Rozdział 3

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Wysunęłam lekko z pokrowca swojego piekielnego pogromcę dusz.
Aby po paru sekundach kontrolować ogień za pomocą myśli i ruchu dłońmi
Podnoisłam troszeczkę mój poziom energii duchowej, aby wszyscy którzy się tutaj znajdują mogli mnie wyczuć.

Kontrolowany przeze mnie płomień 🔥 owinął się na złotych filarach a następnie je doszczętnie zniszczył.

Renji: Przecież to...

Rukia: Sandra-sama

Juushiro: To Reiatsu przecież...

Kyuraku: Wkońcu wróciła.

Yamamoto: Hime-sama

Gin: San-chan.

Aizen: Nareszcie mogę cię zobaczyć Sandra-chan.

Ichigo: Sandra, co ty...- Zwrócił się do mnie.

Ishida: Cholera Kurosaki.!!

- Jakim prawem, zaatakowałeś społeczeństwo dusz i zdradziłeś shinigami... - W moim głosie były tylko dwie emocje. Gniew i Żądza krwi, którą musiałam kontrolować i nie pozwolić jej wyjść na światło dzienne. - Moim obowiązkiem jest cię osądzić Aizen Sosuke!!! - Powiedziałam tonem wypranym z miłych emocji i pozostał tylko chłód i wściekłość pomieszany z obojętnością.

Spojrzałam na byłego kapitana piątego oddziału ,który na moje słowa uśmiechnął się lekko pod nosem.

Wyciągnęłam całe swoje piekielne zampaktuo lewą ręką i odrazu je przerzuciłam do prawej dłoni.
Ruszyłam do ataku używając jednocześnie szybkiego kroku.

Zaatakowałam go z lewej strony, nieużywając w ogóle siły czy reiatsu.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro