13

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

<pov Quackity>

Obudziłem się w samolocie. BOŻE MÓJ DROGI TO BYŁ TYLKO SEN. TYLKO JEBANY SEN. Otworzyłem szybko oczu i rozejrzłem się wokół. Odechnełem z ulgą.

- Wszystko w pożądku Alex? Stało się coś?- zapytał z troską w głosie Karl
-Tak.. nawet nie wiesz jak dobrze że Cię widzę..- odpowiedziałem
-Czemu? O co chodzi? Co się stało?-
-Nic wielkiego, zwykły koszmar-
- Domyślam się bo właśnie próbowałam cie z niego wybudzić- powiedział. Tak zaczęła się nasza rozmowa. Gadaliśmy o różnych rzeczach
-Drodzy pasażerowie za chwile Lądujemy, prosimy zapiąc pasy i zachować spokój (znów jak coś odrazu mówię że nie wiem czy tak sie mówi ale nigdy nie latała samolotem. Wiecbprosze nie bijcie ani nic XD)- poinformował nas jeden z pilotów.
Obudziliśmy Sapnap'a który przez ten cały czas spał.

<pov Dream> (NIKT SIE TEGO NIE SPODZIEWAŁ)

Siedziałem na kanapie przytulając mojego kochanego George. Nagle dostałam powiadomienie od Sapnap'a że będą lądowąć. No to powtórka z wcześniej. Poinformowałem resztę że jadę i będę potem bo pojadę jeszcze z chłopakami do sklepu. Pol godziny potem czekałem na chłopaków. Rozglądałem się po nich bo Karl i Alex zobaczą moja twarz po raz pierwszy. Nie to co Nick z którym mieszkam ale mnie zostawił i pojechał do swoich chłopaczków. No nic. Miałem przy telefonie swojego kochanego daltoniste z którym rozmawiałem prawie co chwilę. Samotny byłem okey? Dobra ale wracając. Szukałem ich na lotnisku kilka dobrych minut ale wreszcie zguby się znalazły. Karl i Alex naprawdę dobrze zareagowali na moja twarz. A podróż minęła całkiem przyjemnie. Oczywiście skoczyliśmy do supermarketu na zakupy po organizowała nam się mała impreza. O godzinie 13 byliśmy w domu.

A więc zakupy odłożylismy do kuchni I usiedliśmy wszyscy przy stole bo musieliśmy uzgodnić kto z kim w pokoju będzie spał.

-A więc tak moi drodzy mamy 2 sypialnie gdzie są ogromne łóża, ale no, mamy również 1 pokój 2 osobowy i jeden 4 osobowy- poinformowałem
- Napewno dnf zaklepuje jedna z sypialni- powiedział Sapy
-To oczywiste- zgodził się z Nickiem Techno
- Nick z Karlem drugą- popowiedział Gogy
- Niech będzie- zgodził sie Karl. No tak nasze gołąbeczki są razem
- Tubbo i Tommy mogą mieć pokój razem- powiedział Wilbur. Chłopaki się zgodzili. Potem uzgodniono że Techno, Wilbur, Bad i Skeppy będą spać w pokoju czteroosobowym
- A Alex?- zapytał się Bad
- Ja mogę spać na kanapie- powiedział
- Napewno Nie będzie to problem?- zapytałem dla pewności
-Jasne- powiedział kiwając głową
- No to uzgodnione-

Time skip
<pov George>

Każdy był już pijany. No może oprócz Bada on nie pił alkoholu wcale oraz Tommy i Tubbo bo są jeszcze dzieciakami. Szczerze sam mało wypiłem. Ludzie tańczyli w rytm muzyki, skakali i rozmawiali z innymi. Gadałem wtedy z Bad'em. Nagle zabrakło chipsów więc uznałem że pójdę nam po jakieś. Ruszyłem w stronę kuchni. Chciałem ściągnąć opakowanie ale były za wysoko. Nagle z tyłu ukazał się Dream
-Pomoc ci księżniczko?- szeptnął mi do ucha, czuć było od niego alkohol. Po ciele przeszły mi lekkie dreszcze
- Jakbyś mógł pomóc mi ściągnąć chrupki?- zapytałem. Chłopak ściągnął opakowanie i podał mi je do rąk
-Dzięki- powiedziałem obracając się do chłopaka. Od naszych twarzy dzieliły momentalnie kilka centymetrów. Zapatrzyyłem się w jego limonkowe oczy. Staliśmy tak już kilka minut. Chłopak przycisnął mnie lekko do blatu. Teraz nasze twarze były o kilka milimetrów. Blondyn w pewnym momencie pocałował moje usta lekko i namiętnie. Opletłem jego szyję rękoma sam zbytnio nie widząc co się teraz dzieje. Odłączyliśmy nagle usta z braku powietrza. Co to miało być? Czy czuje coś do chłopaka? NIE! NIE! NIE! TO TYLKO PRZYJACIEL! Tylko.. przyjaciel.. on przecież te całe żarty nie bierze poważnie. Odepchnełem chłopaka i ruszyłem do bad'a. Dałem mu jedzenie i powiedziałem że ja już będę szedł spać. Ruszyłem do góry i zasnąłem momentalnie odrazu.

A więc kolejny dzisiaj rozdział :D
Mam nadzieję że się spodobał. Lekkie dnf się tu ukazało ale nie jestem dobra w pisaniu takich scenek jak tutaj :'/ no nic.

Macie popcorn ode mnie na kolejne potem rozdziały. (Dziś kolejnego nie będzie żeby nie było) 🍿🍿🍿🍿🍿🍿🍿🍿🍿🍿🍿🍿🍿🍿🍿🍿🍿🍿🍿

To tyle, miłego dnia/nocy czy co tam macie!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro