Endeavor x OC

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Imię i nazwisko: Kya Kato
Quirk: Kontrolowanie wody

O wyglądzie dowiecie się w rozdziale!

Shot pisany dla xWeruqx💙

Shot jest pisany za czasów liceum

-Może daj sobie już z nim spokój...- mruknęła Miyo.- On cię olewa i jest dla ciebie nie miły!

-Oj daj spokój Miyo-chan! Może uda mi się go jeszcze zdobyć.- powiedziałam kryjąc się za ścianą.

-Wy jesteście od siebie różni! Jak ogień i woda! I to dosłownie!.- zaczęła wymachiwać rękami.

-Oj no dobra, ale co mogę poradzić! Serce nie sługaaa.- przydłużyłam ostatnie zdanie.- Po za tym to powinnaś mnie wspierać i mi pogadać! Nie na odwrót!

-Mam ci pomóc poderwać chłopaka, który jest chamem i prostakiem ?.- spojrzałam z góry na dziewczynę.- Chcesz cierpieć ?

-E tam, pewnie kiedy go się bliżej pozna jest fajnym chłopakiem.- machnęłam ręką.- O już idzie!

Enji Todoroki. Chłopak, którym się zaczęłam interesować od niedawna. Zaimponował mi swoją siłą, odwagą i swoim charakterem. Od kilku dni chce żeby zwrócił na mnie uwagę, ale marnie mi to wychodzi. Moja przyjaciółka od czasu do czasu mi pomaga, ale to tylko wtedy, kiedy postawię jej jedzenie. Ona dla jedzenia zrobi wszystko.

-Hej Enji-kun!.- podeszłam skocznym krokiem do chłopaka.- Może dasz się zaprosić do kina ?

-Tsh...spadaj.- usiadł w ławce i powrócił do gadania z kolegami. Ze smutkiem opuściłam klasę i poszłam w kierunku Miyo-chan.

-Miyo-chan!.- dziewczyna obróciła się a ja na nią wpadłam.

-Niech zgadnę...znowu cię zignorował ?.- popatrzyłam na dziewczynę smutnym wzrokiem.- Nie przejmuj się, może to taki wiek, że jeszcze nie planuje mieć dziewczyny...

-Miłość czasami jest ślepa...- przytuliłam się bardziej do przyjaciółki.

-Tak, wiem kochana.- pogładziła mnie po włosach.- No nic! Trzeba iść dalej!

-Masz rację!.- krzyknęłam.- Po za tym masz dzisiaj czas ? Chciałabym chyba pójść na zakupy

-Myślę, że chyba znajdę chwilę.- odparła.- Po lekcjach, tak ?

-Tak! A teraz chodź bo zaraz się spóźnimy na lekcje!.- pociągnęłam ją w stronę klasy.

~Time Skip~

-Co powiesz na tą sukienkę ?.- pokazała Miyo.- Może schudnę do niej jeszcze ?

-Weź! Jest piękna! Bierz ją i mnie nie denerwuj!.- dziewczyna zniknęła w przebieralni.- A tak po za tym to widziałam jak ostatnio ten chłopak się na Ciebie patrzył!

-J-Jaki chłopak ?.- wyszła z przebieralni cała zarumieniona.

-Już nie udawaj takiej zawstydzonej! Przecież widziałam jak na siebie patrzycie!.- poszłam z nią do kasy. Zapłaciła za zakupy i wyszłyśmy ze sklepu.

-Nie mam pojęcia o czym mówisz.- udała obrażoną. Zaśmiałam się z niej na co ona również zaareagowała lekkim śmiechem.

Zakupy z tą laską to czysta przyjemność, ale czasami taka katorga, że masakra jakaś. Za każdym razem traktuje mnie jakbym serio była jej młodszą siostrą.
Wyszłyśmy z galerii i skierowałyśmy się do mnie do domu.

~Time Skip~

Weszłam do szkoły z totalnym Poker face'em. Niestety Miyo-chan musiała pojawić się w szkole wcześniej więc nie mogłam z nikim iść do szkoły. Przebrałam buty, zamknęłam szafkę i skierowałam się do klasy. Kiedy miałam już do niej wejść zobaczyłam jak Miyo rozmawia z Enjim. Zakryłam się torbą i podeszłam bliżej żeby podsłuchać ich rozmowę.

-Ale jak Ty to sobie wyobrażasz ?.- usłyszałam głos Miyo.

-A ty co ? Jej prawniczka ?.- zaśmiał się chłopak.

-Nie, ale jej najlepsza przyjaciółka i nie pozwolę na to abyś ją skrzywdził.- odwróciła się w moją stronę i zdębiała.- Kya-chan ?

-Em...N-No h-hej! J-ja właśnie tędy przechodziłam i-i t-tak jakoś wyszło! O kurde która to godzina! Zaraz późnie się na lekcje! Paa.- weszłam do klasy.

-Mam nadzieję, że nie słyszała naszej rozmowy.- wtrącił się Enji.

-Ja również.- weszli do klasy. Miyo-chan usiadła obok mnie uśmiechając się. Czy ja o czymś nie wiem ?.- Co ?

-O czym rozmawialiście ?.- zapytałam bez uczuć.- Hmm ?

-O n-niczym.- była zakłopotana.- A tak po za tym to ł-ładna pogoda, prawda ?.- spojrzałam przez okno.

-Pada, faktycznie bardzo ładna pogoda.- wróciłam wzrokiem do książki.

-Hehe...dobra! Powiem ci O co chodzi bo i tak ten idiota wszystko zniszczy.- obróciła się przodem do mnie.- Pytał się o ciebie

-Czekaj... Enji-kun się o mnie pytał ?! O co chodzi ?!.- potrzasnęłam dziewczyną.- Mów o co chodzi!

-No to przestań!.- złapała moje ręce, które potem przestały ją trząść.- Chciał twój numer telefonu!

-Pf, jak chciał mój numer to mógł sam do mnie podejść

-Może się wstydził ?

-Tak, już uwierzę

-Chciał również zaprosić Cię na spacer.- przestałam się ruszać.- I w sumie powiedziałam, że jeszcze masz mu dać znać

-Gdzie on niby jest ?.- wstałam z ławki.

-Nie wiem, był przed chwilą w klasie, wchodziłam z nim przecież. Może jest przed salą ?.- zasugerowała

-Dobra, pójdę do niego.- wyszłam z klasy i faktycznie. Był przed nią sam. Podeszłam do niego.- Ej, ty

-Co chcesz ?.- przeszły mnie ciarki, kiedy usłyszałam jego głos.

-Słyszałam, że chcesz się spodkać...- zarumieniłam się.-I jak ju-

-Po szkole, o szesnastej, pasuje ?.- chamsko mi przerwał.

-Czy ja powiedziałam, że chce się z Tobą spodkać ?.- nachylił mi się nad uchem.

-Ale wiem, że tego chcesz.- oczy miałam jak spodki.

-Um...- zgodziłam się. Miałam o nim zapomnieć a teraz...

Wróciłam do klasy a chwilę później przyszedł on.

-Co się stało ? Jakaś zarumieniona jesteś.- Miyo zaczęła poruszać brwiami.

-S-Spadaj!.- zakryłam twarz włosami.

~Time Skip~

Chyba Miyo-chan za bardzo przesada. Kiedy jej powiedziałam, że idę na spacer z Enjim, od razu zasugerowała, że przyjdzie do mnie i pomoże mi się ubrać. Od razu po lekcjach zaciągnęła mnie do mojego pokoju. Zaczęła grzebać w szafie chyba z godzinę aby znaleść jakiąś porządną kreację.

-Tak właściwie, to czego szukasz ?.- zapytałam już znudzona.- Zaraz mi szafę rozwalisz

-No szukam tej twojej sukienki, którą kiedyś założyłaś na imprezie u mnie, pamiętasz ?

-Raczej wolałabym jej nie pamiętać.- przypomniałam sobie sytuację, której raczej długo nie zapomnę. Byłam wtedy na imprezie i po godzinie zaczęła mnie strasznie gryźć. Nie dość, że drazniła mnie niesamowicie to jeszcze ją podarłam. I również nie była taka tania więc tym bardziej się wkurzyłam.- Po za tym jest podarta więc tym bardziej jej nie chce ubierać

-Ah, no tak.- pomyślała chwilę.- To co powiesz na tą ? Jest bardzo podobna do tamtej i jest raczej wygodniejsza.- podała mi sukienkę, która była podobna, ale miała ciemniejszy kolor.

-Mam nadzieję, że jeszcze w nią wejdę...- poszłam do łazienki. Rozebrałam się z koszuli, spódniczki i założyłam na siebie bordową sukienkę, w którą na szczęście się zmieściłam. Wzięłam ubrania i wyszłam z pomieszczenia.

-No no, powiem ci szczerze, że zazdroszczę ci figury.- obróciłam się wokół własnej osi.- Ile jeszcze mamy czasu, tak się spytam.- spojrzałam na zegar.

-Jak to mam niecałe pół godziny?!.- sięgnęłam po kosmetyczkę.- Dalej no! Pomóż mi!

-No już już.- zaczęła wyciągać potrzebne kosmetyki.

Spojrzałam przez okno. Enji już czekał. Przejrzałam się jeszcze w lustrze a następnie spojrzałam się na przyjaciółkę.

-I jak wyglądam ?.- chwilę się zastanowiła.- Nie za bardzo się odstrzeliłam ?

-Wyglądasz jak milion dolarów! I pamiętaj, udawaj niedostępną.- znowu zrobiła tą śmieszną minę.- No leć już!

-No dobra! Narka!.- wybiegłam z pokoju.
Kiedy byłam przy drzwiach zrobiłam parę wdechów i wydechów i nacisnęłam klamkę. Delikatnie uchyliłam drzwi i wyszłam. Chłopak w tym czasie spojrzał na mnie jakby...był w szoku ?

-Hej, Enji-kun.- odgarnęłam kosmyk włosów.

-H-Hej, Kya-chan.- podał mi rękę.- Idziemy ?

-Jasne.- złapałam jego rękę i poszliśmy w wzdłuż jednej uliczki.

W między czasie odzywaliśmy się od czasu do czasu. Nikomu nie przeszkadzała taka cisza.

-Tak w ogóle pięknie wyglądasz.- wypalił kiedy przechodziliśmy obok starych, opuszczonych domów. Piękne miejsce na randkę sobie wybrał.

-Tak w ogóle to dlaczego chciałeś się ze mną spotkać ?.- zapytałam, kiedy na chwilę się zatrzymaliśmy.

-Bo...podobasz mi się, nie widać tego ?.- zaśmiałam się.- Co ?

-Ja ? Podobałam ci się ? Nie, nie widziałam tego, olewałeś mnie i zamiast poprosić MNIE o numer to stwierdziłeś, że lepiej będzie prosić o to Miyo-chan!.- wydarłam się na niego.

-Tak, podobasz mi się, olewałem cię bo to było śmieszne.- zaśmiał się lekko.- Było to trochę śmieszne, ale urocze. A dziwisz się ? Pomyslałabyś jeszcze, że robię z Ciebie bekę.- walnęłam się twarz.

-Idioto, nigdy bym tak nie pomyślała i nie wstydź się swoich uczuć.- zbliżyłam twarz do jego.- Rozumiesz ?

-Dobrze.- złapał moją twarz. Zbliżyliśmy swoje twarze tak, że jego usta zaczęły dotykać moich.

Ogólnie to teraz taka notka, jeżeli chcesz to przeczytaj

Ogólnie to bardzo przepraszam za brak rozdziałów i przepraszam wszystkie osoby zamawiające.
Głównie tu chodzi o to, że od jakiegoś czasu mam ciągle pesymistyczne myśli, nie mam już wsparcia w nikim do daje mi to do zrozumienia, że już lepiej jak zniknę. Na dodatek dowiedziałam się, że mogę mieć guza macicy co jeszcze bardziej się boję. Mam nadzieję, że to tylko jakiś nieśmieszny żart i nieporozumienie. Chciałabym wszystkich przeprosić za cringowe rozdziały i za ich brak.
Sorki, że się tutaj żale, ale no. Tak jak wcześniej mówiłam nie mam nikogo i to jest taka jedyna apka, która mi pozwala odciąć się od problemów. Dobranoc ciasteczka, kocham Was i uważajcie na siebie❤

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro