Następny dzień.

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Damian skończył sprzątać i usnoł na jednym z foteli stojących w kącie w pokoju Dicka. Chłopak spał spokojnie na łóżku i naszczęscie nie miał dzisiaj koszmarów. Damian obudził się o godzinie 10.15 i miał ochotę na śniadanie. Sprawdził jeszcze czy Dick nie ma gorączki, choć wzioł wczoraj leki, dzisiaj mógłby być poważnie chory albo poprostu złapać przeziębienie. Dotknoł czoła chłopaka i mógł odetchnąć z ulgą nie miał podwyższonej temperatury. I wyglądał na zdrowego. Damian szedł na dół i zrobił kanapki, ulubioną herbatę Dicka i sok malinowy dla siebie. Potem poszedł na góre i postanowił obudzić chłopaka. Delikatnie potrząsnoł ramieniem. Lecz się nie obudził.
-Dick, Dick obudź się
Chłopak delikatnie otworzył niebieskie oczy.
-Hej Dami, coś się stało?
Zapytał zaspany.
-Nie, poprostu chciałem z Tobą zjeść śniadanie bo wszyscy poszli do swoich spraw.
Dick uśmiechnął się szeroko bo bardzo się cieszył że Damianowi tak zależało. Po chwili odebrał od niego kanapki i zaczoł jeść jednak wcześniej rozglądając się po pokoju zapytał
-Dami, to ty posprzątałeś?
-Tak, chciałem zrobić Ci niespodziankę.
-Dziękuję Dami
-Nie ma za co. Jak się czujesz?
-Dobrze, o wiele lepiej niż wczoraj.
-To dobrze. Odpocznij a ja pójdę do batjaskini chcesz coś?
-Jak byś mógł to przynieś mi kartoteki przestępców. Wszystkich.
-Okej. A gdzie chcesz iść?
-Muszę coś załatwić ale nie martw się Dami niedługo wrócę.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro