Sądny Dzień

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Pierwszy dzień przemyśleń , Dzieciaki Ginny, Harry'ego , Rona i Hermiony chyba mnie polubiły w sumie z wzajemnością; jeśli zgodzę się wrócić do hogwartu to będę uczyć eliksirów najmłodszą córkę Harry'ego ,szczerze mówiąc wizja kusząca ale muszę się zastanowić, co prawda Harry myśli, że zna moją odpowiedź i zapewne myśli, że się zgodzę co w sumie jest bliskie prawdy , słyszałem, że młodsza siostra Syriusza uczy w hogwarcie obrony przed czarną magią , z przyjemnością poznałbym pannę Lilith . Co prawda słyszałem o niej co nieco od syriusza ale chciałbym ją poznać osobiście.Ten dzień zapowiada się równie ciekawie jak poprzedni , od rana dostaję jakieś tajemnicze paczki i wróciły do mnie pewne...obawy , musiałem usiąść spokojnie i zobaczyć ,czy dalej mam "to" na lewym przedramieniu , odsłoniłem rękaw i to , co ukazało się moim oczom przesądziło o mojej decyzji :

Nie mogę wrócić do hogwartu, chociaż może nie potrzebnie się zamartwiam, mroczny znak jeszcze nic nie znaczy, może on  nie wrócił? Ale jutro muszę już dać Albusowi odpowiedź , z jednej strony nauczyciele w hogwarcie na pewno nie wybaczyli mi moich grzechów a z drugiej strony nie chcę zawieść LilyLuny ,bo zauważyłem, że ile razy Harry mówi o moim powrocie do pracy ona cieszy się,  wczoraj Harry nawet mi powiedział, że jego córka cieszy się , że będzie się uczyć u samego mistrza,  nagle odezwał się głos w mojej głowie * POSTRACH HOGWARTU NIE CHCE KOMUŚ SPRAWIĆ ZAWODU I PRZYKROŚCI?  TO TRZEBA NA CZERWONO W KALENDARZU ZAPISAĆ* palnąłem się tylko ręką w głowe .Nastał sądny dzień, Albus zapowiedział swoją wizytację na punkt 13 więc mamy jeszcze 3 godziny . Gdy szedłem do pokoju w którym mieszkam na czas nieokreślony spotkałem LilyLunę która spojrzała się na mnie tak ,że nie sposób się oprzeć i powiedziała szeptem ale tak , żebym słyszał
-

niech pan się zgodzi
W końcu nastała godzina 12:55, dumbledore przybył wcześniej i zapytał mnie o decyzję ale ja powiedziałem ,że jeszcze nie czas Harry nie był zadowolony z tego, że trzymam ich w niepewności do punkt 13 ,nic się nie zmienił ,jest tak samo niecierpliwy jak na pierwszym roku.  W końcu wybiła szczęśliwa godzina 12:57 a oczy wszystkich skierowane były na mnie i wtedy wypowiedziałem  wyczekiwane  przez wszystkich zdanie
- PO WNIKLIWYCH ALE KRÓTKICH PRZEMYŚLENIACH POSTANOWIŁEM WYSŁUCHAĆ I SERCA ,I ROZUMU KTÓRE PODPOWIEDZIAŁY MI JEDNOGŁOŚNIE ,WIĘC Z TYLKO MNIE ZNANYCH POWODÓW POSTANOWIŁEM. ..-tu zrobiłem dramatyczną teatralną pauze-...POSTANOWIŁEM, ŻE WRACAM DO HOGWARTU- wypowiedziałem to zdanie równo z wybiciem godziny trzynastej i wszyscy odetchneli z ulgą .


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro