~38~ (2)
Stanąłem przed nią. Przed Akumą. Postać była inna. Wysoki, postawny facet w złoto-srebrnych szatach, wyglądał niczym ninja. Na plecach miał dwa długie ostrza, a oczy świeciły mu się na czerwono. Przełknąłem ślinę. Był straszniejszy i inny...
- Hey ty! - krzyknąłem. - Świecisz mi po oczach.
- Czarny Kot... - uśmiechnął się. Zamiast zębów miał szereg kłów. To było przerażające. - Jestem Iluminatem! Zamienię wszystko w ruinę! Pozbędę się kłamców i sadystów.
- Ludzie.. Co Ci ktoś zrobił... - szepnąłem do siebie. Same egzorcyzmy ostatnio.
- Oddaj mi swoje Miraculum! A zapobiegniesz utracie czegoś ważnego! - uśmiechnął się szeroko chwytając za swoje ostrza.
- Póki żyję Ci nie oddam! - prychnąłem.
- Zaraz to się zmieni! - krzyknął po czym rzucił się na mnie. Wyjąłem swój Kicikij i zacząłem się bronić. Zadaniem obrońcy Paryża jest uratować osobę od Akumy nie krzywdząc jej. Biedronka, a raczej Marinette zawsze mi tak mówiła. Nie chciała nigdy nikogo skrzywdzić... Kiedy ostrze miało mnie trafić zobaczyłem jak jojo przecina mu drogę
- Bawisz się beze mnie? - uśmiechnęła się w moją stronę.
- Z Tobą jest najlepsza zabawa. - mrugnąłem do niej. Specjalnie miała wkroczyć w sytuacji krytycznej. Chociaż nic się takiego nie działo... Nie mogę jej stracić. - Miałaś siedzieć w ukryciu...
- Jesteśmy drużyną. - dalej trzymała się swego. - Myślisz, że opuściła bym Ciebie i wysłała na samotna walkę z Akumą?
Zaśmiałem się. Nigdy by tak nie zrobiła. Spojrzałem na Iluminatora. Zaśmiał się złowieszczo i zaczął uciekać. Zdziwiony spojrzałem na Biedronkę.
- Nie masz zamiaru walczyć?! - krzyknąłem za nim.
- Jesteś mięczakiem!! - oburzyła się Marinette. - Mogłam od razu się pokazać to by uciekł. - zwróciła się w moją stronę. Wzruszyłem ramionami i pokiwałem głową.
- Sądzę, że to jego plan.. - dziewczyna spojrzała na mnie zaciekawiona. - Chce byśmy za nim biegli, to pewnego rodzaju pułapka...
- Myślisz, że damy radę?
- Bądź ostrożna. - spojrzałem na nią i pogładziłem ją po policzku. - Chce byśmy za nim lecieli... To to zróbmy...
***
Hey!
Jak tam xD
Kolejny rozdział i jeszcze bliżej końca ;-;
Głodna jestem xD...
Db DB XD bo bd wam o jedzeniu marudzić ;-;
Dziękuję Wam za wszystko ;*
Zostawcie po sobie ślad <333
Po 30 🌟 kolejny rozdział ;D
Sashy ;3
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro