BB - Szesnasty Tydzień
Harry: Jak sobie radzisz, słodziaku?
Louis: Dobrze (:
Harry: Jak mają się bliźniaki?
Louis: U nich też wszystko dobrze.
Harry: Nazywasz ich jakoś inaczej, niż po prostu dziećmi?
Louis: Cóż, kiedy dowiedziałem się, że to bliźniaki, Niall był na USG ze mną.
Louis: I stwierdził, że wyglądają jak fasolki, więc nazywa je Lima i Vanilla.
Harry: Omf.
Louis: Ikr.
Harry: Zadajmy sobie nawzajem po kilka pytań, żeby się lepiej poznać.
Louis: Okej.
Harry: Jaka jest twoja ulubiona piosenka?
Louis: Oh Mr Believer - Twenty One Pilots
Louis: Jaka jest twoja?
Harry: Hold Each Other - Great Big World
Louis: Nigdy tego nie słyszałem…
Harry: cO
Harry: LEWIS
Harry: WYD
Harry: POSŁUCHAJ TEGO
Louis: OH, OKEJ
Harry: Podoba ci się???
Louis: Jest naprawdę dobra.
Harry: wiEM CO NIE
Harry: Jakie jest twoje ulubione danie?
Louis: OdkąD ZASZEDŁEM W CIĄŻĘ, ŁAKNĘ KLOPSÓW
Louis: MAM TRWAJĄCĄ JUŻ CZTERY MIESIĄCE CHĘĆ NA KLOPSY
Harry: To dłuGO
Louis: WIEM
Louis: PRZEZ WIĘKSZOŚĆ CZASU DZWONIĘ DO NIALLA TYLKO PO TO, BY POPROSIĆ GO O PRZYNIESIENIE MI KANAPKI Z KLOPSAMI
Harry: HAHAHAHHA
Louis: WYKORZYSTUJĘ JEGO DOBRE SERCE
Harry: NIE MOGĘ ODDYCHAĆ
Harry: W PORZĄDKU, MÓJ ODDEch wrócił do normy.
Harry: Nie opisałeś.
Harry: Wszystko okej?
Harry: Ponownie masz bóle?
Louis: Tak.
Louis: Robią się coraz gorsze.
Harry: Przykro mi.
Louis: Nie, jest okej.
Louis: To nie twoja wina.
Louis: Nic nie jest twoją winą.
Louis: Nie bolą nawet tak bardzo.
Harry: Nie kłam.
Louis: Co?
Harry: Wczorajszej nocy przeglądałem strony o ciąży bliźniaczej.
Louis: Czemu?
Harry: Stwierdziłem, że przyda mi się trochę dodatkowej wiedzy.
Harry: W każdym razie.
Harry: Widać, że są całkiem bolesne.
Harry: Zwłaszcza kiedy dużo się ruszasz.
Harry: Ruszasz się bardzo dużo?
Louis: Jedynie sprzątałem.
Louis: Moja mama wpada w odwiedziny, więc musi być czysto.
Harry: Powinieneś się położyć.
Louis: Ale dlaczego?
Louis: Wszystko ze mną w porządku.
Harry: Chcesz, żeby bóle ustały?
Louis: …Tak
Harry: Połóż się.
Louis: W porządku.
Harry: Leżysz?
Louis: Tak.
Harry: Dobrze.
Harry: Bóle ustały?
Louis: Trochę.
Louis: Wszystko ze mną dobrze, Harry.
Louis: To nic, z czym się wcześniej nie mierzyłem.
Harry: Myślę, że zwyczajnie nie chcesz, żebym się o ciebie martwił.
Louis: Nie…
Harry: Tak.
Harry: Po prostu zadzwoń do Nialla i każ mu posprzątać.
Harry: Jestem pewny, że nie będzie miał żadnych zastrzeżeń.
Harry: W sumie to napiszę do niego za ciebie.
Louis: Jesteś pewny, że chcesz to zrobić?
Louis: Czuję, jakbym prosił o zbyt wiele.
Harry: Kochanie, on nie ma nic przeciwko.
Louis: Kochanie…
Louis: Podoba mi.
Louis: Nazywaj mnie tak częściej.
Harry: Masz to jak w banku.
Harry: Teraz, co ty na to, żebyś się zdrzemnął?
Harry: Bycie w ciąży jest męczące.
Louis: I mi to mówisz.
Louis: Moje plecy mnie zabijają.
Harry: Przykro mi, kochanie.
Louis: Jest okej, Harry.
Louis: Naprawdę.
Louis: Przestań zadręczać się rzeczami, których nie jesteś przyczyną.
Harry: Mimo wszystko czuję się źle.
Louis: Wszystko ze mną okej.
Louis: Naprawdę.
Harry: W porządku, w porządku.
Harry: Teraz się prześpij.
Louis: Nie mogę.
Louis: Znalezienie wygodnej pozycji jest niemożliwe.
Harry: Aww, kochanie.
Harry: Spróbuj położyć się na boku i ułóż poduszkę pod brzuchem.
Louis: Skąd to wiesz?
Harry: Google.
Harry: Po postu spróbuj.
Louis: W porządku.
Harry: Lepiej?
Louis: O wiele.
Harry: To dobrze.
Harry: Teraz idź spać, aniołku.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro