Wprowadzenie

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Wysiadłam właśnie z pociągu  a przede  sobą zobaczyłam  piękny i okazały, tysiąc letni zamek; oto ja zaczynam pracę w szkole magii i czarodziejstwa , na szybko ułożyłam jeszcze swoje włosy (macie w mediach jak Lilith wygląda) a przede mną jak z podziemi wyrósł olbrzym
-Witam Lilith, ja  jestem hagrid i uczę opieki nad magicznymi stworzeniami w razie potrzeby mieszkam tam-wzkazał ręką niewielką chatkę- ok  1.09.2019 to sam początek roku szkolnego w hogwarcie a więc najpierw wielka sala i ceremonia przydziału, usiadłam za stołem nauczycielskim obok hagrida i Pomony sprout  a dumbledore zaczął coś mówić
-   - Witajcie uczniowie na Rozpoczęciu Roku Szkolnego, a zarazem na Uczcie Powitalnej – powiedział
Wszyscy zaczęli klaskać i wiwatować.
- Teraz odbędzie się Ceremonia Przydziału – ciągnął
Podszedł do Mcgonagall i podał jej starą, poczciwą Tiarę
- Jak wyczytam kogoś imię i nazwisko proszę usiąść na tym stołku – rzekła McGonagall do pierwszaków
Teraz Albus podał jej listę uczniów.
- Megan Sue – powiedziała Profesorka
Na taboret usiadła pierwsza osoba. Widać było jak się trzęsła ze strachu. McGonagall założyła jej Tiarę Przydziału.
- Hmm… Pierwsza, nowa osoba do przydziału w tym roku… Gdzie by tu Cię przydzielić, myślę, że najlepszym rozwiązaniem będzie… Ravenclav! – powiedziała Tiara a dziewczyna o wiele śmielej podeszła do stołu Krukonów, którzy bili mocne brawa.
- Denis Klers – rzekła Psorka
Z głębi dzieciaczków wyłonił się po prostu… bachor! Chłopak był tak gruby, że aż nie przypominał człowieka, tylko jakiegoś hipopotama! A na dodatek miał w łapie batona! Owy grubas usiadł na taborecie, założono mu Tiarę, który nie zastanawiała się w ogóle tylko od razu krzyknęła:
- Hufflepaff!
Puchoni bili brawa, a ten zasiadł przy stole zajmując dwa miejsca!
- Rayan Jennings – rzekła Psorka
Tym razem na stołek usiadł bardzo ładny chłopak o czarnych włosach. Z pośród wszystkich nowych uczni to on był najbardziej dojrzały, czyli nie wyglądał na takiego dzieciaczka. Założono mu Tiarę.
- Hmm… Pamiętam te nazwisko Jennings. Twojego ojca też było trudno przydzielić więc zrobię to samo co wtedy i przydzielę Cię do… Slytherinu!
Ślizgoni zaczęli bić brawa a chłopak dumnie pomaszerował do stołu.
- LILYLUNA POTTER– wymówiła McGonagall nazwisko kolejnej osoby
Na stołku usiadła dziewczyna. Kiedy Minerva ubrała jej tiarę, to dziewczyna zaczęła kręcić gałkami ocznymi i trzęsły jej się ręce.
- Hmm… Nie denerwuj się, mam dla Ciebie przygotowane miejsce w… Gryffindorze! – powiedziała Tiara
Zaczęłam bić brawa tak jak inni nauczyciele, dziewczyna pewnie usiadła na ławce. Kiedy zostali przydzieleni wszyscy to Dyrektor wstał i przemówił:
-  Teraz są wszyscy rozdzieleni do domów. Zanim zaczniecie posiłek to mam do Was parę spraw. Po pierwsze wychodzenie do Zakazanego Lasu jest zabronione! Po drugie wychodzenie z dormitoriów po godzinie 22 zabronione! Po trzecie samemu nie można wychodzić do Hogsmeade ani na Ul. Pokątną, chyba że ma się zgoda nauczyciela. Po czwarte Pan Flich – tu wskazał ręką na woźnego, który stał przy wejściu do WS – prosił mnie, abym przekazał by czyścić buty przy wejściu do Hogwart
W tym momencie wszyscy ryknęli śmiechem. A woźny obrażony wyszedł.
- Teraz ważne informacje szczególnie dla klas szóstych. Otóż nie zdawaliście Standardowych Umiejętności Magicznych, czyli tzw. SUM-ów, które decydują o tym jakich przedmiotów będziecie się uczyć
Po WS rozległy się szepty.
,,Jak wszyscy mogli o tym zapomnieć?!’’ – pomyślałam
- Cisza, razem z nauczycielami ustaliłem, że klasy szóste będą chodzić według plany klas pierwszych, aby sobie wszystko przypomnieć. A SUM-y zaczną się za tydzień równo! Więc proszę aby rok szósty dobrze się przygotował. Jeszcze jedna rzecz, otóż mam zaszczyt przedstawić nową nauczycielkę OPCM, PANNĘ LILITH BLACK-, wstałam z miejsca i ukłoniłam lekko a zaraz rozległy się gromkie brawa-   teraz jedzcie – powiedział Dumbledore, klasnął dwa razy w ręce a na stołach pojawiło się pełno pysznego jedzenia. Wszyscy zaczęli jeść. Ja nałożyłam sobie udko kurczaka, ziemniaki i sałatkę. Kiedy zjadłam to czekałam, gdy pozostali skonsumują swoje dania. Gdy się doczekałam to Albus znów stanął na podeście i powiedział:
- Teraz opiekunowie domów pokażą Wam dormitoria. Będzie to przebiegało w sposób taki, jak wyczytam opiekuna proszę aby on wstał i ukłonił się, później by wyszedł na środek WS a pierwszoroczni z jego domu się ustawili za nim, kiedy opiekun wyda komendę proszę się go słuchać i wyjść z nim z WS. Mam nadzieję, ze wszystko zrozumiane. Ah… bym zapomniał, plany lekcji będą w niedziele na tablicy informacyjnej
Była chwila cisza a później Dyrektor znów przemówił:
- opiekunką domu jest  Lilith Black
,,Pierwsza?!’’ – pomyślałam
ukłoniłam się i wyszłamna środek WS.
- Gryffoni za mną – powiedziałam
Ustawił się długi sznurek Gryffonów. W tym roku było ich naprawdę sporo. Ruszyłam Kiedy byłam przy schodach, to zatrzymaliśmy się i powiedziałam:
- Te schody lubią płatać figle
Po czym stanęliśmy na nie, a te się ruszył. Jakie było zdziwienie nowych uczniów. Gdy dotarliśmy do portretu Grubej Damy to ta ukłoniła się i powiedziała:
- Witaj Lilith. Hasło?
- Cukierki letnie – powiedziałam i weszliśmy do środka.
Oprawadziłąm ich po dormitorium.
- Tu jest dormitorium dziewcząt – rzekłam wskazując ręką na prawą stronę
- A tu dormitorium chłopców – rzekłam i wskazałam ręką na lewą stronę
- A co my jakieś lewusy, ze po lewej?! – powiedział ostro jakiś nowy Gryffon
- Po prostu tak jest ustalone od zawsze – wytłumaczyłam mu
- Co mnie obchodzi, to zmieńcie to – rzekł
- Nie podoba mi się to
- Jak Ci się nie podoba to śpij na suficie – powiedziałam
- To nie będzie tak samo – rzekł
- To śpij na podłodze po stronie dziewczyn, ale nie wchodź tam – powiedziałam
- Bo co?
- Bo zostaniesz zawieszony
- Już się boję
- Nie dyskutuj z opiekunem! – skarciłam go
- Zabronisz mi? – spytał z ironią
Nic nie odpowiedziałam do niego, tylko Wyszłam z dormitorium i poszłam do WS. Ale nie wejście głównym tylko bocznym a stamtąd na podest do Dumbledore’a.
- Lilith, już oprowadziłaś pierwszorocznych? – spytał
- Prawie, jest problem z jednym z pierwszorocznych – rzekłam
- Co zrobił? – spytał
- Kłóci się ze mną
Ten spojrzał na mnie. Po czym wstał i oznajmił wszystkim (tzn. Tym co jeszcze byli w WS).
- Musze iść do dormitorium Gryffonów. Jeden z pierwszorocznych pyskuje do opiekuna, czego nie wolno robić, taki uczeń zostanie ukarany
I wyszedł ze mną z WS. W drodze opowiedziałam mu wszystko. Kiedy dotarliśmy do pozostałych ten powiedział:
- Który pierwszoroczny dyskutuje z opiekunem?
Pierwszoroczni spojrzeli na mnie. Wiedzieli, że ze mną nie ma żartów. Nikt się nie przyznał.
-  który to? – spytał Dyrektor
- Ten, Panie Profesorze – rzekłam i pokazałam  mu chłopaka
Dyrektor podszedł do mnie i powiedział:
- Jeśli Ci się nie podoba Hogwart to pakuj się, odsyłamy Cię do domu i wrócisz jak nauczysz się regulaminu
Po czym wyszedł z nim.
- Czyyy, takkk jest zawszee? – zapytała jakaś dziewczyna, która się trochę przestraszyła
- Tak – odpowiedziałam
- Nie radzę dyskutować ze mną jeśli macie jakieś problemy proszę mnie o wszystko pytać, a teraz zmykajcie do pokoi – powiedziałam
Poszłam do swojego pokoju.  Kiedy się rozpakowałam to pomyślałam
- Ale będzie ubaw na lekcjach z pierwszakami a zwłaszcza, że ja też jestem nowa, dobrze, że chociaż formułki znałam .

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro