Sny jako źródło inspiracji

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Mój mózg mnie czasami przeraża. Na przykład wczoraj: akcja, która mi się śniła była jak z typowego romansu dla nastolatek z elementami fantasy. To było tak porypane, ale jednocześnie tak ciekawe, że chyba nabrałam ochoty, żeby napisać coś podobnego.

Zauważyłam, że dość często tak mam. Śni mi się coś, po czym uznaję akcję za ciekawą na tyle, że wplątuję wątki z tego do swoich wypocin.

Mój Wen pojawia się w wielu różnych miejscach, do tego zdążyłam się już przyzwyczaić. Sny są jednak najciekawszym i jednoczesnie najmniej pewnym jego źródłem. Bo pomysły są często wręcz genialne, ale trudno je zapamiętać, a gdy próbować wgłębić się w sens tego, nagle okazuje się, że tego sensu nie ma.

Zrobię tak: spróbuję wykorzystać ten pomysł i coś napisać. Mam nadzieję, że wyjdzie krótkie. Jeżeli coś z tego będzie, spróbuję to wstawić i napiszę swoje dalsze przemyślenia. Jak nie, to trudno.

Sny jako źródło inspiracji... A co Wy o tym myślicie? Teoretycznie, są to obrazy wytworzone przez naszą podświadomość, czyli nasze własne pomysły. Z drugiej jednak strony, czasami wydają się odległe, jakby należały do kogoś innego...

Korzystacie czasami z motywów, które Wam się przyśnią?

Dzisiaj taka pojedyncza rozkmina... Miłego dnia :3

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro