Villain! Todoroki Shouto x OC

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Imię i nazwisko: Azu-meery Shidesu
Quirk: Dark Matter Control
Potrafi kontrolować ciemną materię.
W niektórych wypadkach potrafi wytworzyć cienie, które są jej posłuszne. Pomaga też innym w negatywnych emocjach.

O wyglądzie dowiecie się w rozdziale!

Shot pisany dla DemonEnergy

Siedziałam na kanapie i oglądałam wiadomości, które zazwyczaj o tej godzinie leciały. Oglądałam je z lekkim niepokojem co mam nadzieję, że moja mama nie zauważy. Znowu gadali o tym złoczyńcu, który znowu podpalił budynki. Nie chodzi o to, że się go bałam, po prostu martwiłam się o Shouto. A jak do tego wszystkiego doszło ?

-Chyba powinnam się już zbierać...- spojrzałam na ekran telefonu widząc wiadomość od mojej mamy, która napisała, że powinnam się już zbierać do domu.

-Odprowadzić cię ?.- Mina wstała wraz ze mną.

-Nie trzeba, ale dzięki.- wzięłam swoją szkolną torbę. Zeszłyśmy na dół do przedpokoju gdzie założyłam buty oraz kurtkę.- To do zobaczenia

-Do jutra.- przytuliła mnie a następnie otworzyła drzwi.

Wyszłam z posesji dziewczyny kierując się do domu. Wyciągnęłam sobie słuchawki i włączyłam muzykę. Tak bardzo się wczułam w dźwięk, że pomyliłam drogi do domu. Skapnęłam się dopiero, kiedy prawie wleciałam w ścianę w ślepy zaułek.

-Cholera...- mruknęłam pod nosem. Obruciłam się wyłączając muzykę. Niestety przeszkodziły mi wtedy płomienie, których się wystraszyłam. Jeszcze bardziej jak przed demną pojawiła się postać, prawdopodobnie chłopak. Podchodził do mnie powoli przez co cofałam się bardziej do ściany, która mnie prawie zabiła.

-Co ty tu robisz o tej godzinie?.- zapytał. Jego głos spowodował u mnie dreszcze.

-A co się to obchodzi ?.- już bliżej muru nikt chyba jeszcze nie był tak jak ja.

-Odprowadzić cię ?.- zignorował moje pytanie.- Będziesz się czuć bezpiecznie

-I kto to mówi ? Złoczyńca, o którym jest głośno w całej Japoni chce odprowadzić bezbronną dziewczynę do domu i przy tym wszystkim ma się czuć bezpiecznie?!

-Na tej uliczce jest więcej złoczyńców, na dodatek bardziej niebespieczni niż ja.- odwrócił się na pięcie i zaczął odchodzić.

-C-Czekaj!.- podbiegłam do chłopaka. Mina ci nic nie mówiła!

I w ten oto sposób Ja i Shouto zostaliśmy jako tako przyjaciółmi. Po pierwszym spotkaniu zaczęliśmy się spotykać, raz u mnie, raz u niego. Wiedziałam, czym to grozi, ale nie za bardzo się tym przejęłam.

-Mam nadzieję, że za niedługo go złapią.- wyszła z kuchni moja mama.- A ty ostatnio wychodziłaś od miny, nic ci się nie stało ?

-Mamo, te "ostatnio" było może z dwa tygodnie i dopiero teraz się pytasz ?.- odwróciłam się do niej.- Ty to masz poczucie czasu...

-Pytam się, bo od tego czasu chodzisz zarumieniona i kiedy ja się o coś pytam to ty nie odpowiadasz!.- wróciła do kuchni.

-Naprawdę? Nie zauważyłam.- przełączyłam na inny kanał aby znaleść coś ciekawszego.

-Coś się stało, ja to czuje.- powiedziała z kuchni.

-W-Wcale nie!.- wzięłam poduszkę do której się przytuliłam aby ukryć swoje rumieńce.

-Oj no dobrze dobrze.- powróciła do robienia jedzenia.- O kurczę! Zapomniałam, że zaraz muszę iść do pracy, mam nocny dyżur! Zajmiesz się jedzeniem ?

-Skoro muszę...- podeszłam do jedzenia, które smażyło się na patelni.

-Ja wychodzę! Paa!.- usłyszałam trzaskanie drzwiami. Nawet nie zdążyłam się pożegnać. Upewniłam się, że moja mama nie przyjdzie zaglądając przez okno. Kiedy upewniłam się, że teren jest czysty sięgnęłam po telefon i napisałam do Todorokiego, że chata wolna. Na odpowiedź nie musiałam czekać długo, już po drugiej stronie okna zobaczyłam jego uroczą buźke. Wpuściłam chłopaka, który pierwsze co zrobił po wejściu to otworzył lodówke.

-Przepraszam bardzo, ale co ty robisz ?.- zazapytałm mrużąc oczy.

-Ee...wyciągam jedzenie ?.- wyciągnął z lodówki moje dwa serki czekoladowe oraz batoniki.- No co ?

-Chyba się ze mną podzielisz, prawda ?.- spojrzałam na niego psychicznie.

-Em...Tak, tak.- wziął wszystko do Twojego pokoju. Szłaś za nim, aby się upewnić, że nic nie spakował pod bluzę.- Oglądamy coś ?

-Możemy, ale tylko co ?.- wyciągnęłam laptopa. Wtedy wpadł mi do głowy pewien pomysł.- Co powiesz na Ome TV ?

-Jesteś nie poważna ?! Wiesz co tam jest ?! Czasami naprawdę brak mi słów!.- zaczął jeść batonika.- Ne zgaszam siem.- zaczął mówić z pełną buzią.

-Po pierwsze nie mów z pełną buzią, po drugie będzie fajnie! Czasami serio można się pośmiać! No proszeee! Jak będzie coś dziwnego to przewiniemy!

-Nie, nie zgadzam się.- wziął od demnie laptopa.- Co powiesz na jakieś anime ?

-Ja na to jak na lato.- usiadłam obok niego niemal od razu.

Oglądanie anime z przyjacielem, słodyczami oraz pizzą to coś niesamowitego. Tak, zamowiliśmy pizzę bo zrobiliśmy się głodni, a jedzenie jakie kazała mi zrobić mama spaliłam.

-Jeszcze jeden odcinek ?.- spytał Todoroki.- Azu-merry-chan?.- potrząsł moim ramieniem.- Nie mówcie, że ona...

-Mmm...- przewróciłam się na jego kolana.- Todoroki-kun?

-C-Co...?.- zarumienił się.- L-leżysz na mnie..- wskazał na kolana.- Zejdź...

-Ale tak mi jest wygodnie.- przewróciłam się na drugi bok.

-Z-Zejdź!.- przewrócił mnie na koniec łóżka. Zaczęłam się śmiać.- Co tobie jest ?

-Lubię denerwować ludzi.- wstałam z łóżka.- dobra, jest późna godzina chyba już powinieneś już iść

-Zazwyczaj siedzimy do godziny drugiej w nocy.- wskazał na zegar.- Ale jutro idziesz do szkoły więc musisz się wyspać.- odłożył laptopa po czym wstał i zaczął się rozciągać. Następnie otworzył okno i sprawnym ruchem z niego wyskoczył. Trzymał się jeszcze framugi okna żeby prawdopodobnie się ze mną pożegnać.

-Do zobaczenia.- uśmiechnęłam się.

-Do jutra.- odwzajemnił uśmiech po czym przybliżył się do mojej twarzy, która już i tak była czerwona. Chłopak powoli zamykał oczy na co również tak zrobiłam. Złapał moją twarz i niepewnie pocałował. Zrobił to tak jakbym miała być na niego zła. Oddałam nieśmiało pocałunek na co chłopak stał się odważniejszy w oddawaniu pocałunków. Niestety zabrakło nam powietrza, odsuneliśmy się od siebie kilka centymetrów i spojrzeliśmy sobie w oczy.

-Todoroki-kun...- odwrócił wzrok po czym szybko się ulotnił. Spojrzałam jeszcze jak szybko się oddala.

~Time Skip~

-Azu-merry-chan! Co się stało ? Od rana jesteś jakaś smutna...- zaczęła Mina.

-Zmęczona jestem, nie spałam całą noc.- okłamałam przyjaciółkę.

-Chyba coś cię dręczy.- stała przed demną.- Chodzi o chłopaka ?.- odwróciłam wzrok.- Czyli jednak!

-N-Nie prawda!.- różowowłosa zaczęła się śmiać.

-Zająknęłaś się! Czyli jednak o niego chodzi! Opowiadaj!.- pociągnęła mnie w jakiś kąt szkoły.- Gadaj!

-No...wczoraj mój przyjaciel mnie pocałował...a jak przestaliśmy to...odszedł bez słowa.- dziewczyna ruszyła ręką.- Hmm ?

-Co za palant! Zostawić w takim momencie dziewczynę! Toż to chamstwo!.- zaczęła się awanturować.

-Oj Mina-chan...- wzięłam dziewczynę za rękę.- idziemy do klasy, teraz!

-Oj no dobra dobra! Ale tak się nie traktuje osób, których się kocha!.- Czyli Todoroki mógł mnie kochać? Bo niby po co miałby mnie całować ?.- Nigdy nie zrozumiem ludzi, raz się zabawią twoimi uczuciami a potem na tym cierpisz...

-Może masz rację...- weszłyśmy do klasy.

Lekcje trwały chyba w nieskończoność. Jeszcze kończyliśmy matematyką więc tym bardziej miałam dość. No ale nic, spałam na lekcji i od czasu do czasu patrzyłam na telefon czy Todoroki nic nie napisał. Oczywiście brak wiadomości.
Kiedy zadzwonił na dzwonek od razu wybiegłam z klasy. Przegoniłam nawet Lide, który na mój bieg aż się wywrócił.

-Azu-merry-chan! Raczej na mnie!.- zastopowałam aby poczekać na kosmitkę.- Matko jedyna! Gdzie ty się tak spieszysz ?.- wzięła kilka wdechów.

-No...do domu.- powiedziałam kierując się do przodu.

-Co ty tak szybko wybiegłaś z tej klasy ?.- wyciągnęła butelkę wody.

-Każda chwila spędzona na matmie powoduje, że chce mi się rzygać.- zarzuciłam swoje szare włosy do tyłu.- No i jeszcze głowa mnie boli.

-Masz rację.- wzięła łyka wody.- Matematyka to zło

Gadałyśmy jeszcze chwilę kiedy musiałyśmy się rozdzielić. Pożegnałam się z dziewczyną i poszłam w przeciwną stronę. Tym razem nie będę słuchać muzyki bo przez nią ostatnio wsiadłam do złego pociągu i wywiozło mnie na jakąś wieś. Usiadłam sobie gdzieś w pobliżu wyjścia. Wyciągnęłam telefon i zaczęłam pisać do Shouto. Martwiłam się o niego, mimo tego, że jest silnym chłopakiem, który nigdy się nie poddaje. Niestety, wiadomości odczytywał a nie odpisywał. Dałam sobie spokój z tym wszystkim chowając telefon. Wysiadłam z pociągu zakładając marynarkę z powodu zimna, które mnie objęło.

Szłam spacerkiem po parku gdy nagle poczułam zapach spalenizny. Na początku to zignorowałam, ale kiedy byłam coraz bliżej mieszkań zobaczyłam dym. Pobiegłam sprintem w jego stronę i zobaczyłam jak blok przed moim mieszkaniem się pali.

"Obiecał, że się zmieni, że już tego nie zrobi!"

-Prawdopodobnie sprawca jest w środku, ale ogień jest potężniejszy niż poprzednie.- usłyszałaś jak ktoś mówi prawdopodobnie o Shoto. Zostawiłam telefon przy drzewie i wbiegłam do domu. Usłyszałam wołanie, ale nie reagowałam. Najważniejsze jest to czy z chłopakiem jest wszystko dobrze. Wbiegłam do mieszkania nie patrząc pod nogi. Pare razy się wywaliłam, ale nie obchodziło mnie to.

-Todoroki-kun!.- zaczęłam krzyczeć jego imię.- Todoroki-kun!

Żeby nie stać cały czas w jednym miejscu przeszłam się jeszcze do kuchni, która była tusz za zakrętem. Zobaczyłam w niej chłopaka, który leżał skulony na podłodze.

-Todoroki-kun!.- podbiegłam do niego. Otworzył oczy a chwilę później zaczął kaszleć.- Nic ci nie jest ?!

-Co ty tu robisz ?! To niebezpieczne!.- wstał z podłogi przyciągając mnie do siebie.

-Jak nie odpisujesz, nie odzywasz się w ogóle to się nie dziw, że się martwię! Tym bardziej, że znowu spaliłeś czyiś dom mimo tego, że obiecałeś mi, że tego już więcej nie zrobisz!.- uderzyłam go w twarz.- Idiota!

-Azu-merry-chan?.- obraz mi się zaczął rozwiązywać.- Azu-merry-chan!.- złapałam ramiona chłopaka, zrobiło mi się słabo.

-Spokojnie, po prostu chciałam się upewnić, że z Tobą wszystko okej.- wziął mnie na ręce.- Co ty robisz ?

-Wychodzimy z tąd.- kopnął okno tak, że się rozbiło. Przytuliłam się bardziej Todorokiego po czym byliśmy już na świeżym powietrzu. Odstawił mnie na dachu budynku i starałam się złapać równowagę.

-Wszystko okej ?.- zapytał, kiedy był blisko mnie

-Raczej tak, dziękuję.- złapałam go za dłoń.- Todoroki-kun ? Kocham Cię.- obróciłam wzrok w gwiazdy.

-Ja ciebie też.- złapał mój podbródek kładąc na moich ustach delikatny pocałunek.

Piszę ten rozdział na wosie więc cudnie po prostu xd
A tak po za tym to mam nadzieję, że wam się podoba i jest wszystko jest u was okej❤

Kiedy napiszę wszystkie rozdziały to chciałabym wam wyjaśnić pewną sprawę, którą napiszę prawdopodobnie w środę, albo w czwartek
Do zobaczenia w kolejnym rozdziale, który pojawi się już zaniedługo!❤❤

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro