BB - Dwudziesty Ósmy Tydzień
Niall: Harry?
Niall: Tak jakby potrzebuję z czymś pomocy…
Harry: Okej?
Niall: Więc spotykam się od pewnego czasu z takim jedynym kolesiem o imieniu Liam.
Niall: I kilka tygodni temu doszło między nami do bara bara.
Harry: Zakładam, że masz na myśli seks.
Harry: Mów dalej.
Niall: I, um…
Harry: Śmiało, Niall.
Niall: Jestem w ciąży.
Harry: cO
Harry: NIALL
Niall: WIEM, WIEM, DOSTAŁEM JUŻ REPRYMENDĘ O ODPOWIEDZIALNOŚCI OD MOJEJ MAMY
Niall: ZWYCZAJNIE NIE WIEM, JAK POWIEDZIEĆ O TYM LOUISOWI
Harry: PO PROSTU MU POWIEDZ
Niall: JEST W SIÓDMYM MIESIĄCU CIĄŻY
Niall: TO SKOŃCZY SIĘ ALBO PŁACZEM, ALBO ZŁOŚCIĄ
Niall: A MOŻE NAWET I JEDYM I DRUGIM
Harry: CÓŻ, NIE MOŻESZ PRZED NIM TEGO UKRYWAĆ
Niall: MASZ RACJĘ
Niall: MOŻESZ MU O TYM POWIEDZIEĆ ZA MNIE?
Harry: cO
Harry: NIE
Harry: CO TY NA TO, ŻE ZROBIMY CZAT GRUPOWY I BĘDĘ TU, KIEDY BĘDZIESZ MU O TYM MÓWIŁ, OKEJ?
Niall: NIECH BĘDZIE
♛♛♛
Harry: Skarbie?
Louis: Tak?
Louis: Chwila, dlaczego Niall tutaj jest?
Louis: O co chodzi?
Harry: Niall ma ci coś do powiedzenia.
Harry: Prawda, Niall?
Niall: Um.
Niall: Tak.
Louis: Okej.
Louis: Mów śmiało.
Niall: Uh…
Harry: Dalej, Niall.
Harry: Bądź dużym chłopcem.
Niall: Odpieprz się.
Niall: Czekaj, nie, zostań, potrzebuję cię.
Harry: Lmao, okej.
Louis: O co chodzi, Niall?
Niall: Um.
Niall: Jestem w ciąży.
Louis: Oh.
Louis: Cóż, to nie takie straszne.
Harry: Widzisz, Niall?
Harry: Nie przeszkadza mu to.
Louis: Tak…
Louis: Nie przeszkadza MI, ŻE MÓJ NAJLEPSZY PRZYJACIEL ZASZEDŁ W CIĄŻĘ
Louis: WIESZ, JAKIE TO NIEODPOWIEDZIALNE?
Niall: I KTO TO MÓWI?
Niall: OJCIEC TWOJEGO DZIECKA NAWET NIE CHCIAŁ Z TOBĄ ZOSTAĆ
Harry: WOAH
Harry: NIALL
Harry: TF KOLEŚ
Louis opuścił konwersacje
Harry: Niall, wtf?
Niall: Czy ja naprawdę właśnie…
Niall: O mój Boże.
Niall: Czuję się okropnie.
Harry: Dlaczego w ogóle to powiedziałeś?
Niall: Nawet nie wiem.
Niall: Powinienem z nim pogadać.
Harry: Czy to na pewno dobry pomysł?
Niall: Racja.
Niall: Ty z nim porozmawiaj.
Harry: W porządku.
♛♛♛
Harry: Skarbie.
Harry: Proszę, porozmawiaj ze mną.
Harry: On nie miał tego na myśli.
Louis: Wiem to.
Louis: Po postu nie mogę uwierzyć, że zachował się tak nieodpowiedzialnie.
Louis: Ale znowu, nie powinienem się odzywać w tym temacie.
Harry: Louis, proszę cię.
Harry: Nie wiedział, że może zajść w ciążę, tak samo jak i ty.
Louis: Pewnie tak.
Harry: Kocham cię bardzo mocno, okej?
Louis: Nie.
Louis: Nie mów tego.
Harry: Co?
Harry: Skarbie, o co chodzi?
Louis: Tak naprawdę mnie nie kochasz.
Harry: Oczywiście, że kocham.
Louis: Oli mówił dokładnie to samo.
Louis: I odszedł.
Louis: Kto wie, jak dużo czasu minie, zanim ty też to zrobisz.
Harry: Aniołku, ja nie odejdę.
Harry: Obiecuję.
Harry: Kocham cię do księżyca i z powrotem.
Louis: W porządku.
Louis: Powiem to kolejnej osobie, która mnie okłamuje.
Louis: Też cię kocham.
Harry: Dlaczego taki jesteś?
Harry: Kocham cię bardziej niż Oli byłby w stanie cię kochać.
Harry: Dlaczego nie potrafisz tego ujrzeć?
Louis: Ponieważ słyszałem to wszystko już wcześniej.
Louis: Nigdy cię nie opuszczę, Louis.
Louis: Kocham cię bardziej niż Stan cię kochał.
Louis: Kłamstwa.
Harry: Skarbie, nie okłamałbym cię, przyrzekam.
Louis: Nie składaj obietnic, których nie możesz dotrzymać, Harry.
Harry: Nie robię tego.
Harry: Dlaczego zachowujesz się w ten sposób, Louis?
Harry: Kocham cię.
Harry: Zawsze jesteś w moim sercu.
Harry: Jestem z tobą szczery.
Louis: Przepraszam.
Harry: To okej.
Harry: Po prostu uważam, że nie powinieneś pozwolić Oliemu złamać cię tak mocno, że nie potrafisz ponownie pokochać.
Louis: Masz rację.
Louis: Dlaczego zawsze masz rację?
Harry: Ponieważ jestem mądry (:
Louis: No shit, Sherlock.
Harry: jęZYK
Harry: WKRÓTCE BĘDZIESZ MIAŁ DZIECI
Harry: NIE MOŻESZ WIĘCEJ MÓWIĆ TAKICH RZECZY
Louis: Dlaczego, kurwa, nie?
Harry: LEWIS, ISTG
Louis: Nie przysięgaj na Boga, ty cioto.
Harry: Doprowadzasz mnie do szału.
Louis: Ale mnie kochasz.
Harry: Prawda.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro