Diabelskie Owoce

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Gdyby ktoś się nie zorientował po tytule, to będę pisać o One Piece, więc jeżeli ktoś nie zna serii, to może sobie pójść dalej... Albo i tak przeczytać, bo nikomu nie zabronię. Potraktujcie to wtedy jako pogadankę o super-mocach zamiast o dziwnych owocach ;)

Nie wiem, dlaczego, ale kiedy pada pytanie o owoc, który ktoś chciałby mieć, najczęściej wśród wymienionych pojawiają się logie. Rozumiem, logia jest silna. Można kontrolować i przemieniać się w jakiś żywioł, kto by tego nie chciał, prawda?  Niby tak, ale... Poważnie? Wśród tylu różnych owoców, które teoretycznie się nie pojawiają, ale jakie można sobie wymyślić, dlaczego większość decyduje się na logię?

Na chwilę wskoczę do Zoanów (zanim skupię się na najmocniejszych owocach, jakie do tej pory wymyśliłam, a kilka ich było). Można się przemieniać (w części przynajmniej) w jakieś zwierze. I, jak widzieliśmy na przykładzie Marco, Momo czy Sengoku, nie ogranicza się to do rzeczywistych zwierząt. Nie tylko podnosi to znacznie umiejętności fizyczne użytkownika, ale, jak w przypadku tego Marco, daje to też niektóre ze zdolności danego stworzenia (takie jak leczenie się). Wiecie, ile jest mitycznych stworzeń, które można by sobie wymyślić? Już z samej japońskiej mitologii (w której jestem, skoro mowa o mandze), na myśl od razu kitsune - lis, znany ze swoich sztuczek i iluzji. Bomba! Może syreny (ale takie z mitologii)? Nie chcielibyście oczarowywać marynarzy swoim śpiewem, po czym ich topić? Co jeszcze... Może już nie z mitycznych stworzeń, ale co tam. Pająk! Wyobrażacie sobie tych wszystkich przeciwników z arachnofobią? Ja już widzę Akainu (który ma arachnofobię, ale się do tego nie przyznaje. Jak  myślicie, dlaczego przenieśli kwaterę główną? Bo Akainu zobaczył pająka w rogu i użył nieco za dużo lawy), krzyczącego jak mała dziewczynka, kiedy odpalacie moc owocu. Albo ta taka żaba, która ma tak mocną truciznę, że paraliżuje każdego, kto ją dotknie. No kto nie chciałby takiej mocy?

To teraz najlepsze: paramecia! Mówcie, co chcecie, ale to daje tak ogromne możliwości, że naprawdę się dziwie, dlaczego nie jest to ulubiony owoc każdego. Poważnie!

Moim zdanie numerem jeden jest owoc prawdopodobieństwa. Na co pozwala? Na dowolne zmienianie prawdopodobieństwa. Brzmi beznadziejnie?

- Jakie jest prawdopodobieństwo, że ktoś przeżyje dekapitację? 0%? Smutne... Hej, zmienię to na 100%, ale tylko w moim przypadku! Bo komu potrzebna głowa do przeżycia? 

- Ojć, spadam, a pode mną jest ocean? Hmmm, jako użytkownik nie umiem pływać, trochę lipa, nie...? Hej, ale przecież prawdopodobieństwo, że ta woda nagle przemieni się w lód jest tak małe, że... O, własnie się przemieniła w lód, na którym bezpiecznie wylądowałam. No kto by pomyślał... 

- O, mam walczyć z Mihawkiem, najlepszym szermierzem na świecie? Wiecie, jakie jest prawdopodobieństwo, że ten zaraz się potknie i nadzieje na własny miecz, po czym podniesie całkiem żywy, przyzna mi zwycięstwo, tytuł i ciasto czekoladowe? Macie rację: 100%!


I to naprawdę niewielki ułamek z tego, co faktycznie można byłoby robić. Czy to nie jest genialne? Jak wspominałam: najlepszy owoc!

Kolejny dobry... Ciśnienie. Wiem, użyłam go do jednego fika, ale tam nie do końca go tak naprawdę rozwinęłam. Można tym atakować praktycznie w dowolny sposób. Zwiększyć/zmniejszyć ciśnienie w czaszce wroga, by ta wybuchła/zapadła się do środka. Można stworzyć wokół siebie tarczę z tak silnego ciśnienia, że większość ataków będzie się od niej odbijać. Można zmieniać ciśnienie atmosferyczne w taki sposób, żeby kontrolować pogodę! (wiecie, fronty atmosferyczne, te sprawy...) Ktoś celuje do Ciebie z pistoletu: spraw, by ciśnienie przy wylocie było znacznie większe niż te, które powinno wypychać kulę na zewnątrz. Kula poleci w stronę Twojego wroga. Ciśnieniem można rozwalić wszystko.

Co jeszcze... Ktoś kiedyś proponował, że można by było kontrolować czas, ale wg. mnie to już nieco naciągana teoria... Pewnie byłoby to mocne, ale... Jak uważacie. Nie jestem zwolenniczką kontroli czasu, bo tam z reguły trzeba sobie od razu dawać jakieś założenia, a to bywa irytujące.

Temperatura. Wyobrażacie sobie kontrolę temperatury? Nie? Wiecie, co to jest zero absolutne? To jest temperatura, w której wszelki ruch cząstek zamiera. Oznacza to, że jeżeli obniżycie temperaturę do zera absolutnego (=0K, ok -273,15 stopnie C), wszystko przestanie się ruszać. Będziecie mogli, jak to czasami jest w filmach, puknąć przeciwnika, a ten się ładnie rozsypie bo będzie taką rzeźbą lodową. Albo podwyższyć temperaturę. Np. do takiej, w której to topi się stal. Bo dlaczego by nie?

Co jeszcze... Częstotliwość? Moglibyście wszystko rozwalać i do tego być świetnymi szpiegami.

Właściwie, tak długo, jak potrafilibyście wykorzystać w dobry sposób swój owoc, byłoby tyle naprawdę świetnych, których można używać.

I dlatego też chcę użyć dwóch, które moim zdaniem są świetne, ale źle używane przez właścicieli. No dobra, jeden źle używany...

Owoc grawitacji ma Fujitora i tak naprawdę mam wrażenie, że nie widzieliśmy pełni jego siły, więc trudno mi określić, czy potrafi tego używać naprawdę dobrze. Jeżeli tak... Piraci mają przesrane, delikatnie rzecz ujmując. Ale jeżeli dalej będzie skupiał się wyłącznie na grawitacji ziemskiej (głównie na przywoływaniu meteorytów i przyciskaniu wrogów do ziemi), to jeszcze może nie być tragedii. Szczególnie, że grawitacja oddziałuje pomiędzy każdymi dwoma ciałami. Np. pomiędzy moim ślicznym, ostrym nożem a sercem mojego wroga... Taki całkowicie przypadkowy przykład, oczywiście.

Kolejnym owocem z debilnym użytkownikiem jest owoc Caesara, gazowy. Poważnie... Poważnie? Z takimi umiejętnościami, gość mógłby spokojnie rozwalić większość przeciwników. Najwyraźniej jednak nie potrafił myśleć. No cóż...

Jest jeszcze tyle różnych możliwości. I, pewnie dalej ludzie będą wybierać logie. Jasne, decydujcie się, na co chcecie, ale logia naprawdę nie jest najmocniejszym wyborem w większości przypadków.

A co o tym myślicie? Jakieś Wasze ulubione owoce (nawet nie najsilniejsze, ale po prostu ulubione?). Albo jakie jeszcze owoce są, Waszym zdaniem, bardzo silne (niekoniecznie istniejące). A może macie jakiś, który uważacie, że jest mocniejszy niż prawdopodobieństwo? Piszcie, czy coś...

Ale poważnie, chcę owoc prawdopodobieństwa, nawet pływanie poświęcę... ;)

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro