"To koniec kosmitów"

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Genesis... najprawdopodobniej najtrudniejszy przeciwnik jaki do tej pory był. Na co komu to wszystko jak wkońcu każdy kiedyś przegra i każdy kiedyś stanie przed innym wyborem.
Miałam opaskę na oczy i nic nie widziałam. Nagle piskliwy przeszywający dźwięk. Chyba upadłam na kolana. Nie wiem nie jestem niczego już tutaj pewna. W szczególności jak moje oczy otaczała ciemność. Zasnęłam? Jest noc? Nie to zdecydowanie to ta opaska cholerna na oczy i ten pierdolony głos w głowie który podpowiada mi abym to wszystko rozwaliła i zostawiła w pizdu. To jest bardzo odpowiednie wyjście. Chyba jednak moje ciało się rusza i oddaje strzały na bramkę. Okrzyki ludzi. Nie jestem sama. To jest coś. Jestem we własnej podświadomości czy to tylko głos w mojej głowie. Druga opcja jest bardziej prawdopodobna. Znowu pisk ale tym razem czysty. Na pewno klęcze na murawie ale nie wiem co się wokół mnie dzieje. Odzyskałam moc nad własnymi kończynami. Ściągam opaskę. Jestem na murawie i klęcze. Na boisku którym tyle ćwiczyłam z Orion Light. Rozejrzałam się, to oni. Ściągają takie same opaski jak moja. Podniosłam wzrok do góry a tam stał cały wymordowany Raimon, uśmiechający się do mnie i mój brat wyciągający do mnie rękę.
- Witaj spowrotem Margaret - uśmiechnął się. Uścisnęłam jego dłoń i pomógł mi wstać. To jedyne co pamiętałam.
Drugie przebudzenie było w szpitalu. Nienawidziłam cholernie tego widoku ale cóż mogłam zrobić. Podpięta do różnych urządzeń. Czułam mocny ból we wszystkich kościach. Nie słyszałam przynajmniej tego głosu w głowie. Po chwili Mark, Jude, Matteo no i co najważniejsze Axel.
- Jak się czujesz? - zapytał mnie Mark.
- Żyje - odpowiedziałam nie ruszając się nawet o centymetr.
- Dlaczego to zrobiłaś? - zapytał Matteo przelewając jakby całą złość na mnie.
- Co ja takiego zrobiłam? - nie rozumiałam wogóle dokąd ta konwersacja zmierza.
- Dołączyłaś do kosmitów - powiedział Jude bardziej spokojniej niż blondyn.
- Margaret już czas - powiedział detektyw, a tamci popatrzyli się na niego zdziwieni. Westchnąłam zrezygnowana.
- Nie dołączyłam do kosmitów z własnej woli. Szantażowali mnie na początku. Dlatego usunęłam się w cień. Prowadziłam również śledztwo przy okazji dla detektywa na temat Akademii co poskutkowało tym że dowiedziałam się że Alius nie tylko eksperymentował na ludziach ale również na pokemonach. Kiedy badałam jakiś ich obiekt to mnie złapali. Pamiętam jedynie cios w głowę. Musieli przeprowadzić nade mną jakieś eksperymenty, ponieważ pamiętałam większość co robiłam ale nie miałam nad tym kontroli a moje śledztwo poszło w pizdu. Całe szczęście niczego nie wykradli. Tylko ja zdążyłam przesłać detektywowi dane do analizy. Co najwidoczniej poskutkowało tym że znaleźliście stadion Orion Light. Tak jak powiedziałam większość z tego okresu pamiętam i Okinawe tak samo. - słuchali mnie w ciszy ale nic nie powiedzieli to był dla nich za duży szok.
Tylko że potem wszystko zaczęło wracać do normy. Mam taką nadzieję. Wszyscy wrócili do swoich szkół, a gości odpowiedzialnych za ten burdel wsadzono do więzienia i to bardzo dobrze. Członkowie drużyn wrócili do swoich szkół. Natomiast ja mogłam się skupić oczywiście po wyjściu ze szpitala na śledztwie Rey'a Dark'a i piłce nożnej. Tylko z moim szczęściem nie sądze aby wszystkie kwestie pozostały zamknięte...

Też Margaret i Axel zostali później parą

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro