Ewakuacja

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Opiszę tu dwa wypadki mojej ewakuacji :P

1. Kajaki
Wraz z kilkoma osobami na koniec trzeciej klasy (technikum) wybraliśmy się na 3 dniowy biwak.
Drugiego dnia wybraliśmy się na kajaki wzięliśmy trudniejszą i dłuższą trasę "z przygodami".

Po 1-2 km, napotkaliśmy kolejne zawalone drzewo, te jednak było trudne do przepłynięcia. Ja z Karoliną popłynęliśmy pierwsze, ładnie ułożyliśmy kajak i tuż przed drzewem zbiło nas z kursu, kajak obrócił się równolegle do drzewa i znalazłyśmy się w takim miejscu, że pod drzewem zmieściłby się jedynie kajak, bez nas.
Prąd ściągał kajak pod drzewo.
Co zrobiła Natalia?
Objęłam drzewo i trzymałam je, Karolina prawie wyleciała z kajaka, a on sam niemal się nie zatopił.
Reszta grupy nazwała to ewakuacją na drzewo :P

2. Koń
6 lat temu zaczęłam regularnie jeździć konno, uczyliśmy się kłusować. Jechaliśmy na ujeżdżalni w zastępie (bodajże 6 koni). Nagle jeden z koni się spłoszył, a za nim poleciały inne, bez ładu i składu zaczęły galopować po ujeżdżalni. Siedząc na grzbiecie spłoszonego konia zauważyłam, że nikt już nie siedzi na koniu, wszyscy spadli, a więc ja znalazłam sobie miejsce i poprostu zeskoczyłam z konia.
Instruktorka nadal wypomina mi ewakuację z siodła xD

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro