Rozdział 14. Poświęcenie

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Sik wylądował niedaleko rozbitego Krążownika. Na pewno widział go w wizji. Teraz musiał odnaleźć Anakina przed tamtym Zabrakiem.

Wtedy łowca wyczuł dziwne zakłócenia. Jakby jeden głos krzyczał i zaraz potem umilkł. To na pewno był Anakin. Zabrak go dorwał. Jego brat jednak musiał przeżyć. MUSIAŁ!

Sik wyciągnął miecze i wbiegł do wraku. Chociaż nie znał się dobrze na Mocy to teraz musiał jej zaufać.

Wtedy łowca usłyszał ciche jęki. Anakin...

Sik pobiegł w kierunku odgłosów i zobaczył swojego brata przywiązanego do jakiegoś słupa. Głowa zwisywała mu bezwładnie, musiał być nieprzytomny. Łowca podbiegł i ostrożnie przeciął więzy.

Anakin osunął się na ziemię, ale Sik ostrożnie go położył. Jego brat lekko uchylił powieki.

- Sik? Ale skąd ty tu? Musisz uciekać. Maul jest blisko.

Pewnie mówił o tamtym Zabraku.

- Spokojnie Annie. Nie pozwolę, żeby cię skrzywdził.

Nagle rozległ się głos. Ten sam, co z wizji.

- O proszę, Skywalkerowie. Ale w duchu liczyłem na Kenobiego.

Sik zapalił miecze.

- Pokaż się!

- Braciszek zadziorny. Będzie niezły pojedynek.

Wtedy Zabrak wyskoczył za sterty pogniecionych blach.

- Maul... - szepnął Anakin.

- Zapłacisz za mojego brata, ty potworze! – krzyknął Sik.

Maul włączył swój miecz. Jego klinga była czarna i dawała złowrogą, biała poświatę, która zdawała się zasysać wszelkie światło dookoła. Zabrak rozpoczął pojedynek...

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Sik odparł pierwszy atak. Dalej było gorzej.

Zabrak był naprawdę dobrze wyszkolony, a emanująca od niego Ciemna Strona wręcz bolała Sika. Ale musiał przetrwać. Dla Anakina.

- Wyczuwam twój lęk i nienawiść – mówił Maul. – Boisz się o brata, a mnie nienawidzisz. Dobrze. Użyj twego gniewu, on da ci siłę...

- ZAMKNIJ SIĘ! – wrzasnął Sik i odepchnął Sitha Mocą na kilka metrów.

Łowca po raz pierwszy tą energię.

To jeszcze bardziej rozzłościło Maula i zaatakował z ogromną siłą.

Sik zdołał odpierać jego ataki aż do momentu, gdy się przewrócił. Niefortunnie na ranny bok. Łowca głośno syknął z bólu i zaczął się wycofywać.

- Uciekasz? – spytał Maul. – Żałosne.

- Żałosny to ty jesteś.

Sik, mimo bólu, ruszył do ataku i zadawał szybkie, ale dokładne ciosy. Uśmieszek szybko spełzł z twarzy Zabraka. W końcu klingi się starły.

- Wiesz, co Maul? – zaczął Sik. – Ty jesteś tylko zagubiony. Ciemna Strona jest w tobie silna, ale Sithem bym cię nie nazwał.

- Uczył mnie sam Lord Sidious!

- Który zginął z rąk Jedi. Weź ty się chłopie zastanów nad swoją drogą.

Zabrak się zdezorientował i Sik szybko to wykorzystał. Wytrącił mu miecz z ręki i odepchnął do tyłu. Mocą chwycił wielki kawał złomu i przygniótł Maula. Już nie stanowił zagrożenia.

Sik zgasił miecze. Teraz musiał zająć się Anakinem.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Szczęśliwie, Anakin nie był tak poważnie ranny jak się wydawało. Noc w zbiorniku z bactą powinna wystarczyć.

- Nadal nie wierzę, że mnie uratowałeś – szepnął Anakin, gdy Sik brał go pod ramię.

- Musiałem to zrobić. Jesteśmy braćmi, ale skąd ty się tu wziąłeś?

- Po naszej ,,dyskusji" potrzebowałem chwili samotności.

Tymczasem Maul zdołał się ocknąć. Nienawidził tej dwójki, a zwłaszcza tego Sika. Chciał mu się zrewanżować. Mocą chwycił ostre, metalowe pręty i zrzucił je na bliźniaków.

- Uważaj! – wrzasnął Sik i odepchnął Anakina na bezpieczną odległość.

Jednak tona prętów przytrzasnęła łowcę.

Maul zaśmiał się złowieszczo.

Anakin, mimo, że ledwo trzymał się na nogach, ogłuszył Zabraka Mocą i doczłapał do brata. Sik był nieprzytomny. Anakin nadał z komunikatora sygnał ratunkowy, ale wiedział, że pomoc przybędzie dopiero za jakiś czas.

Chwycił Mocą pręty i zrzucił je z brata. Anakin wciągnął powietrze. Z Sikiem nie było tak źle, ale jego prawa noga była kompletnie zmiażdżona i przebita. Krew sączyła się z niej strumieniami. Anakin z trudem powstrzymał łzy, ale przykucnął przy bracie i położył jego głowę na swoich kolanach.

- Sik, proszę, nie opuszczaj mnie. Ja... kocham cię.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro