♫ Fioletowy bas ♫

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Fioletowy bas prezentował się wręcz przepięknie na wystawie sklepu. Urządzenie było dość nietypowe. Rzadko spotykało się instrument w tego typu kolorach. Mówi się ,że przyjęcie takiego ,,uszkodzonego" sprzętu ,przynosi pecha dla sklepu jak i muzyka. Sprzedawczyni jednak sądziła całkowicie odwrotnie. Jej zdaniem nietypowe kolory gitar są wręcz znakiem szczęścia. Dlatego postanowiła wystawić ją na gablotę. Jednak gdzieś w głębi, ponosiła się tym złym przesądom. Prawda była taka ,że sama siebie oszukiwała. Chciała jak najprędzej pozbyć się instrumentu.

Interes niezbyt dobrze się rozkręcał. Coraz mniej muzyków przychodziło do sklepu by wydawać tam swoje oszczędności. Wszyscy wręcz brnęli do jej konkurenta, z nad przeciwka. Kobieta wiecznie z nim rywalizowała. Byli przyjaciółmi, ale w kwestii sprzedaży ich przyjaźń nagle znikała, niczym śnieg roztapiający się w lecie.

Tego dnia ruch w centrum samego Busan był ogromny. Oczywiście, nikt nie zawitał do "MagicShop".
Brunetka siedziała przy ladzie opierając na niej swoje nogi. Popijała świeżo co zrobioną kawę, czytając jedną ze swoich ulubionych książek. Nie krępowała się. Wiedziała ,że nikt nie przyjdzie. A to wszystko przez fioletowy bas. Kobieta spojrzała w stronę gabloty. Jednak od razu odwróciła wzrok ,widząc jak przyjaciel jej macha. Przewróciła oczami ,zdejmując nogi z blatu.

Gdy drzwi się otworzyły, można było usłyszeć charakterystyczny dźwięk dzwonka. Wysoki mężczyzna wszedł do sklepu, śmiejąc się na starcie. Spojrzał na przyjaciółkę z rozbawieniem.

-Jak dzisiejsze łowy Yuongwoo?

-Zamknij się lepiej, póki mam cierpliwość.

-Posiadasz coś tak wielkiego?

-A żebyś wiedział. Weź może wracaj do swojego interesu, co?

-Aktualnie mam przerwę. Moja zastępczyni teraz siedzi za ladą. A jak widać... ty-zilustrował ją wzrokiem z dołu do góry- wszystko sama musisz ogarniać. Biedulka.

-Zaraz ta kawa wyląduje na twojej białej bluzie-kącik usg chłopaka podniósł sięku górze. Wziął taboret który był obok lady. Zajął swoje miejsce obserwując gablotę.

-Mówiłem ci byś wywaliła ten bas. To tylko zniechęca początkujących muzyków do kupowania sprzętu. A co jak co, ale sprzęt to ty masz naprawdę w dobrym stanie.

-Nie pierdol-przewróciła oczami- A ja tobie mówiłam ,że tego nie zrobię. Nie wiem skąd wziął się ten przesąd. Kiedyś fioletowy sprzęt muzyczny był wręcz na topie!

-Po tym jak kilkoro muzyków zmarło, mając takiego koloru instrumenty. Nie dziwię się ,że powstał taki przesąd. Z resztą ludzie idą za nimi. Mimo że mówią, że w to nie wierzą to i tak tego nie kupują.

-W chuju mam kto umarł i jak. To nie wina gitary czy basu. Po prostu w życiu im nie wyszło i tyle.

-Zdejmij ten bas. Nikt go nie kupi, ani tym bardziej nie wejdzie.

-Zamknij mord

Dźwięk głośnego dzwonka rozbrzmiał się po sklepie. Kobieta otworzyła szeroko oczy ze zdziwienia widząc w pomieszczeniu dość wysokiego ,czarnowłosego chłopaka. Uśmiechnęła się szeroko. Odłożyła kubek z kawą podchodząc do pierwszego klienta. Młody chłopak odwzajemnił gest dość niezręcznie ,po czym skinął głową.

-Dzień dobry.

-Witam w "MagicShop"! W czym mogę pomóc?

-Czy ten bas jest na sprzedaż?-rzekł pokazując palcem na gablotę. Na twarzy kobiety jak i jej przyjaciela można było ujrzeć zdziwienie.

-Mówisz o fioletowym basie?-tym razem odezwał się Yeonjun.

-Tak.

-Jesteś tego pewny że chcesz go

-Niech pan go nie słucha. Ten typ zna się na sprzęcie tak samo jak na gatunku porno więc lepiej nie podążać za jego radami-Yeonjun patrzył na nią zirytowany ,a dziewczyna zdała sobie sprawę co właśnie powiedziała. Klijent zaśmiał się i skierował swoje spojrzenie na fioletowy bas.

-Więc... można go zakupić?

-Tak oczywiście! Czy chciałby pan kupić do tego jeszcze inne rzeczy?

-Tak, poprosiłbym wszystko co jest potrzebne.

Takim sposobem Yuongwoo sprzedała potrzebny sprzęt jak i bas. Była przeszczęśliwa ,że ktoś wreszcie zauważył jej sklep i cokolwiek zakupił. Przeważnie klienci wchodzili ,rozglądali się i wychodzili. Gdyby nie to ,że miała swoje pieniądze już dawno by splajtowała.

Od tego dnia zaczęło się wszystko zmieniać. Jej sklep przykuł uwagę innych, co spowodowało jeszcze większą rywalizacje pomiędzy przyjaciółmi.
"MagicShop" po pewnym czasie zaczął być na tyle rozpoznawały, że nawet niektóre sławne gwiazdy zakupiły u niej struny czy wzmacniacze.

Jednak ani razu nie pojawiły się już fioletowe instrumenty.

~~~

Witam w malutkim wstępie do czegoś nowego. Rozdział będzie występował raz w tygodniu w środy 😊

Miłego dnia


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro