Neito Monoma x Reader

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

[T.I]- Twoje imię
[I.S]- Imię Siostry
Dar: Kiedy złapiesz z kimś kontakt wzrokowy możesz wtedy uruchomić swój Quirk. Polega on głównie na tym, że za pomocą możesz to sparaliżować.

Shot dedykuję dla _himadere_

Ostatnio przechodziłaś bardzo ciężki okres w swoim życiu. Nic ci się nie udawało, byłaś wiecznie zmęczona, nie mogłaś się skupić, płakałaś po powrocie ze szkoły, nie mogłaś spać i ciągle wmawiałaś sobie, że jesteś beznadziejna. Kiedy starałaś się  porozmawiać z rodzicami, oni cię olewali. Nie dziwisz się, oni zawsze woleli twoją straszą siostrę, która jest obecnie bohaterem numer pięć. Nie miałaś już na nic siły. Coraz częściej chodziła ci po głowie jedna myśl, którą chciałaś zrealizować. Nie miałaś wsparcia nie tylko w rodzinie, ale też i w gronie twoich najlepszych przyjaciół. Twój chłopak Neito ostatnio również cię ignoruje. Chcesz z nim pogadać, popisać, spodkać się lub chodziarz potrzymać za rękę, on odchodzi lub odczytuje, kiedy do niego dzwoniłaś nie odzwaniał w ogóle.
Twoja przyjaciółka Kendo też nie odbierała, nie odpisywała, nie gadała z tobą. Nie mogłaś już tego znieść...

Dzisiaj również musiałaś iść do szkoły. Nie chciałaś tam iść. Nie chciałaś widzieć tych fałszywych twarzy. Chciałaś jedynie zostać w domu przez jakiś czas i pomyśleć.
Dotarłaś do szkoły. Weszłaś do niej i poszłaś do swojej klasy. Byli tam wszyscy. Nawet na ciebie nie spojrzeli. Nie, żeby ci zależało...po prostu tam byli twoi przyjaciele.
Usiadłaś bez hałasu do ławki i wyciągnęłaś rzeczy potrzebne na tą lekcje i siedziałaś posłusznie. Nie chciałaś im się "wtrącać" w ich rozmowy, dlatego nigdzie nie szłaś.

Po lekcji oczywiście chciałaś porozmawiać ze swoim chłopakiem, ale nigdzie go nie widziałaś w klasie. Wyszłaś więc z niej i zaczęłaś błądzić po korytarzach.
Po kilkunastu minutach znalazłaś go przy szafkach. Przeglądał coś w telefonie. Podeszłaś więc do niego i z zaskoczenia go przytuliłaś.

-Neito-kun!.- wykrzyczałaś.

-Ała! Kuźwa [T.I]! Co ty robisz ?!.- zrzucił cię przez co prawie byś upadłaś.

-No...chciałam Cię przytulić...- złapałaś równowagę.

-Ah, Tak...- wrócił do wcześniejszej czynności.- Chcesz coś konkretnego ? Nie mam całego dnia.

-No...chciałam z Tobą pogadać...nie odbierasz od demnie telefonów, nie odpisujesz mi, a jak już to paru godzinach...nie jest już jak kiedyś...stało się coś ?

-O co ci znowu chodzi ? Okres masz ?.- zapytał nie patrząc nanciebiea w ogóle.

-Słucham ?.- coś czułaś, że zaraz wyjdzie z tego poważna kłótnia.

-Głucha jesteś ?.- zerwał się na równe nogi. - Jezu wkurzasz mnie.

-Skoro cię wkurzam to po co ze mną jesteś ?.- czułaś, że zaraz się rozpłaczesz.

-Nie wiem, kiedyś było fajnie, ale teraz widzę, że jakoś nie pasujemy do siebie.- walnęłaś go w twarz.- Powaliło cię ?!

-Może tak, może nie. Mam nadzieję, że twoja nowa dziewczyna nie będzie taka nudna jak ja.- łzy ci spływały po twarzy.

-Oj uwierz mi, nie będzie.- pokazał ci przed oczyma jak pisze z inną. Zabolało cię tylko, że ta dziewczyna to Kendo.
To wszystko teraz miesza się w całość. Twoi "przyjaciele" oszukiwali cię przez ten cały czas. Poczułaś uczucie zdrady w sercu. Nikomu nie życzyłaś, żeby komuś się tak zdarzyło.
Uciekłaś z miejsca ze szkoły i pobiegłaś zostawiając swoją torbę w klasie.
Sama nie wiedziałaś gdzie biegniesz, ale wiedziałaś jedno. Jak najdalej od nich!

~Time Skip~

Nie wiedziałaś, która godzina oraz czy lekcje się już skończyły. Byłaś gdzieś na wybżerzach miasta i jakoś cię to nie obchodziło. Ściemniało się powoli i zaczęło robić się chłodno. Postanowiłaś więc pójść już do szkoły i zabrać torbę.

Byłaś już przy wejściu UA. Zobaczyłaś twoją klasę wychodzącą razem. Przypomniałaś sobie te czasy i chwilę, jakie spędziłaś kiedyś z nimi. Teraz wiedziałaś, że tak się już nie stanie. Odczekałaś minutę, żeby na nich nie wpaść. Kiedy już przeszli, wskoczyłaś do szkoły i potuptałaś do klasy. Na szczęście była jeszcze otwarta. Zobaczyłaś swoją własność i sprawdziłaś, czy nic ci nie skradziono. Na szczęście wszystko było. A przynajmniej tak się wydawało.

Wyszłaś z niej i od razu skierowałaś się do domu, gdzie pewnie czekała już na ciebie starsza siostra z obiadem albo i nawet kolacją.
Wróciłaś do domu gdzie w drzwiach stała już [I.S].

-Gdzie byłaś ?! Miałaś być już dwie godziny temu!.- serio tyle ci zeszło ?

-Ups...no widzisz.- nie ruszyło cię to.

-Ehh...- złapała się za głowę.
Usiadłaś i zaczęłaś jeść.

Po zjedzeniu poszłaś się myć. Starałaś się zrelaksować, ale nie mogłaś. Stres, strach oraz uczucie zdrady ci nie pozwalało.
Spakowałaś swoją torbę na jutrzejszy dzień i przygotowałaś się do snu. Po godzinie w końcu zasnęłaś.

~Time Skip~

Budzik. Godzina szósta trzydzieści a ty byłaś już na nogach. Dlaczego ? Bo nie dość, że trzy razy obudziłaś się w nocy, to jeszcze poszłaś późno spać. Ta presja oraz strach przed ludźmi, którzy byli "rzekomo" twoimi przyjaciółmi, uniemożliwiał to.
Kiedy w końcu wybiła odpowiednia godzina by wyjść wzięłaś torbę i ruszyłaś.

W szkole jak na razie z twojej klasy była tylko zielonowłosa Ibara. Chciałaś do niej podejść, ale wolałaś znowu nie robić z siebie idiotki. Powoli ludzie z klasy zaczęli się schodzić więc czym prędzej zaczęłaś odliczać godziny do końca lekcji. 
Z każdą sekundą dłużej czułaś czyiś wzrok na sobie. Nie mogłaś się skupić a tym bardziej pisać. Chciałaś się obrócić no ale duma ci nie pozwoliła.

W końcu koniec lekcji. To coś na co czekałaś przez cały dzień. Nie rozmawiając z nikim wyszłaś ze szkoły i zaczęłaś szukać słuchawek. Kiedy je znalazłaś, włożyłaś słuchawki do uszu i puściłaś swoją playliste.
Słuchając muzyki nie patrzyłaś na otaczający cię świat. Jednak kto by pomyślał, że spodka cię jedna jedyna rzecz...

Byłaś teraz na jednej z ulic, gdzie dość dużo złoczyńców obecnie jest. A ze  względu na to, że tędy musiałaś przechodzić, żeby dotrzeć do domu bo innej drogi nie ma.
Myśl, która zawsze cię pocieszała, kiedy tędy przechodziłaś była taka, że w tym czasie jest bardzo dużo ludzi. Jednak pech chciał, że dzisiaj było inaczej...

Ni z tąd ni z owo poczułaś trzęsienie ziemi. Nie było ono duże, po czym stwierdziłaś, że to musi być jakiś złoczyńca. Obejrzałaś się za siebie i faktycznie. Miałaś rację. To był złoczyńca. Na dodatek ten, który prawie zabił dwóch bohaterów z niższej rangi. To się porobiło.
Nie ważne, że nie jesteś jeszcze bohaterem, przygotowałaś się do walki. On to zauważył ale starałam się nie patrzeć w oczy. Jak on się domyslił ?!
Zdążyłaś ogarnąć, że jego Quirk polega na kontrolowaniu ziemi więc skakałaś omijając kamienie rzucane przez niego w twoją stronę.

(Nie do końca podobne ale nie umiałam znaleść nic lepszego 🤷‍♀️)

W końcu złapałaś z nim kontakt wzrokowy i sparaliżowałaś go. Dzięki dodatkowej opcji swojego quirku rzuciłaś nim o jeden z budynków. Byłaś dumna z siebie ale...niestety budynek zaczął się burzyć. Dobrze, że nie było w nim CHYBA rzadnych ludzi. Budynek był opuszczony. Zobaczyłaś, że nie dość, że zrobi to wielki hałas to jeszcze kiedy część budynku się rozpadała zobaczyłaś dziewczynkę, która miała może sześć lat. Nie mogąc jej tak zostawić biegłaś do niej rzeby ją uratować! Niestety...Nie starczyło czasu, żeby uratować Ciebie... odepchnęłaś dziewczynkę jak najdalej a ciebie przygniotła gruba warstwa gruzu.
Nie czułaś nic. Jedynie wymusiłaś uśmiech. Zaśmiałaś się.

-Teraz to wszystko straciło sens...- zamknęłaś oczy. Powoli odpływałaś.

Neito Monoma pov

Widziałem to wszystko w telewizji. To wszystko moja wina. Nie mogłem sobie tego wybaczyć. Sam nie wiem co się ze mną stało...
Kocham [T.I] i nie chciałem jej stracić, ale...nastąpił dzień sądu moich czynów.
Bałem się, cholernie bałem. ONA NIE MOŻE UMRZEĆ!
Jak najszybciej wybiegłem z domu, żeby tam być. Przy niej.

Okejka...napisałam hah❤ teraz tylko czekać na kolejnee!💗

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro