-3-

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Sasuke.pov

Na miejscu spotkała nas niemałą niespodzianka, ponieważ okazało się, że głównym bohaterem będę wraz z moim dawnym przyjacielem Uzumakim.

Dlaczego dawnym zapytacie.. To proste. Oboje byliśmy zajęci swoimi sprawami związanymi z debiutem. Początkowo byliśmy w stanie jeszcze spotykać się na planie, ale potem wszystko zaczęło się komplikować, a my się od siebie oddaliliśmy.

Podeszłem w stronę blomdyna z Suigetsu, po wysiadce z samochodu.
-Cześć- rzuciłem krótko, unikając dłuższej konfrontacji.
-Sasuke!- wydarł się Naruto wskakując mi na plecy, gdy już chciałem odejść.-Sasuke, Sasuke, Sasuke..- krzyczał bez końca wczepiony w moje plecy.
-Dobra, ja też się cieszę młotku, a teraz ze mnie zejdź i przestań się drzeć. Zwracamy na siebie zbyt wielką uwagę.- przewróciłem oczami i gdy zdałem sobie sprawę, że niebieskooki nie zamierza ze mnie zejść, to go zrzuciłem.
-Ała. To bolało draniu. Zaraz się przez ciebie połamię dattebayo!
-Nie przesadzaj Uzumaki. Poza tym chodź. Musimy ruszyć do pracy, bo przecież po to tu przyjechaliśmy.

Chłopak nie powiedział już nic więcej, tylko przytaknął mi lekko głową.

Po tym musieliśmy się rozstać ponieważ mimo, iż nasze sesje odbywały się w tym samym budynku, to w innych pomieszczeniach, aby wszystko szło szybciej i sprawniej.

Kiedy weszłem to formalności przebiegły tak jak zawsze. Najpierw drobna charakteryzacja, potem dopracowanie szczegółów. Następnie, gdy już byłem gotów pod każdym możliwym względem, a tło zostało już przygotowane, ustawiłem się we wskazanym miejscu i zacząłem słuchać uważnie fotografa.
Już po chwili wiedziałem, jak się wczuć podczas dzisiejszej sesji. Wykonywałem pozę za pozą wdając w to wszystkie emocje, jakie mogłem. Niektóre elementy wymagały powtórki, ponieważ byłem nieco rozkojarzony spotkaniem Naruto, ale mimo wszystko całość przebiegła stosunkowo szybko.
Właśnie za to reżysyrowie mnie sobie cenili.. Czy to na planie czy w trakcie sesji, jeżeli była jakaś ilość powtórek, to było na prawdę znikoma, przez co mogli zaoszczędzić sporo czasu, a ja mogłem wrócić szybciej do domu.

Wychodziłem już z pokoju, w którym odbywała się sesja słysząc za sobą słowa "Jak na Uchihę przystało. Wszystko idealnie", gdy zobaczyłem, że nie tylko mi tak sprawnie dzisiaj poszło i pewien dobrze znany mi właściciel błękitnych oczu, również zakończył pracę. Pospieszyłem Suigetsu, który na mnie czekał, ponieważ czułem się nieco nieswojo w towarzystwie blondyna i wolałem uniknąć naszego kolejnego spotkania tego jakże cudownego dnia.
Niestety spełniły się moje najgorsze koszmary i chłopak zauważył mnie podczas "ucieczki".
-Sasuke! Zaczekaj!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro