowali się jak trochę mniejsi idioci.
No i ogólnie nie podobała mi się ta cała sytuacja z knoxem będącym przyjacielem olbrzymów. Czy naprawdę wszyscy muszą mieć jakiegoś typu specjalność? Szczególnie Knox? Kiedy ta postać zaczynała u mnie zyskiwać wszystko się posypało.

Rozdział 11

Rozdział był bardzo luźny, podobało mi się, że wróciło do jakiegoś klasycznego rezerwatu, było to przyjemne i nostalgiczne.
Na razie to jeden z moich ulubionych rozdziałów.
Wirgiliusz też był super.
No i wielkie pszczoły musiałyby wyglądać przeuroczo.

To jak Kendra i Raxtus opisywali wtapianie się Wirgiliusza w towarzystwo brzmiało trochę jak program przyrodniczy.
"Teraz, satyr podchodzi powoli lecz pewnie do swoich pobratymców. Największy z nich rzuca się na niego w ramacha akceptacji w stadzie.".

Ale ta cała łapanka była prześmieszna. Wyobraziłam sobie biegnącego Wirgiliusza i nagle zostaje złowiony przez wróżki.

Rozdział 12

Tutaj oprócz planu, i kilku informacji nic się nie działo.
No oprócz tego, że odcinek z "o nie złapią mnie olbrzymi" jak seth odpoczywał był bezużyteczny. Zamiast tego mogli dać jakąś fajną rozmowę z Calvinem.

Rozdział 13

Pani smok żyjąca jak człowiek bardzo mi się spodobała mam nadzieję, że stanie się częścią przygody bo ją polubiłam i może być naprawdę ciekawa.
Hermo, aka rybkowy król, jak zawsze był moodem.

Przejdźmy do poważnej sprawy.
Jak knox nałożył koronę myślałam, że krew mnie zaleje. Wiem, że to był mądry ruch by nie zostać zjedzonym, ale to na knoxa będzie miało zły wpływ.
On ju i tak ma wydmuchane ego. Założę się, że jak Seth przyjdzie odzyskać kamień będzie się zachowywał jak bachor któremu chcą odebrać zabawkę.

Nie lubię knoxa. Ma za duże ego, wszystko sobie przypisuje, jest nieodpowiedzialny i głupi. Nie potrafię go znieść.

Strasznie mozolnie czyta mi się jego rozdziały bo nie dam rady go zdzierżyć. W wersji gdzie narrator zmienia się między dwoma postaciami, Kendrą i Sethem, utrzymuje to suspens, ale wciąż przeżywasz coś ciekawego. W momencie gdzie wkracza narrator Knoxa czytanie staje się męczące. Rozkręca się akcja i musisz przeczytać później jeden dość interesujący rozdział, a nadzieję kolejny kompletnie nudny który udowadnia ci jak głupią postacią jest Knox.

Rozdział 14

Ale Ronodin miał odklejkę xd

Ten cały rozdział miał to samo uczucie co czytanie fanficka.

Oświadczył się Kendrze by zrobić na złość Paprotowi. To było mocne. Krzyknęłam wtedy i zaczęłam skakać po pokoju.

Ten rozdział jakiś nierealny był, a zachowanie Ronodina było jakieś porąbane.
Moja teoria co do tego jest taka, że był zjarany. Palił trawkę. W końcu Amsterdam.

~~~

Ostatnio wszystko jest krótkie. Musicie mi wybaczyć, ale póki mam czas wolę regularnie wrzucać rozdziały.

Tymczasem dziękuję za was czas i uwagę.

Żegnam

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro