08

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng


Jungkook nie cierpiał łamać obietnic, zwłaszcza tych danych swojemu chłopakowi. Ale chyba nie miał jak temu zaradzić patrząc na list od państwa, trzymany w dłoni.

~*~

-To tylko rok, proszę cię Taeś, uspokój  się. - jęknął starszy trzymając ramiona blondyna.

- Tylko? Chyba aż, Jungkook. - zaczął płaczliwie Tae patrząc w oczy swojego mężczyzny-Powiedziałeś, że-że mnie nie op-opuścisz, a to robisz... - i Tae już na stałe się rozpłakał. Jeon tylko mocno go przytulił , chcąc go jakoś pocieszyć, chociaż wiedział, że to praktycznie nic nie da.

Między nimi panowała trochę niezręczna cisza gdy wieczorem oglądali dramę romantyczną - ulubiony gatunek TaeTae.

- Taeś, ja... - zaczął Jungkook odwracając się do chłopaka - Ja cię nie opuszczam. Pamiętaj, że będę w twoim serduszku do końca, dobrze? - Kook położył dłoń po prawej stronie klatki piersiowej mlodszego. Ten szeroko się uśmiechnął.

- Głupku, moje serce jest trochę bardzo na lewo. - Jeon, cały czerwony szybko przeniósł dłoń, w daną stronę. - I ja wiem, że będziesz zawsze w moim sercu. Po prostu boję się, że w wojsku coś może ci się stać. Ktoś może cię mocniej pobić, czy zachorujesz... Powodów jest wiele, a ja mam świadomość, że mnie przy tobie nie będzie.

I wtedy Jungkook coś sobie przypomniał, od razu wpadając na genialny pomysł.

W mgnieniu oka wstał, założył kurtkę i buty i wybiegł z mieszkania. W krzykach Taehyunga zbiegał po klatce schodowej.

Jego pierwszym przystankiem był sklep 24h, a kolejnym dom starszej pani z ogłoszenia.

~*~

Wkroczył do mieszkania, starając się być cicho. W dłoni trzymał zabawkową kulkę z prezentem w środku, a w kO ręce trzymał kolejną kulkę, bardziej ruchliwą.

-Tae...

- JUNGKOOK WIESZ JAK SIĘ....CZY TO JEST MAŁY KOTEK? -zapytał podniesionym głosem blondyn, szybko podchodząc do starszego i przyglądając się kotkowi.

- Tak. To w ramach przeprosin, no i hej - będziesz miał milutkie towarzystwo, a nie tego Jimina zboczeńca. - powiedział uśmiechnięty i podał chłopcu białą kulkę sierści. Czuł się szczęśliwy patrząc na swoją miłość tulącą się do zwierzaka. Wziął go za rękę i zaciągnął do salonu. Usiedli naprzeciw siebie, a Tae odłożył kotka obok siebie, zauważając powagę sytuacji.

- Coś się stało? - zapytał blondyn przygryzając wargę ze zdenerwowania.

- Mhm - zaczął brunet. Owszem chciał to zrobić, ale chyba nie tak wcześnie. Ale walić to. Im szybciej tym więcej życia. Wspólnego. - Chcę żebyś za mnie wyszedł. - młodszy zakrztusił się śliną słysząc to. Jeon otworzył okrągłe plastikowe pudełeczko i zmróżył oczy czując zawód. Mógł sprawdzić jak wygląda wylosowany pierścionek. Jednak słysząc płacz swojego słoneczka spojrzał na niego. Kim miał zakryte usta swoją dłonią i mokre policzki od łez.

- Czemu płaczesz? J-ja wiem, że to nagle i, że możesz się nie-nie zgodzić-

- Kocham cię Jungkook - powiedział Kim i rzucił się w ramiona swojemu już narzyczonemu. Jeon wypuścił drżący oddech i uśmiechnął się szeroko. Nałożył na palec mniejszego pierścionek z białym króliczkiem.

- Ja też cię kocham, słońce.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro