#księżyc

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Stojąc na pogrążonej w półmroku polanie, pomyślała, że wcale nie była pewna, czy postępuje słusznie.

Z powątpiewaniem spojrzała na srebrzący się na niebie księżyc – idealnie okrągły, nieprzysłonięty choćby pojedynczą chmurą. Miał w sobie coś ujmującego, a jednak w tych warunkach i z myślą o tym, co miało nadejść, Lena wcale nie miała ochoty go adorować.

Po prostu to zrób, nakazała sobie stanowczo.

Blisko rok wcześniej zmywała krew z rąk w odmętach pobliskiej rzeki. Tym razem... czuła się sobą i to wydawało się dobrze.

– Dziękuję ci – wyszeptała, nie odrywając wzroku od srebrzącego się punktu.

Wierzyła, że tym razem księżyc jej wysłucha.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro