Hitoshi Shinsou x Villain! Reader

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

[T.I]- Twoje imię
Jesteś quirkless (musiałam się zapytać osobki co to znaczyło)

A dla tych którzy nie wiedzą lub zapomnieli...
Quirkless- osoba bez daru

Shocik dla Anatsu-chaan🖤

Każdy z nas ma jakieś swoje małe sekrety. Jedni mają tajemnicę w kim się kochają, inni co robią po za obowiązkami a inni...no właśnie. Inni mogą mieć poważniejsze sekrety. Takie jak na przykład Ty.
Jesteś uczennicą UA pod przykrywką. Aż dziwne jak się tam dostałaś co nie ?
Jak to jest możliwe, że osoba bez daru dostała się tak elitarnej szkoły. Już tłumaczę.
Jesteś tak naprawdę złoczyńcą, który ma status "bezwzględny zabójca".
Okłamałaś szkołę ze względu na kolejny plan Tomury, który i tak znając życie niek wypali.
Miałaś mniej więcej dowiedzieć się co planuje UA.
Weszłaś do szkoły uśmiechając się do innych aby nie wzbudzić podejrzeń. Zmieniłaś buty a następnie poszłaś do wyznaczonej klasy. Nie jaka klasa 1C. Do ogólniaka ? Idealnie. Prawie nikt nie będzie pytał jaki masz Quirk bo sami się nie przyznają.

Szłaś korytarzami trzymając podręczniki jak "słodka idiotka" uśmiechając się do innych. Pszesadziłaś?

Weszłaś do sali siadając na krześle od razu przy drzwiach. Niby widocznie ale nie widocznie.
Kiedy sprawdziłaś teren zauważyłaś chłopaka we fioletowych włosach. Jakoś cię zaciekawił więc wstałaś i podeszłaś do niego.

-Hej, nazywam się [T.I].- podałaś mu rękę. Ten tylko na ciebie popatrzył i podał ci niechętnie rękę.

-Ta, Hej.- powrócił do patrzenia na tablicę.

-Stało się coś ?.- chciałaś się pokazać z jak najlepszej strony.

-Taki już jestem.- wrócił do kontaktu wzrokowego do ciebie.

-Nie chciałbyś się może przejść ? Jest jeszcze dużo czasu...i wiesz...- zrobiłaś słodkie oczka. Tak jak kazała ci Himiko.

-Jasne, widzę, że to twój pierwszy dzień w szkole.- wstał z ławki i ruszyliście.

Błądziliście korytarzami tu i tam. W pewnym momencie nie zauważyłaś grupki ludzi i jedna z tych osób popchnęła cię na chłopak. Chłopak w idealnym momencie złapał cię jedną reką za dłoń a drugą za twoją talię. Zarumieniłaś się, ale nie chciałaś od niego odchodzić. Było ci...przyjemnie.

-Em...Wszystko w pożądku ? Jesteś cała?.- zaczął delikatnie cię puszczać.

-T-Tak...dziekuje.- zakryłaś jakoś twarz.- C-Chyba m-musimy j-już i-iść  na lekcje...

-Tak, a nawet powinniśmy.- i ruszyliście w przeciwnym kierunku.

W pewnym momencie zatrzymaliście się.

-Hitoshi Shinsou.- wypalił.

-Słucham ?.- nie wiedziałaś o co chodzi chłopakowi.

-Nazywam się Hitoshi Shinsou.- i poszedł.

~Time Skip~

Pierwszy dzień w szkole zaliczony. Był...bardzo ciekawy. Co prawda nie zebrałaś jeszcze żadnej informacji o sszkole, uczniach i nauczycielach, ale poznałaś chłopaka...Tak. Hitoshi Shinsou. Powiedział ci to, kiedy wracaliście do sali. Nie wiedząc czemu, uśmiechałaś się na samą myśl o nim. Biło od niego pewnego rodzaju ciepło.
Niespodziewanie wbiła Toga do twojego pokoju.

-[T.I]-chaaaan! I jak było ? Poznałaś kogoś ?.- zadawała ci pytania jak opętana. W sumie to tak było.

-Tak...poznałam chłopaka...- przypomniała ci się sytuacja z przerwy.

-Kto to ? Znam go ? Jak wygląda ? Jaki ma Quirk ? Jest ładny ?.- znowu masa pytań od tej psycholki.

-Hitoshi Shinsou, raczej nie, ma piękne włosy i jest meega wysoki, nie wiem, jest przecudooowny!.- zdążyłaś odpowiedzieć na pytania.

-Uuu chyba ktoś się zakooochał! [T.I]-chan nie znałam cię z tej strony!

-B-Baka! Przecież się nie zakochałam! To jest nienormalne, żeby zakochiwać się od razu!.- starałaś się jakoś wybić chłopaka z głowy.

-Ależ to jest jak najbardziej normalne droga [T.I]-chan! To się nazywa miłość od pierwszego wejrzenia!

-Ale...ja jestem złoczyńcą...a on przyszłym bohaterem.- Toga przestała się uśmiechać. Wyglądała jakby się zastanawiała nad czymś. Raczej gorączkowo myślała o tym.

-Tego nie przemyślałam...To prawie jak w jakimś filmie!

-No dzięki za pocieszenie...- mruknęłaś i poszłaś się umyć.

~Time Skip~

Szłaś do szkoły pogrążona w myślach o chłopaku oraz jak wygląda wasza sytuacja. Złoczyńca i bohater. Tego jeszcze nie grali.
Weszłaś do sali, gdzie miała się odbyć pierwsza lekcja. Chłopak już siedział. Podeszłaś do niego.

-Hej.- przywitałaś się.

-Hej.- wstał.- Idziemy się przejść ?.

-Jasne.- odłożyłaś torbę i ruszyłaś za chłopakiem.

Nie gadaliście prawie w ogóle. Starałaś coś powiedzieć, ale czułaś za razem, że palniesz coś bez sensu.

-Chciałbym coś powiedzieć, ale nie chce nic powiedzieć głupiego.- zaczął nerwowo drapać się po głowie.

-To samo sobie pomyślałam.- uśmiechnęłaś się do niego.- Cieszmy się chwilą.- złapałaś go za rękę. Nie wiesz co cię podkusiło, ale wiedziałaś, że robisz dobrze.
Chłopak nie odepchnął jej a nawet delikatnie ją ścisnął.
Jeszcze chwilę chodziliście różnymi korytarzami kiedy nagle zaczął dzwonić dzwonek. Niestety, wszystko dobre kiedyś się kończy.
Udaliście się w stronę sali.

Powiedzmy sobie szczerze...czas, który spędzasz z chłopakiem jest niesamowity. Nawet zapomniałaś o tym po co tutaj się dostałaś. Przez cały ten tydzień skupiałaś się na relacji, która łączyła ciebie i chłopaka. Pielęgnowałaś ją, aby jej nie zniszczyć.
Dnie i noce pisałaś z nim. Nie mogłaś przestać o nim myśleć.

Dzisiaj miało odbyć się spodkanie. Tomura je zorganizował nie tylko z powodu dowiedzenia się rzekomych informacji, których miałaś zdobyć.
Wraz z Togą ruszyłyście na dół a następnie wywaliłaś ją na Dabiego.

-Powiem prosto z mostu, [T.I], masz może jakieś informacje na temat tej budy?.- musiałaś skłamać. Nie miałaś innego wyjścia.

-Niestety nie udało mi się zdobyć informacji, które by cię zaciekawiły...- nie lubiałaś kłamać ludzi, ale niestety. Takie życie.

-Rozumiem.- powiedział krótko i machnął reką.- Możecie się rozejść, chciałem tylko wiedzieć co [T.I] zdobyła podczas swojego patrolu.

Poszłaś do swojego pokoju i znowu myślałaś o chłopaku o jasnofioletowych włosach. Nie chciałaś go oszukiwać więc zastanawiałaś się nad powiedzeniem mu prawdy.

-[T.I]-chaaan! Idź się już umyj bo jutro do szkoły!.- zaśmiała się psychicznie.

-Oj no wiem wiem.- wzięłaś piżamę i poszłaś do łazienki.
Zdjęłaś ubrania a następnie popatrzyłaś w lustro na swoje ciało. Co ciebie podkusiło aby być w lidze złoczyńców?
Weszłaś pod prysznic mocząc swoją głowę. Następnie nałożyłaś szampon oraz kilka odżywek. Wyszłaś z kabiny okrywając się puchatym ręcznikiem.
Przebrałaś się w piżamę i wychodząc umyta poszłaś do Togi, która pewnie już spała. Weszłaś pod swoją kołdrę i nie wiedząc kiedy, zasnęłaś.

~Time Skip~

Szłaś do szkoły bardzo zestresowana. Miałaś dzisiaj powiedzieć oraz zniszczyć plan Tomury, nad którym pracowaliście kilka tygodni. Wiedziałaś, że lepiej jest komuś powiedzieć prawdę niż okłamywać.
Wchodząc do klasy nie było chłopaka, tylko jego torba. Zastanawiałaś się chwilę, gdzie on może być. Przypomniało ci się miejsce, w którym ostatnio byliście. A mianowicie dach szkolnego budynku. Popędziłaś tam bez wahania i przedostałaś się przez równe przeszkody.
Nie myliłaś się. Był tam. Siedział na krawędzi plecami do ciebie.

-Hitoshi-kun...- wstał od razu kiedy Cię zauważył. Wyglądał na...smutnego i złego.- Stało się coś ?

-Jesteś przyszłą bohaterką czy złoczyńcą, nie kłam.- serce zaczęło ci szybciej bić.

-Ja...- złapał cię za ramiona.- Skąd to wiesz...?

-Widziałem cię, byłaś z tą całą psycholką oraz płomienistym na jakimś dziwnym "patrolu". To prawie jak wilk w owczej skórze, nieprawdaż?

-Daj mi to wytłumaczyć...- łzy same napływały ci do oczu.- J-Ja jestem tutaj tylko dla przeszpiegów, ale kiedy poznałam Ciebie J-Ja...Ja zrozumiałam, że...jest jeszcze szansa, którą podarował mi los...

-Myślisz, że w to uwierzę?.- popatrzył na ciebie z tą pogardą w oczach.

-Nie, ale przynajmniej wyznałam prawdę.- łzy same już spływały po twoich policzkach. Ruszyłaś do wejścia do szkoły. Nie chciałaś przy nim płakać wiedząc, że i tak żałośnie to wszystko wyszło. Kiedy pobiegłaś do wejścia, poczułaś szarpnięcie. Wylądowałaś na czyjejś klatce piersiowej, a mianowicie na Shinsou..

-To źle myślałaś.- zaczął gładzić twoje włosy a ty pod wplywem emocji jeszcze bardziej zaczęłaś płakać.
Kiedy w miarę się uspokoiłaś podniosłaś głowę. Byłaś teraz na idealnej, no może ciut niżej równi głowy co chłopak. Nie wiele myśląc, pocałował cię.


Dobry wieczór/Dzień Dobry
Wstawiam ten rozdział teraz bo czemu by nie. Zmęczona nie jestem a weny mam bardzo dużo❤
Mam nadzieję, że wam się podoba😏😘

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro