1
Jeśli pojawią się tu błędy ortograficzne bardzo przepraszam! Bo skończeniu opowiadania sprawdzę je. Jeśli zauważcie błąd w tekście możecie pisać w komentarzach będę zwracała na to uwagę. Już nie przedłużając zapraszam!
<pov Quackity>
Karl i Sapnap są razem już sporo czasu. Cieszyłem się z tego bardzo lecz droczyło mnie uczucie nie do opisania przez które nie mogłem normalnie spać jeść itd. W tamtych momentach czułem się.. samotny.
W pewnym momencie usłyszałem powiadomienie. Był to nie inny niż Karl
Karl ✌😘
Cześć, mam pytanie
Big Q ✌
No
Karl ✌😘
Planujesz coś w swoje urodziny?
Big Q ✌
Jeśli chodzi o świętowanie badź czas wolny. Nie mam chyba ochoty obchodzić urodzin więc tak będę miał czas wolny A co?
Karl ✌😘
A nic tak pytam.. Dobra ja lecę bo z sapnap'em mam coś do obgadania, paaaaa
Big Q ✌
Pa
<pov karl>
Zdziwiło mnie trochę że Alex nie chce obchodzić swoich urodzin. Było to trochę dziwne. Ale cóż, się trochę chłopak zdziwi.
-Karl? Halo, i jak?- oderwałmnie z zamyśleń sapy
-Hm? A tak jestem, jestem.. nie nie ma żadnych planów..-
-To dobrze, no nie?-
-Ta ale Quackity nie chce obchodzić urodzin co mnie trochę dziwi-
-Ale z przyjazdu nie odwołujemy co nie?-
-No co ty!- nie miałem zamiaru odpuszczać z przyjazdu do przyjaciela. W końcu to jego urodziny i jakoś trzeba je spędzić- w ogóle co mu dajesz?-
-Słuchawki, pizame pandę i..- zaczął sie troche śmiać-
-i? Co głupiego wymyśliłeś?- odparlem lekko też hihocząc
-i strój pokojówki- chłopak roześmiał się na całego, szczerze ja sam nie byłem lepszy- A Ty?-
-ja mam dla niego jakąś grę karcianą, planszuwkę, myszkę i breloczek w kształcie sowy-
-ło.. No to sie ucieszy chop z tyli rzeczy-
-oby..- powiedziałem- dobra sapyyyyy ja idę się pakować papatkiiiiiiiiiiiiiiii-
-paaaaa-
Rozlaczylem się z chłopakiem i zaczęłem się pakować po jakiś 4 godzinach skończyłem poszłem się umyć, przebrać w piżama i zanim poszłem nastwiłem budzik na 6.
Słów łącznie 316
W następnym rozdziale postaram się by był dłuższy. A teraz adios kasztanki!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro