Czy ty jesteś nie normalny? !

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Drugi dzień w hogwarcie a już nawał roboty , za to zdążyłam już poznać rodziców LilyLuny jej ojciec to słynny HARRY POTTER , tyle o nim słyszałam od syriusza zanim zginął,  w gwoli wyjaśnienia - TAK , SYRIUSZ TO MÓJ BRAT , słyszałam od Ginny ,że będą wskrzeszać osoby które umarły dawno temu , bo z dyrektorem hogwartu już się udało (uwaga, przeskok czasowy)
P.O.V HARRY
Kolejny nudny dzień , najmłodsza córka w hogwarcie a najmłodszy syn w domu ,bo  on ma teraz ferie
Tato?!-wiedziałem ,o co chce mnie zapytać bo to już chyba setny raz
-TAK SYNU?
- DLACZEGO...-DALSZĄ CZĘŚĆ SOBIE ODPUŚCIŁ BO WSZYSCY JĄ ZNALI NA PAMIĘĆ
- drugie imię, 'Severus', nadaliśmy ci po najdzielniejszym Ślizgonie, jakiego znaliśmy.
-Harry , kiedy poszukasz w końcu kamienia wskszeszenia? Bo bez niego cały plan spali na panewce- odezwała się Ginny
-oj wiem ,przecież poszukam.
-Hermiona powiedziała, że ten kamień ma tu być przed pełnią , a kiedy jest najbliższa pełnia? Jutro
-OK JUŻ LECĘ SZUKAĆ W ZAKAZANYM LESIE
Jak powiedziałem tak zrobiłem , ok jestem na miejscu, teraz tylko znaleźć kamień  - minęła 1 godzina 2,3,4,5,6,7,8,9 - mam , dziewięć godzin mi zeszło ale mam
I poleciałem z powrotem do domu
-Harry ,co tak długo?
-ten kamień to był praktycznie pod ziemią więc musiałem jeszcze znaleźć łopatę i go odkopać
Cała reszta dnia minęła jak zwykle. Nazajutrz wstaliśmy o 5 rano bo Lily wraca do domu na czas naszego planu (czyt. Czas nieokreślony)  więc wyszedłem po nią na dworzec kolejowy, po chwili dosłownie wpadła mi w ręce , zaniosłem ją do domu , mamy 21.11.19 (wymyśliłam , że w tym dniu  zaczynają się ferie zimowe w hogwarcie dla pierwszorocznych)  ok teraz czas na realizację zadań na dziś ,przy okazji przypomniałem sobie kilka cytatów bo Hermiona mówiła ,że są bardzo istotne w naszym wypadku właśnie cytaty a oto pierwszy : To czego się najbardziej boisz to strach, to bardzo mądre.cytat remusa
"Jeśli chcesz poznać człowieka, dowiedz się, jak traktuje swoich podwładnych, a nie równych sobie."cytat syriusza
I pamiętna rozmowa snape'a i Bellatrix
"Uwierzyłem, że zginął. Nie jestem z tego dumny, przyznaję, myliłem się, ale tak było… Rzecz w tym, że gdyby nie przebaczył nam wszystkim, którzyśmy wówczas utracili wiarę w niego, niewielu by mu pozostało zwolenników.
– Miałby mnie! – zawołała z pasją Bellatriks. – Mnie, która spędziła tyle lat w Azkabanie! Dla niego!
– Tak, doprawdy, to godne najwyższego podziwu – rzekł Snape znudzonym tonem. – Oczywiście nie miał z ciebie większego pożytku w więzieniu, ale sam gest był niewątpliwie bardzo szlachetny…
– Gest! – wrzasnęła tak rozwścieczona, że sprawiała wrażenie niemal wariatki. – Kiedy ja znosiłam katusze dementorów, ty siedziałeś sobie w Hogwarcie, odgrywając rolę pupilka Dumbledore'a. Jakże wygodnie!
– A jaki z ciebie miał pożytek? – zadrwiła Bellatriks. – Jaką to cenną informację nam przekazałeś?
– Moje informacje przekazywane były bezpośrednio Czarnemu Panu. Jeśli uznał za stosowne nie dzielić się nimi z tobą…
– Dzielił się ze mną wszystkim! – wybuchnęła Bellatriks. – Nazywał mnie swoją najwierniejszą…
– Czyżby? – przerwał jej Snape, z lekkim niedowierzaniem. – I nadal cię tak nazywa, po klęsce w gmachu ministerstwa?
– Unikasz odpowiedzi na moje ostatnie pytanie, Snape. Harry Potter. W ciągu ostatnich pięciu lat mogłeś zabić go w każdej chwili. Nie zrobiłeś tego. Dlaczego?
– A rozmawiałaś na ten temat z Czarnym Panem?
– On… ostatnio… my… Pytam CIEBIE, Snape!
Przypomnę ci, że kiedy Potter po raz pierwszy przybył do Hogwartu, krążyło już o nim wiele opowieści, szeptano, że sam jest wielkim czarnoksiężnikiem i właśnie dlatego zdołał przeżyć atak Czarnego Pana. Nawet wielu starych zwolenników Czarnego Pana uważało, że Potter mógł by się stać sztandarową postacią, wokół której znowu byśmy się zgromadzili. Ja też się wahałem, przyznaję i nie miałem najmniejszej ochoty zabić go, kiedy pojawił się w zamku. Oczywiście, się przekonałem, że wcale nie ma jakiś nadzwyczajnych uzdolnień. Udawało mu się wywinąć z wielu opresji tylko dzięki odrobinie szczęścia i pomocy bardziej uzdolnionych przyjaciół. To zwykła miernota, choć ma o sobie tak wygórowane mniemanie jak jego ojciec. Zrobiłem wszystko, co w mojej mocy, by go wyrzucono z Hogwartu, gdzie, według mnie, wcale nie powinien się znaleźć, ale żeby miał go zabić, albo pozwolić, by go zabito na moich oczach? Byłbym głupcem, gdybym pozwolił sobie na takie ryzyko, mając Dumbledore'a na karku. I w tym momencie harry zastygł w miejscu przypominając sobie wszystkie złe i przykre słowa które były skierowane do osoby Snape'a ,  a większość z nich wypowiedział właśnie HARRY , 19:50 jutro o tej porze będą przygotowywać już swój plan .Ginny siedziała w domu i robiła jakieś notatki do pracy a dzieciaki już dawno spały , bo jutro pojawi się tu tylu nowych ludzi a bynajmniej dla dzieci będą to nowi ludzie  o których już wiele słyszeli ale Harry'ego zastanawiała tylko jedna kwestia, to , że dumbledore zaproponuje snape'owi powrót do pracy w hogwarcie jest pewne , ale czy on się na to zgodzi?. Nazajutrz rano w domu Potterów trwały przygotowania , około 13:09 wszystko było gotowe , Przyszli Hermiona, Ron , Rose i Hugo;
Ci ostatni poszli się bawić na podwórku z dziećmi Harry'ego
-hermi ,jesteś pewna, że nasz plan ma rację bytu? -zapytała z zaciekawieniem Ginny
- a czy kiedykolwiek wcześniej jakikolwiek mój plan zawiódł?-zapytała Hermiona pewna siebie
Odpowiedź na to pytanie była jasna i oczywista - NIE ,NIGDY
Pogadaliśmy jeszcze trochę  aż hermi powiedziała, że to już prawie czas na realizację planu, zaczęliśmy więc budować maszynę której sercem miał być kamień  wskrzeszenia ,ok to mamy , teraz najmilsze wspomnienie , zaczęliśmy więc wspominać tonks ,lupina, syriusza i o dziwo Snape'a , Kamień SKUMULOWAł Te Wszystkie nasze Najmilsze WSPOMNIENIA , później trzeba było pomyśleć ,czym oni się wykazali , syriusz walczył o honor rodu poter'ów (walka z glizdogonem)
Remus i tonks  Walczyli w bitwie o hogwart , i SNAPE 
Mimo iż nie darzył harry'ego sympatią, przyrzekł Dumbledore'owi chronić go i opiekować się nim w razie niebezpieczeństwa. Był to jego osobisty hołd dla nieżyjącej matki Harry’ego – Lily Evans.
Bohater złożył Narcyzie Malfoy Przysięgę Wieczystą, zobowiązującą go do pomocy Draconowi w wypełnieniu niebezpiecznego zadania, które powierzył mu Voldemort (zabicie Dumbledore’a).  Severus był zawsze wierny Dyrektorowi,  Severus zatrzymał postępujące zaklęcie na jednej ręce, która poczerniała i wyglądała na martwą. Snape pomógł też (na prośbę Dumbledore’a) zdobyć Harry’emu Potterowi Miecz Gryffindora.
gdyby nie pomoc Snape’a, nigdy nie zniszczyłby Voldemorta
I tak oto niecałe 20 minut później przed trójką przyjaciół pokazali się kolejno: syriusz ,nimfandora , Remus Lupin i Severus Snape . Nie wiem dlaczego ale gdy pojawił się ten ostatni wyczułem , że wszyscy w duchu mimowolnie się ucieszyli
-HARRY, JAK TY WYROSŁEŚ - dla tonks dalej jestem tym 14-latkiem którym byłem kiedyś
Remus i Syriusz tylko uśmiechnęli się porozumiewawczo najpierw między sobą a później do mnie tylko Snape stał nie wzruszony , pobiegłem po dzieci , żeby w końcu przedstawić im osoby o których tyle słyszeli ,gdy  wróciliśmy do ogrodu dzieci ustawiły się w równym rządku
- To jest LilyLuna; moja najmłodsza i jedyna córka -powiedziałem a moja córeczka uśmiechnęła się uroczo
- To jest James syriusz mój najstarszy syn -nastolatek skinął lekko głową na znak powitania
- A To jest Albus Severus ,mój młodszy syn
Gdy kończyłem wypowiadać to zdanie spostrzegłem, iż mina Snape'a się zmieniła  i przemówił
-HARRY, Ginny ,czy możemy porozmawiać na osobności? Gdy byliśmy już w pomieszczeniu gdzie mogliśmy we trójkę porozmawiać ja zacząłem
- Pierwszy raz zwrócił się pan do mnie po imieniu
-bo chyba można, prawda?
-tak ale...-I nie dane mi było dokończyć
- I proszę , mów mi po prostu SEVERUS , przecież już od dawna cię nie uczę , więc nie musisz mówić do mnie per"pan"
-no dobrze , Severusie -teraz będzie ciężko się przestawić
- ale powiedz mi Harry , czy ja się przesłyszałen, czy nazwałeś swojego syna moim imieniem?
-Tak , nazwałem bo z tego co wiem AKURAT TO NIE JEST ZAKAZANE
-czy ty jesteś nie normalny ? 
Nie , dlaczego?  Jest jakiś zakaz,
- nie ma ,ale jak wy mu wyjaśniacie skąd to imię , po najgorszym nauczycielu w historii hogwartu? 
-nie , zawsze gdy się o to pyta odpowiadam mu szczerze ,że "Nosi  drugie imię po najdzielniejszym Ślizgonie jakiego znaliśmy"
- harry a powiedz , ty wszystkie swoje dzieci podobno nazwałeś imionami osób, które darzysz szacunkiem
- Bo tak jest i Uprzedzając twoje pytanie Severusie , tak dażyłem cię szacunkiem w latach szkolnych i tak jest do dziś tyle , że w latach szkolnych nie potrafiłem tego okazać
- Ja traktowałem cię okropnie przez 6 lat a ty darzysz mnie szacunkiem i nazywasz swojego syna moim imieniem?  TO NAJMILSZA RZEC JAKĄ  KTOKOLWIEK KIEDYKOLWIEK DLA MNIE ZROBIŁ(tu chodzi o nazwanie syna) I NAJMILSZA  RZECZ JAKĄ KTOKOLWIEK KIEDYKOLWIEK MI POWIEDZIAŁ (tu chodzi o to, że harry nie chowa urazy i mimo poniżania przez Snape’a darzy go szacunkiem i nie boi się o tym mówić ) przez cały czas jak Severus mówił harry'emu się zdawało ...nie, jemu się nie zdawało ON WIDZIAŁ ,ŻE SEVERUS SNAPE, BYŁY POSTRACH HOGWARTU SIĘ UŚMIECHA
Tak to był bez wątpienia dziwny ale nadzwyczaj miły dzień

  

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro