Rozdział 15

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

  Uwaga rozdział nie jest przeznaczony dla młodszych czytelników !!

~~~

     Ich pocałunki z depresyjnych stawały się coraz bardziej namiętne i romantyczne. Rose nie wierzyła raczej w filmowe sceny miłosne, jednak coś sprawiało, że całą sobą czuła, że tego wieczoru wszystko jest możliwe. Czuła smak jego ust, ich ciepło,  języki tańczyły ze sobą w namiętnym tańcu, czasem ich mętne spojrzenia krzyżowały się ze sobą na krótki moment, przyprawiając ich o szybszą prace serca. Wstała bez ostrzeżenia i chwyciła go za dłoń. Bez namysłu wziął pod pachę swoja kurtkę i poszedł za nią, nie odrywając od niej wzroku. Poszli schodami do góry i weszli do pokoju, który pamiętał z soboty. Dziewczyna usiadła na łóżku, kokietując go wzrokiem, przebierała nogami, a on upuścił kurtkę na ziemię. Podszedł do niej i stanął pomiędzy jej nogami. Miała twarz na wysokości jego brzucha, przez co zadzierała głowę by móc na niego patrzeć. Zaczęła niepewnie rozpinać pasek jego spodni, czując ogromną ekscytację. Chciała mu pokazać jak bardzo go pragnie, ale chwycił jej dłoń i zniżył się by wpić się w jej usta. Pchnął ją na łóżko i zawisł nad nią opierając się na  rękach po obu jej stronach, przez co na chwilę wstrzymała oddech. Jej serce biło tak szybko, że mógłby przyrzec, że je słyszy. Składał wilgotne pocałunki na jej szyi, obojczykach schodząc coraz niżej, aż do materiału sukienki, który zaczął podwijać do góry by mieć dostęp do jej piersi i płaskiego brzucha. Widział, że na jej ciele pojawia się gęsia skórka. Nie mógł uwierzyć, że to się dzieje. Miał wrażenie,że to wszystko dzieję się tylko w jego głowie. Dziewczyna usiadła pozwalając mu na to by ściągnął z niej sukienkę. Zrobił to po woli, starając się utrzymać z nią kontakt wzrokowy. Owinęła jego biodra nogami i przyciągnęła go do siebie, a on przygniótł ją swoim ciężarem. Jego dłoń zaczęła ugniatać jej prawą pierś, a druga zaciskała się na jej pośladku. Obcałowywał jej usta, szczękę i szyję, przygryzał delikatnie jej skórę i zasysał zostawiając na niej krwisto czerwone ślady. Słyszał jak cicho sapie, gładziła jego plecy, wsuwając dłonie pod materiał jego cienkiej koszuli. Pragnęła go, czuła jego wzwód rozpierający materiał jego spodni. Zaczęła rozpinać jego koszulę, a on pomógł jej i szybko ją z siebie ściągnął i odrzucił w bliżej nieokreślonym kierunku. Przez krótki moment oboje ilustrowali swoje rozgrzane ciała. Gładziła dłonią jego klatkę piersiową, sunęła palcami pomiędzy mięśniami brzucha, aż dojechała nią do paska i tym razem zamierzała go rozpiąć. Usłyszał odgłos rozpinanej klamry i zamarł na moment. Czuł jak rozpina jego rozporek i wsuwa drobną dłoń pod materiał spodni, masując jego męskość przez materiał bokserek. To był ten moment, kiedy doszło do niego, że to dzieję się naprawdę. Z trudem mógł złapać oddech, nie chciał pozostać jej dłużny. Rozpiął jej stanik i zsunął ramiączka, obserwował jak opada pokazując jej drobne, jędrne piersi, na których widok nerwowo przełknął ślinę. Bez chwili namysłu przyssał się do jednej z nich. Drażnił jej sutek językiem, nasłuchując jej cichych jęków, to jednak było zbyt mało, wsunął  dłoń pod materiał jej majtek, bez trudu znalazł łechtaczkę, dookoła której zaczął zataczać kółka, a ona zaczęła cała drżeć. Była cała mokra i gotowa, co nakręciło go jeszcze bardziej, ostrożnie wsunął w nią palec na co głośno jęknęła, upewnił się czy nie sprawia jej bólu spoglądając na jej twarz, na której widział wymalowaną przyjemność. Jej wnętrze było ciepłe i wilgotne, a przede wszystkim była tak ciasna, że zmartwił się czy na pewno uda mu się w nią wejść. Wiła się pod nim czując, że traci kontrolę, widział czystą rozkosz na jej twarzy i chciał dać jej więcej. Jej ciche jęki były muzyką dla jego uszu. Zszedł niżej, jego twarz znajdowała się pomiędzy jej nogami, jego usta i język dostarczały jej doznań jakich się nie spodziewała.

- Kurwa.- Sapnęła czując, że zaraz dojdzie, pociągnęła go delikatnie za włosy. W tym momencie przestał, spojrzała na niego zaskoczona, a on wdrapał się na nią i wpił w jej usta. Poczuła na nich swój smak, zaczęła zsuwać z niego spodnie, a on jej pomógł. Pozbył się ich i oderwał się od niej. Czuła jak ogarnął ją chłód, chciałaby znów do niej wrócił, a on sięgnął po kurtkę leżącą na ziemi i wyciągnął z kieszeni opakowanie prezerwatyw. Trzymał je nerwowo w dłoni, wyciągnął jedną sztukę z opakowania i pokazał jej ją pytając.

-Na pewno tego chcesz ?-Zapytał speszony, musiał mieć pewność, że nie zrobi nic wbrew jej woli, a ona popatrzyła na niego z pewnym niezrozumieniem. Była cała zgrzana, a ciepło w jej podbrzuszu nie dawało jej spokoju, przygryzała delikatnie dolną wargę. Chciała go poczuć w sobie, zobaczyć jaki jest.

-Prezerwatywy czy seksu ?- Zapytała na co mężczyzna westchnął ciężko, czując że czasami nie ma na nią sił. Wywinął oczami i sprecyzował.

-Seksu...- Powiedział, a ona usiadła. Uśmiechnęła się i podeszła do niego na czworaka, sięgnęła po prezerwatywę i odgryzając górę opakowania, powiedziała.

-To słowo brzmi cudownie w twoich ustach.- Na jej słowa cały się spiął. Widząc, że otwiera opakowanie szybko pozbawił się bokserek. Widziała go po raz pierwszy w ten sposób. Był  większy niż się spodziewała, więc zestresowała się. Przygryzła delikatnie dolną wargę i nie dając po sobie poznać zakłopotania, wdrapała się na jego kolana. Spojrzała mu w oczy, chwytając jego twardego członka i  kilkoma sprawnymi ruchami nałożyła na niego prezerwatywę. Na krótki moment wstrzymał oddech, jej dotyk sprawiał, że zaczął się stresować czy uda mu się wytrzymać wystarczająco długo. Nie był aż tak dobrym aktorem jak ona, więc od razu to wyłapała. Sunęła po nim dłonią, czuła jego ciepło, jak żyły na nim pulsują.- Wszystko okej ?-Zapytała patrząc w jego oczy ale on uciekł od niej wzrokiem. Widok jej mętnego spojrzenia, nagiego biustu i drobnej dłoni zaciskającej się na jego penisie był dla niego zbyt podniecający.

-Zaczynam się obawiać, że nie zdążę cię zadowolić.- Uśmiechnął się niemrawo, a dziewczyna zaczęła wchodzić na niego coraz bardziej, przyprawiając go o dreszcze.

- Mamy przecież, jeszcze kilka prezerwatyw.- Wyszeptała zmysłowo do jego ucha, nadziewając się na niego. Po woli się w nią wsuwał. Mężczyzna sapnął cicho, a jego usta rozchyliły się delikatnie. Czuł jej ciepłe wnętrze, to jak jest ciasna co sprawiało, że zaczynał tracić kontrolę.

-O ja pierdole.- Jęknął walcząc, sam ze sobą. Chciał ją zadowolić, jak tylko mógł. Spojrzała mu w oczy i zaczęła się na nim poruszać. Czuła jak rozpiera jej wnętrze, jak całkowicie ją wypełnia, jęczała cicho, a on zaciskał dłonie na jej pośladkach czując, że jest coraz bliżej. Wpił się jej usta, a ona przyśpieszała tępa, nie dając mu chwili wytchnienia. Poczuł jak jej wnętrze zaczyna pulsować, jej ciało się napina i zaczyna drżeć, a jej jęki stają się głośniejsze i bardziej regularne. Sam nie potrafił już dłużej wytrzymać, czując jak jej pochwa się na nim zaciska i rozluźnia raz po razie, doszedł chowając twarz w jej piersiach. Gładziła jego włosy, wplątywała w nie palce i cicho sapała, czując się rozchodzącą po jej ciele przyjemność. - Czy ty ?

-A masz wątpliwości ?- Zaśmiała się, a on podniósł wzrok i spojrzał w jej oczy. Widziała w nich troskę, co było urocze.

- To dobrze. Bo ja też.- Praktycznie wyspał w jej usta, a ona delikatnie przygryzła jego dolną wargę. Wciąż czuła silne podniecenie, a on nie mógł uwierzyć w to, że w takiej drobnej, niewinnej dziewczynie siedzi taki diabeł. 

-Zdaje sobie z tego sprawę.- Powiedziała, gładząc jego zgrzane policzki. Przytulił ją, a ona głaskała go po głowie. Nie chciała by wychodził, polubiła to uczucie wypełnienia. To wszystko było dla niej nowe.- Może trochę zepsuję moment, ale gdyby nie to co mnie kiedyś spotkało to byłby mój pierwszy raz.- Powiedziała, sprawiając, że cały się spiął. Spojrzał z niedowierzaniem w jej oczy. Nie bardzo wiedział, co ma z tym faktem zrobić. Z jednej strony mu to schlebiało, a z drugiej poczuł jakąś ogromną odpowiedzialność. Zestresował się, a ona to wyczuła schodząc z niego. Mężczyzna szybko pozbył się prezerwatywy i zakrył się pościelą.-Odpowiesz mi coś na to ? Bo zaczynam się stresować.-Mówiła, a on wyrwał się z głębokiego zamyślenia.

-Tak, przepraszam. Po prostu wyciągnąłeś teraz taką bazuke spod stołu, że nie wiem co ci odpowiedzieć.- Rzucił, chwytając ją za dłoń.- Wiesz to jest dość ważna informacja.

-Chyba niepotrzebnie to powiedziałam.- Zawstydziła się, zakrywając pościelą praktycznie po szyję.- Wystraszyłam cię.- Stwierdziła, a chłopak przysunął się do niej bliżej i ujął jej twarz w dłonie, starając się jej pokazać, że przy niej jest.

- Nie, nie absolutnie nie . Po prostu Wow, no nie wiem co mam ci powiedzieć. Nigdy nie pomyślałbym, że to mi przyjdzie ten zaszczyt by pokazać ci, że seks może być fajny i przyjemny, a nie...- Zawiesił się na moment.- Może nie dokończę.-Zmieszał się, ponieważ bał się, że przywoła jakieś przykre wspomnienia. Dziewczyna zaśmiała się i zgarniając włosy z jego twarzy powiedziała.

- Twoja nieporadność bywa urocza.

-Dobrze, że tak to widzisz.-Uśmiechnął się odczuwając ulgę. Wsunął się pod jej pościel i przytulił się do jej nagiego ciała. Położyła głowę na jego klatce piersiowej, nasłuchiwała bicia jego serca. Bawiła się włosami na jego torsie, a on gładził jej nagie ramię i w zamyśleniu patrzył w sufit. Czuła się bezpiecznie, po raz pierwszy w życiu, czuła się bezpiecznie w objęciach mężczyzny. Była szczęśliwa, że go poznała, że jeży teraz w jego ramionach, czując jak jego zimne pierścienie suną po jej delikatnej skórze. Chciała zatrzymać czas, chłonąć ten moment jak najdłużej. Jednak im bardziej się starała tym bliżej był tego by odpłynąć. Podczas gdy ona zasypiała, w jego głowie był coraz większy bałagan. Zakochiwał się w niej i to bardziej niż tego chciał. To było silniejsze od niego. Hormony zrobiły z niego niewolnika, budziło to jego niepokój. Najzwyczajniej w świecie się bał, bał się że ją zawiedzie, że nie podoła, a przede wszystkim, że nie jest dla niej odpowiedni. Był starszy, bardziej zdemoralizowany i zepsuty i nie chciał dla niej źle. Doskonale wiedział, że jego osoba nie jest w stanie zapewnić jej tego na co zasługuje. Przeżył z nią piękne chwile i poczuł, że staje się to zbyt głębokie i zbyt oficjalne niż jakakolwiek z jego relacji. Leżała niewinnie na jego klatce piersiowej, oddychała spokojnie, widział że spała i czuł, że to będzie dla niego długa noc pełna przemyśleń. Była jego marzeniem, odkąd ją zobaczył jak samotnie pije piwo nad brzegiem jeziora, wiedział że to ta jedyna kiedy spojrzała na zioło bardziej ponętnie niż na niego. Teraz miał jednak obawy, czy spełnienie jego fantazji nie okaże się dla niej krzywdzące. Bo jakie ona miałaby mieć przy nim życie. Nie dawało mu to spokoju, czuł że będzie jej lepiej bez niego, ale nie potrafił jej tego zrobić. Nie potrafił jej zostawić, nie po tym co się pomiędzy nimi zrodziło. Nie była to płytka relacja dwóch nastolatków tylko miłość, którą znajduje się w filmach i książkach, a w życiu zdarza się bardzo rzadko. Nie potrafił tym pogardzić. Pocałował, ją w czubek głowy i starał się to wszystko przetrawić.

~~~

Przychodzę z nowym rozdziałem. Od dawna nie pisałam rozdziałów erotycznych więc liczę na waszą opinię.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro