Bakugo Katsuki x Todoroki Shouto x Female! Reader

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

[T.I]- Twoje imię
Quirk: Kontrolowanie ziemi
(Wybaczcie, nie mam za bardzo już pomysłów na dary)

Shot pisany dla MamaBedzieZla😊❤

-No i bardzo dobrze! Może ona się z Tobą umówi na kawę!.- rozłączyłaś się podczas kolejnej kłótni z Katsukim. Ostatnio dość często się klócicie i przez to bardziej cierpisz. W skład wchodzą ciche dni i kompletny brak odzywania się do siebie. W każdym związku zdarzają się kłótnie i tego typy dni, ale u was to chyba za często. Chciałaś z nim porozmawiać, ale za każdym razem była jakaś akcja.
Zdenerwowana i smutna rzuciłaś telefonem na dalszą część łóżka i schowałaś twarz w dłoniach. Kiedyś jak na wasze odmienne charaktery wam się układało, ale teraz zaczyna coś między wami się psuć.

-Idiota...- mruknęłaś płacząc. Znowu cały dzień idzie w cholerę. Obróciłaś się w stronę telefonu, który w tym samym czasie zaczął wyświetlać numer, który do ciebie zadzwonił. Wzięłaś urządzenie i nawet nie patrząc, kto do ciebie dzwoni odebrałaś.- H-Halo?

-Halo ? [T.I]-chan?.- usłyszałaś ciepły głos swojego przyjaciela.

-Todoroki-kun?.- otarłaś łzy.- S-Stało się coś ?.- zapytałaś starając się brzmieć tak, jakbyś w ogóle nie płakała.

-Ze mną wszystko okej, ale z Tobą chyba nie za bardzo, skoro płaczesz.- przejrzał cię.

-Ja wcale nie płaczę.- wzięłaś głęboki oddech.

-Nie kłam mnie, zaraz będę.- rozłączył się.
Wstałaś z kanapy sięgając po jakąś bluzę. Byłaś w samym staniku gdyż miałaś się szykować do swojego chłopaka, ale...odwołał z powodu "nie interesuj się tym".
Chwilę później usłyszałaś pukanie do drzwi. Zeszłaś na dół, po czym otworzyłaś drzwi. Przed Tobą stał Todoroki, który trzymał torbę ze słodyczami. Wpuściłaś go do domu mówiąc ciche "hej" na co on odpowiedział skinieniem.

-Co się znowu stało ? Przez telefon wydawałaś się jakaś smutna.- położył słodycze na blacie w kuchni.

-Aaa bo wiesz...- złapałaś się za ramię.

-Znowu poklóciłaś się z Bakugo, prawda ?.- obrócił się w twoją stronę.

-T-Tak...- usiadłaś na blacie.- Nie wiem co powinnam zrobić...

-Zerwać z nim.- powiedział obojętnie.- To jest typ chłopaka, który myśli, że wszystko mu wolno. W tym wchodzisz ty, który traktuje twoje uczucia, jakbyś była zabawką.- słowa Shoto złapały twoje serce. Kochałaś Bakugo, ale z drugiej nie chciałaś już cierpieć.

-Ale ja go kocham.- łzy cisnęły ci się do oczu.

-Ale on ciebie nie, zrozum to.- zacisnął pięść.- Jeżeli się kogoś kocha to nie traktuje się tej osoby jak zabawkę i nie bawi się jej uczuciami

-Ale to-

-Dlaczego dajesz tak mu się traktować ?.- zapytał.- podniósł wzrok na ciebie.

-N-Nie wiem już co robić..- poczułaś jak łzy spływają ci po policzku.- Ja już nie wiem co ja mam robić...

-Ej..nie płacz.- podszedł do ciebie i cię przytulił. Nie wiele myśląc zrobiłam to samo. Złapałaś jego koszulkę i wtuliłaś się w niego. Koszula Todorokiego zaczęła przesiąkiwać twoimi łzami, ale chyba miał to gdzieś. Po kilku chwilach poczułaś, jak Todoroki podnosi cię z blatu i łapie za uda.

-T-Todoroki-kun...?.- nie chcąc spaść złapałaś się jego szyi. Zostałaś rzucona na kanapę, a nad tobą zawisł sam Todoroki.- C-Co ty-

-Nie widzisz tego, prawda ?.- znowu ci przerwał.

-Czego ?.- lekko zdenerwowana odpowiedziałaś.

-Podobasz mi się od początku liceum, ale ty zawsze wolałaś Bakugo. - zrobił smutną minę.- Teraz chyba mam okazję

-Nie, nie masz okazji.- chciałaś się wyrwać z jego ucisku.- Puść mnie

-Nie.- powiedział krótko. Jego twarz była blisko twojej. Zamknęłaś oczy przez co łzy płynęły szybciej po twoim policzku. Usta chłopaka delikatnie dotknęły twoje na co się wystraszyłaś. Później usta chłopaka zaczęły bardziej się poruszać przez co brakowało ci powietrza.
W końcu dałaś radę go odepchnąć na co on wylądował na ziemi. Wystraszona pobiegłaś do łazienki, która była na górze. Usłyszałaś, że chłopak biegnie za tobą. Weszłaś do łazienki po czym zamknęłaś się w niej. Wyciagnęłaś telefon i zaczełaś pisać wiadomość.

Do: My explosion Boy⚠️❤
Wiem, że teraz nie chcesz mnie widzieć, ale proszę...przyjdź tutaj...błagam! Pomóż mi!

Schowałaś tefon do kieszeni nie czekając na odpowiedź od blondyna. Byłaś pod drzwiami aby Shouto ich nie wywalił, ale pewnie by tak zrobił.

-[T.I], wyjdź proszę!.- usłyszałaś z drugiej strony.

-Nie chce cię widzieć! Wyjdź!.- wykrzyczałaś na tyle głośno, aby cię usłyszał.
Usłyszałaś trzask z dołu i kilka eksplozji. Czyżby Bakugo przyszedł ?

-[T.I]?! [T.I]! Jesteś tam ?!.- usłyszałaś jego głos, który cię uspokajał. Wyszłaś z łazienki nadal zszokowana zachowaniem Shouto. Wpadłaś w ramiona Bakugo na co chłopak nie był przygotowany. Oboje padliście na podłogę, ale on trzymał cię kurczowo przy sobie.

-T-Tęskniłam...- przytuliłaś się do niego. Tym razem mocniej niż zazwyczaj przy innych przytulasach.

-[T.I]-chan? Wszystko dobrze ?.- zapytał, kiedy poczuł przez materiał na skórze twoje łzy.

-Tak...Po prostu chciałam się do ciebie przytulić.- złapał cię za ramiona.

-Co tu robił ten mieszaniec ?.- zrobiło się trochę poważniej.

-Kiedy się pokłóciliśmy zadzwonił Shouto, przyszedł do mnie i potem kiedy mnie przytulił, wziął mnie na ręce, rzucił mnie na kanapę i...zaczął całować..- poczułaś jak chłopak wstaje i idzie do łazienki. Ulżyło ci, kiedy wrócił, ale z jakimiś rzeczami. Był to wacik i żel antybakteryjny. Namoczył wacik w płynie i wytarł delikatnie nim twoje usta.

-Mogę wiedzieć co ty robisz ?.- poczułaś nieprzyjemny smak w buzi.

-Odkaziłem ci usta po tym mieszańcu.- odłożył wacik gdzie w kąt. Zaśmiałaś się delikatnie i pocałowałaś chłopaka.

Taki krótki, ale wybaczcie, ale nie miałam kompletnie pomysłu na shota. Mam nadzieję, że wam się spodobał i nie zawiodłam osobę zamawiającą😅❤

A i jeszcze jedno, pewna osóbka zapytała się mnie czy pokaże niektóre moje obrazy
Ściana nie jest skończona dlatego tak mało

HaMSkI_HiTLer chyba ty prosiłaś hah

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro