7.

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Pov. [t.i]

Obudziłam się przytulona do czegoś. Z początku pomyślałam, że jestem w moim domu i pewnie przytulam się do jakiejś poduszki. Ale nagle poczułam czyiś ciepły oddech na szyi. Spojrzałam w górę. Spałam z Tsukasą?! O boże.. co za wstyd! Zasnęłam wczoraj tutaj. Moja mama nie będzie miała problemu, pewnie nie wie, że nie wróciłam do domu, bo dzisiaj miała mieć nocną zmianę i wróci dziś wieczorem. Chciałam się jakoś wydostać z uścisku chłopaka, lecz on trzymał mnie mocno przy sobie. Wpatrywałam się w jego śpiącą twarz. Wyglądał tak uroczo i niewinnie.. Udało mi się sięgnąć ręką w stronę komody na której leżał mój telefon. Godzina 5:32. Okej.. dzisiaj jest sobota. Ziewnęłam przeciągle. Poleżę jeszcze chwilę. Położyłam się koło chłopaka, nadal wpatrując się niego. Ułożyłam głowę na poduszce. Odwróciłam się w przeciwną stronę do ciała chłopaka i obięłam się ramionami.
- Jak długo nie śpisz? - zapytał zaspanym głosem Tsukasa.
- Nie wiem.. chwilkę - odpowiedziałam ziewając. Znów miałam ochotę się do niego, ale nie wiedziałam jak zareaguje.
- Dobranoc.. jest jeszcze w miarę ciemno. Spróbuj zasnąć, [t.i]. - obiął mnie od tyłu. Przez moje ciało przebiegły dreszcze, a moje serce zaczęło bić mocniej. Poczułam znów łaskotki w brzuchu. Chłopak przyciągnął mnie bliżej siebie, tak, że między naszymi ciałami nie było odstępu.
Czułam, że spaliłam buraka. Było mi trochę niezręcznie, lecz to uczucie szybko minęło. Rozluźniłam się w jego ramionach i pozwoliłam sobie ponownie odpłynąć. Poznałam konfort tej bliskości. Mogłabym tak zasypiać codziennie. Chyba go kocham. Ale chyba.. To nie powinno się zdarzyć. Nie powinnam się w nim zakochiwać. Poczułam pocałunek na skroni, który jakby, ukołysał mnie do snu. Spokojnie zasnęłam.






267 słów 💗💗💗

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro