Fryzjer

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

POV Arianna 

Obudziło mnie dziwne uczucie, które na początku nie potrafiłam nazwać. Czułam się ociężała i obolała. Fala skurczu błyskawicznie uświadomiła mi, co się dzieje. Przejechałam ręką po mokrym prześcieradle, aby mieć ostateczny dowód. James spał odwrócony do mnie plecami. Zasypiałam w jego ramionach, więc musiałam się bardzo wiercić w nocy. Wydobywając wszelkie pokłady sił, podniosłam się z łóżka i wyjęłam z torby czyste rzeczy wraz z ręcznikiem. Każdy mój ruch był wyważony i cichy. Było mi głupio, choć nie powinno. To normalna rzecz, a ja próbowała ułożyć nadzwyczajne usprawiedliwienie. Letni prysznic był odświeżający i dzięki temu odzyskałam odrobinę energii. Prowizorycznie zabezpieczyłam bieliznę. Ubrałam błękitny podkoszulek z dekoltem w serek i czarne spodnie. Spędziłam jeszcze kilka chwil zanim wyszłam z łazienki. Otworzyłam niepewnie drzwi, gotowa przyjąć na siebie deszcz pytań, ale Jamesa już nie było. Spojrzałam na zaścielone łóżko. Zdjęłam prześcieradło i zaprałam czerwoną plamę. Patrzyłam jak krew spływa wraz z wodą. Tarłam mocno materiał, aby prześcieradło wróciło do dawnej bieli. Słysząc kroki, przestałam prać.

- Nie wiem czy mogą być takie, ale Felicity zawsze używała tych - brunet wyjął z siatki podwójne opakowanie niebieskich podpasek ze skrzydełkami. 

Wzięłam je bez słowa, zbyt oszołomiona jego zachowaniem, aby cokolwiek odpowiedzieć. Kiedy opuściłam łazienkę zauważyłam, że James siedzi przy stoliku. Czytał kolorową gazetę i upijał co chwilę kawę z białej filiżanki. Podeszłam spokojnie i zajęłam miejsce naprzeciwko. Zerknął na mnie, po czym wrócił do analizowania prasy. 

- Dziękuję - przerwałam ciszę, uśmiechając się nieporadnie.

James przewrócił kartkę, szeleszcząc przy tym. 

- Masz ochotę na kawę? - zapytał, ignorując moje wcześniejsze słowo. 

- Mhm

Mruknęłam, podkulając nogi na krześle. Brunet odłożył gazetę i zaczął się krzątać po małej kuchni. Czekając na ciepły napój, przesunęłam czasopismo w swoją stronę. Przeglądałam rubryki o najnowszych informacjach, sporcie i pogodzie. Zamarłam, widząc zdjęcie spalonego radiowozu. Przeleciałam wzrokiem linijki tekstu. Chłonęłam każdą wiadomość w nadziei, że nie odnajdę wzmianki o sobie i Jamesie. Przeczytałam rubrykę dwa razy, aby się upewnić. Odetchnęłam z ulgą, nie było nic o nas. Zapach omletu wybił mnie z myśli. Gangster postawił przede mną talerz i kubek kawy. Popatrzyłam na śniadanie z zachwytem, rzucając się na ciepłe tosty i jajko. Jedzenie dodało mi sił. James przeszedł do łazienki, żeby zapalić papierosa. Dokończyłam posiłek, po czym położyłam się na łóżku. Wiedziałam, że czeka nas długa droga. Brunet też był zmęczony. Brak dostatecznej ilości snu, ciągły stres i niepewność co do przyszłości, wyżłobiły na jego twarzy dodatkowe zmarszczki. Jego zarost przybrał na gęstości, a zielone tęczówki straciły intensywny kolor. 

- Arianna - zawołał gangster. Podniosłam się niechętnie i spojrzałam w stronę łazienki. 

- Tak? - odpowiedziałam słabszym głosem. 

- Co powiesz na małą zmianę wizerunku? - zapytał, wychodząc z pomieszczenia. 

- Boisz się, że przez ten radiowóz...

- To moja wina - podszedł do mnie, po czym usiadł na skraju łóżka. - Powinniśmy mniej rzucać się w oczy - spojrzał na mnie. 

- Co konkretnie zmienimy? - powiedziałam z lekkim zaciekawieniem. 

James chwycił kosmyk moich jasnych włosów. Owinął go wokół palca, tworząc niedbały lok. 

- Pobawię się we fryzjera - przedstawił plan. 

Roześmiałam się. 

- Jaką fryzurę mi zrobisz? - zapytałam z uśmiechem.

Podobał mi się ten plan, ale nie wierzyłam we fryzjerski talent Jamesa. 

- To będzie niespodzianka, więc... - zawiesił głos, po czym zasłonił mi ręką oczy. Wstał z łóżka, wziął mnie za rękę i zaprowadził do łazienki. - Obiecaj, że nie otworzysz oczu - poprosił. 

- Obiecuję - powiedziałam zadowolona. 

James posadził mnie na taborecie. Krzątał się chwilę po łazience. Usłyszałam szelest reklamówki. 

- Podnieś ręce do góry - nakazał łagodnym głosem. 

- Po co? - zmarszczyłam brwi. 

- Nie chcę pobrudzić ci koszulki - wyjaśnił szybko. 

Poczułam ciepłe ręce na swoich ramionach. Wykonałam jego polecenie, unosząc ręce do góry. Podwinął błękitną bluzkę i sprawnym ruchem zdjął ją ze mnie. 

- Teraz poplamisz mi biustonosz - zauważyłam, uśmiechając się pod nosem. 

Nadal miałam zamknięte oczy. Zastanawiałam się przez chwilę, jak James wybrnie z tej sytuacji. Jego palce znów musnęły moje ramiona. Zsunął delikatnie ramiączka czarnego biustonosza. Nieświadomie przygryzłam dolną wargę, co na pewno nie umknęło jego uwadze. 

- Gdzie masz szczotkę do włosów? - jego pytanie wybiło mnie ze śmiałych myśli, które w momencie rozbudziły moją wyobraźnię. 

- Po prawej stronie za zamkiem - poinstruowałam, starając się, aby nie wyczuł mojego rozczarowania. Westchnęłam w duchu, wracając na ziemię. 

James ostrożnie przeczesał włosy. Zwilżył je i zaczął nakładać farbę.

- Co to za kolor? - podpytałam zaintrygowana. 

- To też niespodzianka - odparł, skrupulatnie rozprowadzając produkt. - Trochę to zajmie, na opakowaniu jest napisane, że trzeba odczekać pół godziny. 

- Ale proszę nie jakieś niebieskie, albo różowe...

- Spokojnie, nie ruszaj się, skrócę trochę twoje włosy - poinformował. 

- Tylko nie za dużo - przestrzegłam. 

Zorientowałam się, że nie mam kontroli nad sytuacją, kiedy końcówki zaczęły gilgotać mnie w ramiona. Zacisnęłam zęby, żeby nie wybuchnąć. Starał się, więc chciałam to docenić. Zresztą uciekaliśmy przed policją, powinnam martwić się tym, a nie nową fryzurą. 

- Dobra, muszę spłukać farbę - oświadczył. - Wstań i usiądź na wannie - nakazał. 

- Mogę już otworzyć oczy? - zapytałam zniecierpliwiona. 

- Nie, maleńka - pomógł mi podejść do wanny. - Trzymaj się brzegu.

Złapałam krawędź i odchyliłam się do tyłu. James sprawdził wodę, po czym zaczął uważnie spłukiwać farbę. Zajęło mu to kilka minut. Potem długo suszył moje włosy. Czas ciągnął mi się, ale nie chciałam mu przerywać. Gangster wyłączył suszarkę i odłożył ją na miejsce. 

- Otwórz oczy - powiedział podekscytowany. 

Uniosłam powieki. W pierwszej chwili mój wzrok musiał przyzwyczaić się do mocnego światła w łazience. Podeszłam do lustra, przyglądając się z niedowierzaniem. Nie potrafiłam udawać, że mi się to podoba. Łzy wypełniły moje oczy. 

- Rudy! Naprawdę? - zapytałam wściekła, wychodząc z pomieszczenia. 

- Wyglądasz...

James poszedł za mną, próbując mnie zatrzymać.

- Okropnie! - dokończyłam za niego. - Ściąłeś mi połowę włosów i przefarbowałeś je na rudo. Co ja ci takiego zrobiłam? - zapytałam z wyrzutem. - To twoja zemsta?

- Arianna - chwycił mnie za ramiona, unieruchamiając. - Wyglądasz ślicznie - szepnął. 

Nie uwierzyłabym w te słowa, ale jego zielone oczy wyrażały prawdziwy zachwyt. Wpatrywał się we mnie, jak w malowany obraz. 

- Odpocznij, bo za dwie godziny ruszamy dalej - rzekł troskliwie. 

Nie miałam innego zajęcia, więc położyłam się na łóżku. Ból w podbrzuszu nasilił się. Leżałam zwinięta w kłębek, jakby było mi zimno. Zamknęłam oczy, starając się myśleć o czymś miłym, ale piekący dym przykrył podłogę i z każdą sekundą sięgał coraz wyżej. Uzbrojony mężczyzna zrzucił mnie w samą otchłań dymu. Jego kolano wbijało się w moje plecy, a żrąca mgła dostała się już do płuc. Nie mogłam krzyknąć. Oczy zaszkliły się łzami, tworząc z pomieszczenia rozmytą przestrzeń.
--------------------------------------------------------
Witajcie Kochani!

Chciałam powiedzieć, że to był spokojny rozdział, ale jednak nie był taki spokojny. James przefarbował Ariannę na rudo... 

Dlaczego na rudo? Kto pierwszy napisze swoją teorię na ten temat, wygra dedykację następnego rozdziału!❣ 

Co myślicie o Jamesie? Na swój sposób dba o Ariannę...

Patrząc na ostatni akapit, to chyba znowu wpadli w poważne tarapaty, czyżby policja ich dorwała?

W następnym rozdziale: Marshall i Tucker, o jak ci panowie się spotykają, to nie wiem, czy dobrze wróży...

Data: rozdział może pojawić się z opóźnieniem, więc z góry uprzedzam😉 

Dedykacje wygrywa: olivi_aa dziękuję za wszystkie gwiazdki, którymi mnie zasypałaś😘❤

Dziękuję wszystkim tym, którzy gwiazdkowali i kometowali moje książki w tym tygodniu w szczególności: Alvakirakar_machkeira713DominikaFoterekjuleczka0112weronikatomala18

Nie zapomnijcie o gwiazdce i komentarzu!✍⭐

Źródło gifa: https://www.tumblr.com/tagged/hair-gif


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro