Rozdział 3

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Jimin

Do Big Hit nie mieliśmy daleko.
Wystarczyło 15 minut, a już dojechaliśmy na miejsce.
Byłem podekscytowany, ale równocześnie pełen obaw.
Co jeśli im się nie spodoba?
Napewno na castingu będzie wiele koreańczyków utalentowanych bardziej niż ja, nie mam z nimi najmniejszych szans.

Kookie: O czym myślisz Jiminnie?- kochany dzieciak, zawsze się
tak o mnie martwi.
Cieszę się że go poznałem.
Moje życie bez niego nie byłoby już takie samo, gdybym go stracił to nie wiem co bym zrobił.

Jimin: Denerwuję się przed przesłuchaniem...ja nie dam rady Jeongguk.

Kookie: Nawet tak nie mów hyung. Jesteś niesamowity w tym co robisz i napewno ci się uda. Uwierz w końcu w siebie, a nie tylko krytykujesz każdą zrobioną przez siebie rzecz.

Jimin: Dziękuję Ciasteczko. Zawsze wiesz jak mnie pocieszyć, jednak nadal sądzę, że będzie tam dużo osób bardziej uzdolnionych muzycznie ode mnie.

Kookie: Powtarzaj sobie, że ci się uda. Wtedy będziesz w stanie zrobić wszystko.

Jimin: Masz rację Jeon. Grunt to się nie poddawać.

Kookie: Doskonale hyung, załapałeś.

Dojechaliśmy na miejsce.
Naprzeciwko wytwórni stało prawdopodobnie kilkadziesiąt tysięcy ludzi.
I jak ja mam przejść koło nich obojętnie?
Przez tą chwilę spostrzegłem, że przyjechała również dziennikarka wraz z kamerzystą.
Z tego co zauważyłem to wypytują wszystkich uczestników przesłuchań.
Nigdy nie rozmawiam z nieznajomymi jeśli nie jest to konieczne, ale to było co innego.
Ten materiał zostanie pokazany w telewizji gdzie zobaczy to cała Koreą, a może nawet świat.
Jestem bardzo nieśmiałym chłopakiem, a wydarzenia z dzieciństwa na pewno mi nie pomagają w kontakcie z innymi ludźmi, teraz boję się poznawać i chociażby rozmawiać z nimi.
I jak ja mam niby dostać się do zespołu?
Jestem zbyt nieśmiały.
Dlaczego ja wogóle się na to zgodziłem?
Ah...ten przebiegły dzieciak...gdyby nie on to w życiu bym tu nie przyszedł.

Udaliśmy się w stronę wejścia do wytwórni.
Tak jak się spodziewałem zaczepiła nas reporterka i zaczęła zadawać pytania, jednak udało mi się stamtąd uciec.
Zostawiłem Jeona samego i wszedłem do wytwórni.
W środku było tak dużo ludzi chcących spróbować swoich sił w śpiewie, że ciężko było się przedostać gdziekolwiek.
Postanowiłem, że poczekam na Jeongguka przy wejściu.
Po dziesięciu minutach dołączył do mnie.
Zaczęliśmy szukać sali, w której miał odbyć się casting.
Z każdą sekundą robiło mi się coraz bardziej gorąco, byłem zdenerwowany.
Nie poradzę sobie.

I jak podoba się rozdział? Mam nadzieję, że nie zepsułam

Dziękuję za tak wiele wyświetleń oraz gwiazdek ❤❤❤

Bardzo dziękuję również za te wszystkie miłe komentarze i zachęcam do dalszego komentowania, gdyż kocham czytać wasze opinie ❤❤❤

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro