25

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

<Dream> (gdy to pisze słucham "Mask" więc gut :] )

Każdy dojechał na mówiąc oprócz Willa i Techno. Bo 45 minutach dojechali. My w tym czasie zdążyliśmy zatankować, kupić jedzenie, pogadać i sprawdzić resztę trasy. Zaparkowali i wyszli z auta. Pojechałem im by do nas sie przysiadli. Przyszli w ciszy.
-Co tak długo?!- krzyknął George
-Mówiłem wam że mieli korek!- odpowiedziałem
-Wszystko okey chłopaki?- zapytał Philza. Wszystkie oczy skierowały się na ich. Will przytaknął A Techno odwrócił zwrok. Coś się między nimi stało. Wzorokowo umówiliśmy że narazie zostawimy ta sprawę.
-Chce ktoś jeszcze coś do jedzenia? Techno, Will co chcecie? Kawę? Idę do sklepu to odrazu kupię- Powiedział Quackity
-Kawę mrożoną poproszę i obojętnie co do jedzenia- odpowiedział Wilbur
-Mi kup proszę jakiegoś energetyka - poprosił Karl
-Ja tylko Kawe.. też mrożoną-rzucił Blade

<pov Quackity> sorry że ciągle zmieniam pov ale no

Ruszyłem do sklepu. Wzięłem koszyk i ruszyłem po zakupy. Wzięłem z "zimnej strefy" Białego Mostera Karlowi I kawy chłopaką, jakieś 2 paczki chipsów dla siebie i dla Willa. Sięgnąłem po jedną z paczek. Była wysoko więc podskoczyłem. Zdobyłem jedzenie ale gdy się odwróciłem, trafiłem na kogoś
-lo siento¹- rzuciłem. Gdy zobaczyłem na kogo wpadłem nie mogłem uwierzyć własnym oczą.. cholera tylko
nie ona. Tylko nie Selene.. Kim ona jest? Jest moją dawną BYŁĄ przyjaciółką.. no i też teraptką..

-Weź daj mi spokój! Nie!  ZOSTAW MNIE W SPOKOJU DO CHOLERY!- rozłączyłem się z tą średnią suką A na taras ktoś wszedł.

Tak. To z nią wtedy rozmawiałem wkurzony przez telefon. (Rozdział 14 z tego co pamiętam). Suka ubzurała sobie że jaka to idealna z nas para, bądź to że chciała bym zakończył znajomość  z wszystkimi członkami DSMP. Chora jest wiem.
-Alex! Tak dawno cie nie widziałam!- krzykła
- Tak ja Ciebie też i wolę by tak zostało - powiedziałem sucho i poszłem w stronę kasy
-27,99$- Powiedziała kasjerka A wy dałem jej wyznaczoną kwotę
-Alexsioooo.. czemu mnie ignorowałeś przez cały czas i się nie odezwałeś?-
-Daj mi spokój babo!- Krzykłem i popędziłem w stronę moich przyjaciół

Czekałem na Selene na ławce w parku. Byliśmy umówieni na małe pogaduchy. Wtedy nie żyłem się dobrze i to był czas kiedy się ciełem. Dziewczyna mi pomagała wytrzymać psychicznie i fizycznie. Cieszyłem się że mam taką przyjaciółkę. Selene przyszła i dosiadła się do mnie.
-Co tam u Ciebie Alex?- zapytała miło
- Nie narzekam, o czym chciałaś pomówić? Brzmiałaś na poważną-
-Ja muszę ci coś powiedzieć..-
-Sam muszę coś ci wyznać. Więc  Zamieniam się W słuch- odpowiedziałem
-Bo.. Alex, od dłuższego czasu myślę nad rzeczą związaną z kimś kim chciała bym być.. zakochałam się w tej osobie i..-
-i? Nie wiesz jak jej to powiedzieć? Kto to w ogóle jest?- zapytałem. Bylam szczęśliwy że moja przyjaciółka poznała kogoś
-No właśnie oto chodzi że tą osobą jesteś ty.. Ja Cię kocham..- zamilkłem- Alex? Czy ty mnie też kochasz?-
-W-Wybacz mi.. lecz jestem zakochany w kimś innym..-

-Macie- powiedziałam i wyciagłem zakupy na stół
-Dzięki- powiedział Karl
-Alex!- usłyszałem ją. No japierdziele
-Nie no kurwa czemu ona?- wykmrotałem
-Co się dzieje- spytał Dream. Dziewczyna do nas podeszła i się do mnie przytuliła
-Czemu wyszłeś? Chciałam pogadać- rzekła
-Kobieto daj mi spokój, bo ja nie chce nawet zamienić z Tobą jebane "hej"-
-Ale-próbowała coś powiedzieć lecz nie czemu? Paczta
-Daj mu spokój kobieto, nie oznacza nie. Możesz go w ogóle puścić? Kim ty w ogóle jesteś?- Sapnap obronił mnie
-Jestem jego dziewczyną - ta chyba kurwa w twoich snach. Każdy zamilkł I na mnie popatrzał. Westchłem jedynie
-kobieto kolejną rzecz se ubzdrałaś? Mówiłem ci coś podoba mi się ktoś inny znajdź se kogoś innego- powiedziałem. Wiziełem to co moje i ruszyłem do auta

Polsat :]















Nie no taka nie będę















<pov Karl>

Alex poszedł do samochodu. Dziewczyna poszła od nas po paru minutach. Ja jak inni nie wiedzieliśmy co powiedzieć.
-Um.. Nick? Karl? Możecie pójść sprawdź co z Alexem?- zapytał spokojnie Bad. Ja pokiwałem głową i wziełem Nicka za nadgarstek. Skierowaliśmy się do auta. Alex był oparty o drzwi od niego.
-Wszystko gra Q?- zapytałem
-h-huh? A tak tak wszytko gra- popatrzał na nas A potem odwrócił zwrok w inną stronę
- Na pewno?- zapytał Sapnap
-Ta- odpowiedział
-Kto to był tak właściwie?- zapytałem
- To była Selene.. jest moją byłą przyjaciółką i tak jakby terapeutą.. pewnego razu dowiedziałem się że jest ona we mnie zakochana. Powiedziałem jej lecz że kocham kogoś innego..- on.. kocha kogoś innego..
-A.. um..-
-Dobra chłopaki jedziemy dalej- wyłonił się z znienacka Dream. Ruszyliśmy dalej w drogę.

Pół godziny potem byliśmy na miejscu. Zauważyłem że Sapnap innaczej się zachowuje. W szatni zatrzymałem go kiedy byliśmy sami
-Sapnap? Wszystko gra? Możesz nam powiedzieć jeśli coś się dzieje
-Um.. Ta jest okej nie mu..-
-Napewno? Jeśli coś się serio dzieje nalegam byś mi powiedział-
-Ja.. będziesz zły.. nie chce o tym gadać-
-Om.. okej.. mam jeszcze jedną sprawę o której chce pogadać..- to napewno dobry pomysł? Chujowe miejsce i czas ale kiedy indziej mam mu powiedzieć?
-O co chodzi?-
-Em.. jak to by ująć słowa.. tak jakby wiem że z Tobą jestem i kocham Cię i nic się nie zmienia lecz.. jakby no.. z-zakochałem się w kimś.. i-nny-ym..?- nastała cisza- ja rozumiem jeśli ze mną teraz zerwiesz-
-Czy to Alex?- zapytał
-Co?-
-Czy zakochałeś się w Alexsie- zapytał po raz kolejny. Ja jedynie przytakłem- To nie mam o co być zły- lekko się uśmiechnął i wyszedł. Mam rozumieć że On też go kocha?

Dobra tym razem na serio Polsat
¹Lo siento- oznacza to przepraszam w innym języku

Chce omówić jeszcze jedną rzecz

Jakim pierdolony cudem mam ty 930 głosów? Wow. I aż 8 tysięcy wyświetleń? Jak? Myślę że chyba na tysiąc głosów zrobić jakiś Special? XD
Tak myślę- no to wielkie osiągnięcie co wy na to?

Zbliżamy się też powoli do zakończenia tej książki lecz historia tu bądź chyba kontynuowana inną książką. Mam już nawet plany co do tego. Na zakończenie książki też coś zrobię tak myślę. No nic

Adios!














—984 słowa

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro